encyklopedia polskiej psychodelii

28

Upload: krytyka-polityczna

Post on 12-Mar-2016

1.406 views

Category:

Documents


498 download

DESCRIPTION

Najnowsza książka Kamila Sipowicza "Encyklopedia polskiej psychodelii"

TRANSCRIPT

EncyklopEdia polskiEj

psychodElii2G�0LFNLHZLF]D�GR�0DVõRZVNLHM��

od Witkacego do street-artu

psych

EncyklopEdia polskiEj

Kamil Sipowicz

:\GDZQLFWZR� .U\W\NL� 3ROLW\F]QHM

odElii

.VLïÿNó�Wó�GHG\NXMó�-DURVõDZRZL�0DUNLHZLF]RZL�L�$QGU]HMRZL�8UEDQRZLF]RZL�

3U]HSUDV]DP�W\FK��NW¥U]\�SRZLQQL�VLó�]QDOHýñ�Z�PRMHM�(QF\NORSHGLL�� DOH�VLó�QLH�]QDOHýOL��RUD]�W\FK��NW¥U]\�VLó�Z�QLHM�]QDOHýOL��D�QLH�SRZLQQL�

VSLV� WUHùFL

03sUBsTancjE psychodElicZnE

a REliGiE

V�����

126�2:$&.,�:�23$5$&+�+$6=<6=8�

i opiUM

V�����

21aBsynT i koniEc

$:$1*$5'<�32(7<&.,(-

V�����

02¥:,$727:�5&=$�52/$�36<&+2'(/,.�:

V�����11

0,&.,(:,&=�,�0$1'5$*25$�

V�����

20jERZy liBERT, cZyli

36<&+2'(/,&=1$�*58½/,&$

V�����

01 co To jEsT psychodElia?

V�����

10jan poTocki –

aRysTokRaTycZny pRoTohipis

V�����

0436<&+2'(/,.,�:�-8'$,=0,(�

,�&+5=(¥&,-$�67:,(

V�����

13.5$6,�6.,�:�23$5$&+�(7(58�

V�����

22/(¥0,$1�ļ�TERTIUM DATUR

V�����

05psychodEliki

:�.2175.8/785=(�,�08=<&(

V�����

14alkoholicy, naRkoMani

,�6=$/(�&<�.2�&$�;,;�:,(.8

V�����

23:,7.$&<���1,(&+�¿<-(�3(<27/

V������

06psychodEliki

:�/,7(5$785=(�¥:,$72:(-

V�����

15psychodElicZni

'(.$'(1&,�=1$'�:,6�<

V�����

25.2'(,12:<�0,521�

%,$�26=(:6.,�,�+(5%$&,$1$�

*583$�32(7�:�=�.2%<�.,

V������

24hans BEllMER – niEchciany

lalkaRZ

V������

0736<&+2'(/,$�:�32/6&(

V�����

16TRZy psychodElicZnE

0�2'232/.,��=�.7�5<&+�-('1$�

67$�$�6,}�0}¿&=<=1k

V�����

26.:$62:<�67$1,6�$:�/(0

V������

08psychodEliki polskich,

%,$�2586.,&+�,�8.5$,�6.,&+�&+�23�:

