Download - Sunset Park

Transcript
Page 1: Sunset Park

Miles musiał zniknąć bez słowa i zerwać wszel-kie kontakty z rodziną. Pilar, młoda i zmysłowa Kubanka, marzy o tym, by opuścić dom rodzinny i żyć w zgodzie z własnymi uczuciami. Przypad-kowe spotkanie w parku łączy ich dwa zupełnie odrębne światy. Rodzi się namiętność, pożądanie i miłość, którą muszą utrzymywać w tajemnicy, aż Pilar stanie się pełnoletnia. Szantaż jej siostry zmusza Milesa do ponownej ucieczki. Jego do-mem staje się squat niedaleko brooklyńskiego Sunset Park i jego ekscentryczni mieszkańcy – niepokorny Bing, dręczona erotycznymi wizjami Ellen i niespełniona pisarka Alice.

Auster odkrywa przed nami tajemnice miasta, które nigdy nie śpi, oraz tajemnice ludzi, któ-rzy na własny sposób szukają swojego miejsca, miłości i szczęścia.

Sunset Parkpaul auster

paul auster

Sunset Park

PULSUJĄCY EMOCJAMI ŚWIAT NOWEGO JORKU

Cena 36,90 zł Przeczytaj również:

Paul Auster, jeden z największych współczesnych pisarzy, wielokrotnie nagradzany autor bestsel-lerowych książek, m.in. Trylogii nowojorskiej, Nie-widzialnego, Człowieka w  ciemności, oraz twórca takich fi lmów, jak Dym, Brooklyn Boogie i Lulu na moście. Jego książki zostały przetłumaczone na trzydzieści pięć języków. Obecnie mieszka na Brooklynie w Nowym Jorku.

Paul Auster jest absolutnym geniuszem.Haruki Murakami

Auster to czarodziej mistrzowsko posługujący się magią słowa.

„The New York Review of Books”

Jeden z największych żyjących pisarzy amerykańskich.

„The Observer”

Page 2: Sunset Park
Page 3: Sunset Park

Sunset Park

Wydawnictwo ZnakKraków 2012

paul austerPrzekład

Maria Makuch

Page 4: Sunset Park
Page 5: Sunset Park

MILES hELLER

Page 6: Sunset Park
Page 7: Sunset Park

7

1

Niemal od roku fotografuje porzucone rzeczy. Robi to co najmniej dwa razy dziennie, czasami nawet sześć, siedem, za każdym razem wchodzi z ekipą do innego domu, natrafia na przedmioty, niepotrzebne rzeczy pozostawione przez rodziny, które odeszły. Ludzie wyszli stamtąd w pośpiechu, z poczu-ciem wstydu i zagubienia i gdziekolwiek teraz przebywają (jeśli znaleźli jakieś miejsce do życia i nie koczują na ulicy), ich mieszkania są z pewnością mniejsze niż domy, które utracili. Każdy dom to historia jakiegoś upadku – bank-ructwa, niewypłacalności, zadłużenia, licytacji – on wziął na siebie obowiązek, by zachować ostatnie ślady pojedyn-czych ludzkich istnień i pokazać, że kiedyś żyły tu rodziny, że duchy ludzi, których nigdy nie zobaczy i nie pozna, są w porzuconych rzeczach walających się po ich opuszczo-nych domach.

Tę czynność nazywają opróżnianiem mieszkań, on na-leży do czteroosobowej załogi zatrudnionej przez Dunbar Realty Corporation współpracującą z  lokalnymi bankami,

Page 8: Sunset Park

8

które teraz są właścicielami pustych posesji. Na ciągną-cych się bez końca równinach południowej Florydy pełno jest osieroconych budynków, które banki chcą jak najszyb-ciej sprzedać, więc wolne od mieszkańców domy muszą zo-stać oczyszczone, wyremontowane i przygotowane dla po-tencjalnych nabywców. W czasach ekonomicznej zapaści i  agresywnej, wszechobecnej biedy opróżnianie mieszkań jest jednym z nielicznych rozkwitających interesów w oko-licy. Bez wątpienia miał szczęście, że na to trafił. Nie wie, jak długo wytrzyma, ale płacą mu uczciwie i w całym tym świe-cie, gdzie coraz trudniej o jakąkolwiek pracę, to zajęcie jestnaprawdę niezłe.