V����� 1723,802:<�5(<0217

V�����

2767$1,6�$:�6=8.$/6.,�ļ�

6�2:,$�6.2�$=7(&.$�36<&+2'(/,$

V������

09ETnoBoTanika,

aRchEoBoTanika i FaRMakopEjE

36<&+2'(/,.�:�:�32/6&(

V�����

18.,/.$�6��:�2�23,80

V�����

19/8%(/6.$�36<&+2'(/,$�&=(&+2:,&=$�

V�����

VSLV� WUHùFL

28/6'�ļ�$'$0�:�2'(.��$/%(57�

hoFMann i ERnsT jÜnGER

s �����

31jERZEGo siTo

SERENITY, TRANQUILITY AND PEACE

s �����

4036<&+2'(/,$�67$18�:2-(11(*2

V������

49:,('(0$1�,�./(,1%(5*�ļ�&=}¥&,2:2�

,�&$�.2:,&,(�1$�+$-8

V������

30:$56=$:6&<�36<&+2'(/,&=1,�

poEci i MalaRZE

s �����

390,5(.�.21,(&=1<�ļ�6=$/(�67:2�

267$71,(*2�+,3,6$�35/�8

V������

48720$6=�38�.$�ļ�75,332(7$�=�.5$.2:$

V������

29 /6'�:�32/6.,(-�.$7$1'=(

s �����

38psychodElicZnE koMiksy, RysUnki,

(6(-(��&=$623,60$�,�:<'$:1,&7:$

V������

477$'(86=�2/6=(:6.,�ļ�

ZapoMniany polski BiTnik

V������

32polska MUZyka psychodElicZna

V������

41psychodElicZnE polskiE EksliBRisy

V������50

posTpsychodElia

:�6=78.$&+�3/$67<&=1<&+

V������

33polska konTRkUlTURa psychodElicZna

V������

42psychodElicZna pRoZa polska

;;,�:,(.8

V������

51psychodElicZnE GRaFFiTi – piTTURa

METaphisica aTlanTida

V������

341,(0&=<.�,�*8//$�ļ�:,(&=1,�2876,'(5=<

V������

433$:(��25=(��/(&,�1$�1,&(

V������52

&=<�.5$612/8'.,�6k�36<&+2'(/,&=1("

V������

35:52&�$:6.,�36<&+2'(/,&=1<�/8;86

V������

442/*$�72.$5&=8.�ļ�08&+20252:$�

pisaRka

V������

53720$6=�6,.256.,�ļ�¥:,$'20$�

7:�5&=2¥&�36<&+2'(/,&=1$

V������

36-85(.�&=85$-��&=</,�:<¿6=<�67$1�

¥:,$'202¥&,

V������

45polska poEZja

36<&+2'(/,&=1$�;;�,�;;,�:,(.8

V������

54:,'=(1,(�=1$'�=$72.,�6$1�

)5$1&,6&2�&=(6�$:$�0,�26=$

V�������

37psychodElicZnE EnTRopiE

=,��.2:6.,(*2�

V������

460$57$�32'*�51,.�ļ�

36<&+275232:(�.$7$6752)<

V������

$5&+,:80 V������=,(/1,.�V��������

%,%/,2*5$),$ V������,1'(.6 V�������

10

kto metal kwasi, pali

skwasi metali czas;

0\�]H�]ïRW\FK�metali

%DFKD�FLÈJQLMP\�kwas.

$��0LFNLHZLF]��3LHù÷�ăODUHW¥Z

13

1LQLHMV]D�NVLïÿND�Z�ÿDGQ\P�Z\SDGNX�QLH�]DFKóFD�GR�EUDQLD�QDUNRW\N¥Z��D�PD�MHG\QLH�FKDUDNWHU�LQIRUPDF\MQ\�L�MHVW�SU]H]QDF]RQD�W\ONR�GOD�RV¥E�

SHõQROHWQLFK��$XWRU]\�L�Z\GDZF\�NVLïÿNL�QLH�SRQRV]ï�RGSRZLHG]LDOQRùFL�]D�VSU]HF]QH�]�SUDZHP�G]LDõDQLD�

F]\WHOQLN¥Z�SRSHõQLRQH�SR�MHM�OHNWXU]H�

13

Alb

ert

Ho

fma

nn

VLó�LQWHUHVXMïFD�MDNR�OHN��DOH�RND]DõD�VLó�PLHñ�SRWóÿQ\�ZSõ\Z�QD�ùZLDGRPRùñ��/6'�RUD]�LQQH�VXEVWDQFMH�R�]EOLÿRQ\P�G]LDõDQLX�]RVWDõ\�RNUHùORQH�PLDQHP�SV\-

FKRGHOLF]Q\FK�Â�RG�JUHFNLFK�Võ¥Z�ƶƳƵп

�SV\FKH�Â�GXV]D��L�ƣƦƪƮԏƬ��GHOHLQ�Â�XND-

]\ZDñ���'RùZLDGF]HQLH�SV\FKRGHOLF]QH�WR�GRùZLDGF]HQLH�SRV]HU]RQHM�ùZLDGRPRùFL�X]\VNDQH�SRG�ZSõ\ZHP�URùOLQQ\FK�OXE�V]WXF]Q\FK�VXEVWDQFML�KDOXF\QRJHQQ\FK��F]óVWR�SRGREQH�GR�SU]Hÿ\ñ�PLVW\F]Q\FK�L�UHOLJLMQ\FK��7H�RVWDWQLH�Vï�QD�RJ¥õ�SRSU]HG]DQH�GõXJRWUZDõ\P�SRVWHP��PH-

G\WDFMDPL��MRJï��ñZLF]HQLDPL�GXFKRZ\PL��XPDUWZLDQLHP�VLó��PRGOLWZï��WD÷FHP��V]DPD÷VNLPL�REU]óGDPL�OXE�ùSLHZHP��øURGNL�SV\FKRGHOLF]QH�VWDQRZLï�W\ONR�

1.&R�WR�MHVW�

SV\FKRGHOLD"

SõRZR�ÉSV\FKRGHOLDÈ�]URELõR�V]\ENï�NDULHUó�Z�GUXJLHM�SRõRZLH�ODW�����;;�

ZLHNX��7LPRWK\�/HDU\�Z�NUóJDFK�QD-

XNRZ\FK��D�.HQ�.HVH\�ZùU¥G�EHDWQLN¥Z�L�F\JDQHULL�DUW\VW\F]QHM�UR]SRZV]HFKQLOL�KDOXF\QRJHQQï�VXEVWDQFMó�R�QD]ZLH�/6'�Â�Z\QDOD]HN�V]ZDMFDUVNLHJR�FKHPLND�$OEHUWD�+RIPDQQD��+RIPDQQ�SRV]XNXMïF�QRZ\FK�OHN¥Z��Z\WZDU]Dõ�Z�ODERUDWR-

ULXP�SRFKRGQH�VXEVWDQFML�]DZDUW\FK�Z�VSRU\V]X�Â�JU]\ELH�SDVRÿ\WXMïF\P�QD�]LDUQDFK�]E¥ÿ��6XEVWDQFMD�QU�����GLHW\OR-

DPLG�NZDVX�OL]HUJRZHJR��QLH�Z\GDZDõD�

LS

D

14

*U]\E\�KD

OXF\QR

JHQQ

H�

1

F]óùñ�ZLHONLHM�JUXS\�ùURGN¥Z�Z�U¥ÿQ\�VSRV¥E�RGG]LDõXMïF\FK�QD�OXG]Nï�ùZLDGRPRùñ��1DMEDUG]LHM�]QDQH��SRGDMó�WX�QD]Z\�URùOLQ�F]\�JU]\E¥Z��DOH�WHÿ�FKHPLF]QH�QD]Z\�DONDORLG¥Z�L�VXE-

VWDQFML��WDN�]ZDQ\FK�GHVLJQHU�GUXJV��WR�W\WR÷��DONRKRO��NRIHLQD��PHWDPIHWDPLQD��DPIHWDPLQD��RSLDW\��RSLXP��PRUăQD��KHURLQD��NRGHLQD���RNV\NRGRQ��SU]HWZRU\�NRQRSL��KDV]\V]��PDULKXDQD��FKDUDV��EKDQJ��ROHM�KDV]\V]RZ\���JU]\E\�KDOXF\-

QRJHQQH��PXFKRPRU�F]HUZRQ\��JDWXQHN�3VLORF\EH���D\DKXDVFD��PHVNDOLQD��]D-

ZDUWD�Z�NDNWXVDFK��SH\RWO��6DQ�3HGUR���SV\ORF\ELQD��DMT��/6'���&�%�L�SRFKRGQH��0'0$����0H2�'07��SRGWOHQHN�D]RWX�

�1�2��SRWRF]QLH�JD]�UR]ZHVHODMïF\���NDYD�NDYD��V]DõZLD�ZLHV]F]D��QLHNW¥UH�SRZRMRZDWH��,SRPRHD���ELHOX÷�G]Ló-

G]LHU]DZD��EHOODGRQQD��VNRSRODPLQD��ERUUDFKHUR��EUXQIHO]MD��GU]HZR�NRUD-

ORZH��HSHQD��IDVROD�PRUVND��NRULER��PDWZX��SDOPD�VDEDORZD��NHWDPLQD��';0��3&3��PDQGUDJRUD��MDG\�QLHNW¥U\FK�ÿDE��NDPER���SDMïN¥Z��WDUDQW\]P���Zóÿ\�L�VNRUSLRQ¥Z��KDUPDOLQD��KDUPLQD��UXWD�V\U\MVND���LERJDLQD��LQKDODQW\��NOHMH��DFHWRQ\��IUHRQ\���HWHU��*+%��SHZQH�URG]DMH�PLóW\��SLRõXQ��PLPR]D��WDWDUDN��SQïF]D��NRU\��ORWRV\�L�VHWNL�LQQ\FK�VXEVWDQFML�LVWQLHMïF\FK�Z�ùZLHFLH�SU]\URG\�OXE�Z\WZRU]RQ\FK�V]WXF]QLH�

';0

��GHN

VWURPHWRUIDQ��

WR�VLOQ

\�SV\FKR

GHOLN

�L�VNõDG

QLN�SR

SXODUQHJ

R�OHNX

�QD�ND

V]HO

15

7HUHQFH�0F.