Na początku przeżywał wstrząs na widok nieładu, brudu, zapuszczenia. Rzadko trafia się dom pozostawiony przez ostatnich właścicieli w przyzwoitym stanie. O wiele częś-ciej w oczy rzucają się przejawy gniewu i agresji, wybuchy przedziwnego wandalizmu na odchodnym  – począwszy od odkręconych kranów w  przelewających się umywal-kach i wannach po porozwalane albo pokryte obscenicz-nymi graffiti ściany, czasem całe w dziurach od kul, wy-rwane miedziane rury, dywany polane wybielaczem, odchody na podłodze w salonie. Może są to krańcowe przypadki, akty zniszczenia wyzwolone gniewem ludzi odartych z włas-ności, odrażające, lecz zrozumiałe przejawy rozpaczy. Na-wet jeśli wchodząc, nie zawsze odczuwa wstręt, nigdy nie otwiera drzwi bez uczucia strachu. Pierwszą rzeczą, z  jaką się nieuchronnie styka, jest zapach, w nozdrza wdziera się kwaśne powietrze, mieszanina woni wszechobecnej stęchliz -ny, zepsutego mleka, kociego żwirku, zarośniętych brudem

Page 9: Sunset Park

9

muszli klozetowych, gnijącego na stole w  kuchni jedze-nia. Strumień świeżego powietrza płynący przez otwarte okna nie jest w  stanie wywiać zapachów i nawet najbar-dziej drobiazgowe opróżnienie pomieszczeń nie usuwa odo-ru klęski.

Potem zawsze przychodzi kolej na przedmioty, zapo-mniany dobytek, p o r z u c o n e r z e c z y. Dziś jego zdję-cia można liczyć w tysiącach, w puchnących archiwach ze-brał fotografie, na których są książki, buty, obrazy olejne, pianina i  tostery, lalki, filiżanki do herbaty, brudne skar-petki, telewizory i gry planszowe, eleganckie suknie i rakiety do tenisa, kanapy, jedwabna bielizna, młotki, pinezki, pla-stikowe figurki postaci filmowych, szminki, zabawki, wy-płowiałe materace, widelce i noże, żetony do pokera, zbiór znaczków i martwy kanarek na dnie klatki. Nie ma pojęcia, dlaczego odczuwa potrzebę robienia tych zdjęć. Wie, że to nikomu nic nie przynoszące, bezsensowne zajęcie, a jednak za każdym razem, gdy wchodzi do jakiegoś domu, doznaje uczucia, że przedmioty wołają do niego, zwracają się gło-sem ludzi, których tu nie ma, proszą go o ostatnie spojrze-nie, zanim zostaną wywiezione. Pozostali członkowie ekipy żartują z jego obsesyjnego fotografowania, ale on na to nie zważa. Nie liczy się z ich opiniami, gardzi tymi ludźmi. Tę-pawy Victor, szef ekipy; jąkający się gaduła Paco; gruby Freddy, który sapie – trzej muszkieterowie od przeznacze-nia. Według prawa wszystkie przedmioty stanowiące jakąś wartość muszą zostać zwrócone bankowi, który zobowią-zany jest oddać je właścicielom, ale jego koledzy biorą, co im się podoba, i nie mają z tego powodu żadnych wyrzutów

Page 10: Sunset Park

10

sumienia. Uważają, że jest głupi, skoro nie obchodzą go żadne łupy – butelki whisky, radia, odtwarzacze CD, sprzęt łuczniczy, pisma porno – on chce tylko robić swoje zdję-cia, nie potrzebuje rzeczy, dla niego ważne są zdjęcia rzeczy. Od jakiegoś czasu postanowił, że w pracy będzie się starał jak najmniej odzywać. Paco z Freddym zaczęli o nim mó-wić El Mudo.