HQQD

2.¥ZLDWRWZöUF]D

UROD�SV\FKRGHOLNöZ

Zanim przejdę do związków psychodelików ze światowymi religiami, chciałbym zwrócić uwagę na pojawiające się co pewien czas koncepcje, wedle których prehistoryczne doświadczenia z wymienionymi substancjami przemieniły ho-minidów w człowieka. Takie teorie głosi mię-dzy innymi alternatywny antropolog Terence McKenna. W książce Pokarm bogów twierdzi, że właśnie halucynogeny są „prawdziwym bra-kującym ogniwem w łańcuchu ewolucji”. Trzeba jednak zaznaczyć, iż tego typu teorie nie znalazły dotychczas potwierdzenia w badaniach empi-rycznych i przez świat tak zwanych poważnych badaczy przyjmowane są raczej z przymruże-niem oka. Inni, jak pisarze Henry Munn czy Daniel Pinchbeck, zwracają uwagę, że stoso-wanie psychodelików często wzmacnia pamięć i powoduje „natchnienie językowe”. Pierwotni szamani po spożyciu świętych grzybów i roślin nadawali rzeczom nazwy. Ten akt światotwórczy był święty. W rozumieniu pierwotnych wspólnot Aborygenów (a także Greków) świat to wielkie krosno, a człowiek – najważniejszy jego tkacz. Ów sposób myślenia przetrwał w jodze, tantrze i kabale, gdzie rolą człowieka jest współodpo-wiedzialność za to, jak zostanie utkana tkanina rzeczywistości. Inny uczony – Carlo Ginsburg uważał, że „kultura ma swe źródło, czyli matrycę wszystkich możliwych narracji, w podróży sza-mańskiej”.

Ceniony w Polsce, nieżyjący już kierownik Zakładu Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, profesor antropologii i religio-znawca Andrzej Wierciński głosi nieco mniej rewolucyjną tezę. W jego słynnej książce Magia i religia czytamy: „Co mogło więc zapewnić eks-presję ludzkiego gatunku, który jeszcze w dolnym paleolicie rozprzestrzenia się na olbrzymich ob-szarach Afryki i Eurazji, sięgając strefy klimatów chłodnych? […] przyjmując najprostsze założenia dla modelu wyjaśniającego, można powiedzieć, że doprowadziło do tego spotkanie dwóch czyn-ników, to znaczy potrzeba przygotowania spraw-nego myśliwego powstała w wyniku intensy)kacji łowiectwa i odkrycia halucynogenów, na skutek intensy)kacji zbieractwa”. Halucynogeny zawarte w roślinach i grzybach sprzyjały wszechstron-nemu treningowi percepcyjnemu. Dzięki nim głównym narzędziem człowieka stało się ciało. Dalej Wierciński pisze: „halucynogeny były uni-wersalnie symbolizowane jako eliksir (nektar), pi-gułka lub zioło nieśmiertelności. Były one zawsze kojarzone z ubóstwionym Księżycem i zającem lub królikiem”. Przychodzi tu na myśl biały królik w Alicji w Krainie Czarów czy w piosence Je*er-son Airplane White Rabbit.

Motywy charakterystyczne dla malarzy psy-chodelicznych widać już w sztuce paleolitycznej: „Rentgenowskie widzenie, częsta obecność postaci zoomor)cznych albo kobiecych z zaznaczonym

6SLV�G]LHõ��GR�NW¥U\FK�RGZRõXMH�VLó�DXWRU��]QDMGXMH�VLó�QD�NR÷FX�SXEOLNDFML�

16

łonem, zredukowanymi kończynami i głowami o szpiczastej twarzy. Występują też deformacje polegające na częściowej zmianie perspektywy…” – kontynuuje Wierciński.