Ma dwadzieścia osiem lat i jest świadomy braku jakich-kolwiek ambicji. Nie przejawia ambicji w związku z żadną konkretną dziedziną ani nie ma pojęcia, co powinien dać z siebie, aby zadbać o bezpieczną przyszłość. Wie, że długo nie zostanie na Florydzie, że bliska jest chwila, kiedy znowu odczuje potrzebę pójścia dalej, i póki potrzeba nie przero-dzi się w czyn, jest zadowolony z teraźniejszości i nie ma za-miaru wybiegać myślą naprzód. Jeśli w ciągu siedmiu i pół roku, które upłynęły, odkąd porzucił college i poszedł własną drogą, udało mu się cokolwiek osiągnąć, to jest to zdolność do życia w  teraźniejszości, do ograniczenia się do tu i  te-raz, i mimo że nie jest to najbardziej chwalebne osiągnię-cie, jakie można sobie wyobrazić, wymagało od niego du-żej dyscypliny i samokontroli. By nie mieć żadnych planów, czyli nie mieć tęsknot i nadziei, być zadowolonym z tego, co niesie los, by przyjmować, co wydziela ci świat od jed-nego wschodu słońca do drugiego – aby tak właśnie żyć, musisz chcieć bardzo mało, tak mało, jak jest to w  ludz-kiej mocy.

Stopniowo ograniczał swoje pragnienia, aż zbliżył się do absolutnego minimum. Całkowicie rzucił picie i palenie, nie chodzi do restauracji, nie posiada radia, telewizora ani

Page 11: Sunset Park

11

komputera. Chętnie zamieniłby samochód na rower, ale nie może, bo do pracy musi pokonywać dużą odległość. Telefon komórkowy, który ma stale w kieszeni, też z najwyższą chę-cią wyrzuciłby na śmietnik, lecz w pracy nie może się obejść bez niego. Aparat cyfrowy był raczej słabością, ale czuje, że przy całym trudzie i monotonii pracy w jakiś sposób ocala mu życie. Czynsz płaci niski, bo wynajmuje małe mieszka-nie w biednej dzielnicy, i poza wydatkami na podstawowe potrzeby jedynym luksusem, na jaki sobie pozwala, jest ku-powanie książek, w miękkich oprawach, głównie powieści, amerykańskich, brytyjskich, tłumaczonych z obcych języków, w sumie jednak książki nie są aż takim luksusem, raczej ko-niecznością, bo czytanie stało się uzależnieniem, z którego nie ma ochoty się wyleczyć.

Gdyby nie dziewczyna, prawdopodobnie wyjechałby jesz-cze przed końcem miesiąca. Ma wystarczające oszczędności, żeby przenieść się, dokąd zechce, i już wie, że do tego stop-nia nasycił się słońcem Florydy, by przekonać się, że bardziej szkodzi duszy, niż w czymkolwiek pomaga. Uważa, że słońce jest w swojej naturze makiaweliczne, ma w sobie jakąś hipo-kryzję, a jego światło niczego nie rozjaśnia, tylko zaciemnia – oślepia tępym, jaskrawym blaskiem, osacza masą oparów wil-goci, wprowadza w stan niepokoju, kiedy tworzy miraże i fale drgającego nicością powietrza. Samo w sobie jest błyskiem i lśnieniem, ale nie daje niczego wymiernego, żadnego spo-koju ani ukojenia. Jednak to w tym słońcu po raz pierwszy zobaczył dziewczynę i ponieważ nie potrafi sam siebie prze-konać, by z nią zerwać, nie przestaje żyć w słońcu i próbuje się z nim pogodzić.

Page 12: Sunset Park

12

Dziewczyna nazywa się Pilar Sanchez, zobaczył ją w parku sześć miesięcy temu, zupełnie przypadkowe spotkanie pew-nego późnego sobotniego popołudnia w połowie maja, naj-mniej prawdopodobne, jakie można sobie wyobrazić. Sie-działa na trawie i czytała książkę, on siedział niedaleko i także czytał, jak się potem okazało, tę samą książkę, w tej samej miękkiej oprawie, Wielkiego Gatsby’ego, po raz trzeci, odkąd dostał go od ojca na szesnaste urodziny. Siedział tak może od pół godziny, zatopiony w czytaniu, odcięty od otoczenia i nagle usłyszał czyjś śmiech. Odwrócił się i po tym pierw-szym decydującym spojrzeniu, gdy złapał ją, jak uśmiecha się do niego i wskazuje tytuł swojej książki, domyślił się, że ma nawet mniej niż szesnaście lat, jest po prostu dorasta-jącą dziewczyną, nastolatką w obcisłych szortach, sanda-łach i  skąpym topie zawiązanym na szyi, ubraną jak nie-mal wszystkie mało atrakcyjne dziewczyny przewijające się w rozgrzanych słońcem miejscowościach południowej Flo-rydy. Jeszcze dziecko, powiedział do siebie, jednak ona dalej tam była, miała gładkie, odsłonięte ciało i bystrą, śmiejącą się twarz, a on, który rzadko do kogokolwiek i czegokol-wiek się uśmiecha, popatrzył w jej ciemne, ożywione oczyi uśmiechnął się.