Jednoznaczne wykazanie związku halucyno-genów z pojawieniem się symbolicznego myślenia u hominidów, czyli przejścia do człowieczeństwa, nie wydaje się możliwe. Przez lata prowadzono natomiast badania nad wpływem środków psy-chodelicznych na ludzki umysł. Takimi doświad-czeniami zajmował się czechosłowacki uczony Stanislav Grof. Do roku 1976 prowadził on liczne eksperymenty z substancjami psychodelicznymi i opisał różne fazy i odmiany doświadczeń: dozna-nia abstrakcyjne i estetyczne, przeżycia psycho-dynamiczne, doznania okołoporodowe (błogość pobytu w łonie matki przed urodzeniem, skur-cze w zamkniętym jeszcze systemie macicznym, przechodzenie przez kanał porodowy po otwarciu szyjki macicy, oddzielenie od matki), doświadcze-nia transpersonalne. Wiele relacji uczestników badań potwierdza wpływ halucynogenów na od-słanianie się symbolicznej i archetypowej warstwy świadomości. Potwierdzają oni także przydat-ność psychodelików w metodach psychoanalizy Freuda i Junga zastosowanej do badania genezy ludzkiej świadomości.

Niestety, późniejsza działalność Grofa, którego walka z „paradygmatem zachodniego myślenia” przybrała nieco groteskowy wymiar, spowodowała spadek jego autorytetu w świecie współczesnej psychiatrii. Lepsze efekty w wyjaśnianiu działania psychodelików ma słynne dziełko Timothy’ego Leary’ego, Ralpha Metznera i Richarda Alperta Do!wiadczenie psychodeliczne. Opisy przeżyć są tu zestawione z fragmentami z Tybeta"skiej Ksi#gi Umar$ych – swoistego przewodnika dla umierają-cych, których w stanach między życiem, śmiercią i odrodzeniem (tzw. bardo) spotykają różnorakie doznania. Jak twierdzą trzej autorzy Do!wiad-czenia, rozsławieni jako przywódcy „rewolucji psychodelicznej” lat 60., podobną drogę można przejść po zażyciu psychodeliku. Zbieżność mi-stycznych wizji opisanych w tradycjach tybetań-skiej religii bön oraz tybetańskiej szkoły buddyzmu z wizjami po LSD i innych psychodelikach bywa ogromna. Jednakże mnisi i mistrzowie tych tra-dycji prawdopodobnie nie używali substancji ha-lucynogennych lub używali ich bardzo rzadko. Rozwijali za to skomplikowane tantryczne metody zmieniania stanu świadomości: recytacje mantr, techniki oddechowe, medytację w ciemnościach, biegi po śniegu, tańce, wizualizacje, koncentracje na czakramach, odosobnienie i setki innych.

W XX wieku psychodelikami zajął się teo-retycznie i praktycznie – jako jeden z niewielu )lozofów – Walter Benjamin. Dla Benjamina były one szansą na wybudzenie się z ideologicz-nych złudzeń i snu wywołanego przez potężny narkotyk – współczesny kapitalizm. Myśliciel uważał, że dziś już tylko nieświadomość i natura potra)ą mu się oprzeć, odsłaniając się w swej pierwotnej dynamice właśnie dzięki psychodeli-kom. Benjamin ostrzegał, że utrata „ekstatycznej więzi z kosmosem” i zapomnienie pierwotnych oczyszczających rytuałów sprowadzi na ludz-kość wielkie niebezpieczeństwo. Tak też się stało. Wielka czarna magia, niekontrolowana reakty-wacja starych sił i próba przejęcia mocy Boga oraz kosmosu przez grupę diabolicznych osobo-wości skupionych wokół Hitlera – zbiorowa ha-lucynacja nazizmu przyniosła tragedię ludzkości, a samemu Benjaminowi – śmierć. W kapitali-zmie nadal jesteśmy odurzani, choć mniej brutal-nie: reklamą, konsumpcją i szumem medialnym. Towar stał się groźnym narkotykiem. Benjamin wątpił, by komercyjne odurzenie mogło zastąpić mistyczne przeżycia po psychodelikach. O po-dobnych związkach człowieka z bytem pisał też, używając słowa „odurzenie” (Benommenheit), Martin Heidegger. Podmiotem tego odurzenia jest wedle autora Bycia i czasu bezosobowa siła – „się” (man).

To nie substancje psychodeliczne, uznawane przez współczesne prawo za niebezpieczne nar-kotyki są więc prawdziwym zagrożeniem dla człowieka i jego otoczenia, lecz duchowe mar-nienie i apatia, poddawanie się politycznej ma-nipulacji, zerwanie więzi z kosmosem i w efekcie degeneracja.

Jak pisze David Pinchbeck: „Natura i nie-świadomość – ostatnie tradycyjne aspekty stawia-jące opór kapitalizmowi – stanowią specy)czne moce uwalniane poprzez zażywanie substancji psychodelicznych, które objawiają się w formach kształtowanych przez mity”. I dalej cytując Frede-rica Jamesona: „… późny kapitalizm ustanawia proces polegający na tym, że ostatnie ocalałe, we-wnętrzne i zewnętrzne, przestrzenie zajmowane przez prokapitalistyczne rozwiązania – ostatnie pozostałości nieurynkowionych lub tradycyjnych sfer położonych wewnątrz lub poza obrębem roz-winiętego świata – są teraz stopniowo przenikane i kolonizowane”.

W latach 70. XX wieku kapitalizm w osobie jednego z najbardziej kłamliwych i nieuczci-wych przywódców Richarda Nixona wypowie-dział psychodelikom wojnę. Prawie na całym

2

17

świecie używanie ich we wszelkich możliwych kontekstach (nie wykluczając medycznego) stało się zakazane. Skąd ta nienawiść?

czy

SV\FKRGHOLNL

V�

QLHEH]SLHF]QH�

GOD

.DSLWDïX"�

Francuski publicysta Guy Sorman, uważa, że twórcza destrukcja to silnik wzrostu gospodar-czego. Zgódźmy się. Jednak do jakiego momentu ten „wzrost” może wzrastać? Aż zniszczy kulę

ziemską i wtedy nastąpi raj kapitalizmu? Czy globalny mechanizm rynkowy, który jest w sta-nie wchłonąć chrześcijaństwo, buddyzm i hin-duizm jest jedynym sposobem, w jaki człowiek zamieszkuje Ziemię? „Samonapędzająca się cyr-kulacja Kapitału – pisze Slavoj Žižek – pozostaje […] bardziej niż kiedykolwiek podstawowym Realnym naszego życia, bestią, która z de)nicji nie da się ujarzmić, bo to ona kontroluje nasze działania, zamyka nam oczy na najbardziej oczywiste zagrożenia, do których się zbliżamy”. Zamyka oczy. Psychodeliki natomiast oczy otwierają, ich wewnętrzna praca na naszej świa-domości, indywidualnej i zbiorowej, służy prze-budzeniu. Dlatego właśnie są tak niebezpieczne dla kapitalizmu. Część postulatów pokolenia ‘68 została zintegrowana z systemem na poziome konsumpcji i sprzedana jako „prawdziwe do-świadczenie”, tymczasem substancji typu LSD, DMT, peyotlu i setki innych nie odważono się skomercjalizować.

¥:,$727:�5&=$�52/$�36<&+2'(/,.�:

V������ $UFKLZXP

V����� :LWNDF\V����� 6WDQLVõDZ� 6]XNDOVNLV����� 2QHMURQ� /6'V����� +LSLVL� 35/V����� 5\VRZQLF\� SV\FKRGHOLF]QLV����� /X[XVV����� 1HXH� %LHUHPLHQQRVWV����� 6]WXND� H]RWHU\F]QDV����� 3V\FKRGHOLF]QL� DEVROZHQFL� XF]HOQL�

artystycznych

V����� $UW\ùFL� SV\FKRGHOLF]QL� �QLHELRUïF\�V����� 2XWVLGHU]\� SV\FKRGHOLF]QL�V����� 6WUHHW�DUW� SV\FKRGHOLF]Q\V����� =LHOQLN 

325

VWU������ :LWNDF\

:LWNDF\

341 )DXVW\Q�&KHõPHFNL

347 -HU]\�&]XUDM

349348.DPLO�6LSRZLF]

.DPLO�6LSRZLF](QF\NORSHGLD�SROVNLHM�SV\FKRGHOLL2G�0LFNLHZLF]D�GR�0DVõRZVNLHM��RG�:LWNDFHJR�GR�VWUHHW�DUWX�:DUV]DZD�����

&RS\ULJKW�j�E\�.DPLO�6LSRZLF]������&RS\ULJKW�j�IRU�WKLV�HGLWLRQ�E\�:\GDZQLFWZR�.U\W\NL�3ROLW\F]QHM������

:\GDQLH�,,6%1������������������3ULQWHG�LQ�3RODQG

5HGDNFMD��0DUWD�.RQDU]HZVND.RUHNWD��$JQLHV]ND�6]DWNRZVND�6WXGLR3URMHNW�RNõDGNL��XNõDG�W\SRJUDăF]Q\�L�VNõDG��1RYLNL�6WXGLR�.DWDU]\QD�1HVWRURZLF]��0DUFLQ�1RZLFNL��ZZZ�QRYLNL�QHW

'UXN�L�RSUDZD��ZZZ�RSROJUDI�FRP�SO

2�LOH�QLH�R]QDF]RQR�LQDF]HM��IRWRJUDăH�SRFKRG]ï�]�GRPHQ\�SXEOLF]QHM�OXE�DUFKLZXP�DXWRUD��

6XSSRUWHG�E\�D�JUDQW�IURP�2SHQ�6RFLHW\�)RXQGDWLRQV�.VLïÿND�XND]XMH�VLó�SU]\�ZVSDUFLX�2SHQ�6RFLHW\�)RXQGDWLRQV�

:\GDZQLFWZR�.U\W\NL�3ROLW\F]QHMXO��)RNVDO�����S��,,���������:DUV]DZDUHGDNFMD#NU\W\NDSROLW\F]QD�SOZZZ�NU\W\NDSROLW\F]QD�SO

.VLïÿNL�:\GDZQLFWZD�.U\W\NL�3ROLW\F]QHM�GRVWóSQH�Vï�Z�UHGDNFML�

.U\W\NL�3ROLW\F]QHM��XO��)RNVDO�����:DUV]DZD���øZLHWOLF\�.3�Z�ôRG]L��XO��3LRWURZVND�������øZLHWOLF\�.3�Z�7U¥MPLHùFLH��1RZH�2JURG\�����*GD÷VN���øZLHWOLF\�.3�Z�&LHV]\QLH��XO��=DPNRZD����RUD]�NVLóJDUQL�LQWHUQHWRZHM�.3��ZZZ�VNOHS�NU\W\NDSROLW\F]QD�SO���D�WDNÿH�Z�GREU\FK�NVLóJDUQLDFK�QD�WHUHQLH�FDõHM�3ROVNL�

3RG]LóNRZDQLD3UDJQó�VHUGHF]QLH�SRG]LóNRZDñ�QDVWóSXMïF\P�RVRERP�L�LQVW\WXFMRP�]D�SRPRF�EH]�NW¥UHM�PRMD�NVLïÿND�E\�QLH�SRZVWDõD��0LHF]\VõDZRZL�-DURV]HZLF]RZL�L�%HDFLH�=JRG]L÷VNLHM�]�0X]HXP�3RPRU]D�øURGNRZHJR�Z�6õXSVNX�]D�XGRVWóSQLHQLH�PL�UHSURGXNFML�SUDF�

6WDQLVõDZD�,JQDFHJR�:LWNLHZLF]D��3LRWURZL�5\SVRQRZL��$GDPRZL�3RPRUVNLHPX��-DQRZL�*RQGRZLF]RZL��-HU]HPX�-DUQLHZLF]RZL��-HU]HPX�)ïIDU]H��(ZLH�8OL÷VNLHM��.DFSURZL�6RNRõRZVNLHPX��GU�(ZLH�3LRURÿQLNRZ��$QGU]HMRZL�:DMVRZL��7RPDV]RZL�øZLWDOVNLHPX��%HDFLH�*XOL��-HU]HPX�7RPDV]RZL�%ïEORZL��3LRWURZL�*LHGURZLF]RZL��-DVLRZL�.DSHOL��

3DZõRZL�6LWR��(ZLH�%RUDZVNLHM�]�7RZDU]\VWZD�%HOOPHU��$QGU]HMRZL�5REDNRZL��$QGU]HMRZL�=X]DNRZL��.DSV\G]LH�

.REUR��6WHIDQRZL�2NRõRZLF]RZL��(ZLH�.RVRZVNLHM��3DZõRZL�'XQLQ�:ïVRZLF]RZL��ôXNDV]RZL�ôXF]DMRZL��0LOR�.XUWLVRZL�L�.U]\V]WRIRZL�/HZDQGRWZVNLHPX