Sześć miesięcy później dalej jest nieletnia. Jej prawo jazdy mówi, że ma siedemnaście lat, nie skończy osiemnastu aż do maja, więc musi zachować ostrożność, pokazując się z nią publicznie, za wszelką cenę unikać wszystkiego, co mogłoby wzbudzić podejrzenie o ich nieczyste relacje, bo przez jeden telefon jakiegoś rozjuszonego wścibskiego typa mógłby ła-two wylądować w więzieniu. Codziennie rano, jeśli nie jest

Page 13: Sunset Park

13

to weekend albo jakieś święto, odwozi ją do Liceum Johna F. Kennedy’ego, gdzie uczy się w starszej klasie i nieźle sobie radzi, myśli poważnie o college’u i w przyszłości chce zostać pielęgniarką, ale nie podrzuca jej pod główne wejście. By-łoby to zbyt niebezpieczne. Jakiś nauczyciel lub inny pra-cownik szkoły mógłby ich przyuważyć razem w samocho-dzie i podnieść alarm, więc woli zjechać w boczną uliczkę kilka przecznic przed szkołą i tam ją wyrzucić. Nie całuje jej na pożegnanie. Nie dotyka jej. Jego powściągliwość ją za-smuca, uważa się bowiem za w pełni dojrzałą kobietę, lecz akceptuje tę pozorną obojętność, ponieważ powiedział jej,że musi tak być.

Rodzice Pilar zginęli w wypadku samochodowym dwa lata temu i póki nie przeprowadziła się do niego w czerwcu po zakończeniu roku szkolnego, mieszkała w domu rodzin-nym z trzema siostrami. Dwudziestoletnią Marią, dwudzie-stotrzyletnią Teresą i dwudziestopięcioletnią Angelą. Maria zapisała się do miejscowego college’u i chce zostać kosme-tyczką. Teresa pracuje jako kasjerka w lokalnym banku. An-gela, najładniejsza z sióstr, jest hostessą w klubie. Pilar uważa, że czasami sypia z klientami za pieniądze. Zaraz potem do-daje, że kocha Angelę, kocha wszystkie swoje siostry, ale teraz cieszy się z wyprowadzki z domu, w którym pozostało zbyt wiele wspomnień o matce i ojcu, a poza tym nie może zapa-nować nad sobą, bo jest zła na Angelę za to, co robi, według niej to grzech, gdy kobieta sprzedaje własne ciało, i czuje ulgę, że nie musi się z nią już o to sprzeczać. Tak, mówi, jego miesz-kanie jest dość nędznym miejscem, dom był o wiele większy i wygodniejszy, ale u niego nie ma osiemnastomiesięcznego

Page 14: Sunset Park

14

Carlosa Juniora i to także jest ogromną ulgą. Jasne, że synek Teresy w porównaniu z  innymi dziećmi nie jest wcale nie-znośny i co Teresa ma zrobić, gdy jej mąż stacjonuje w Iraku, a ona całe dnie pracuje w banku, jednak to nie uprawnia jej do tego, żeby niemal co drugi dzień całą opiekę nad dzie-ckiem przerzucać na młodszą siostrę. Pilar powinna być po-mocna, ale nie potrafi ukryć, że nie ma na to ochoty. Musi czasem być sama, żeby się pouczyć, chce coś osiągnąć, a jak ma to zrobić, skoro ciągle tylko zmienia brudne pieluchy? Niech inni zajmują się dziećmi, ona na razie nie chce mieć z nimi do czynienia. Nie, mówi, dziękuję, ale nie.

Jest zdumiony jej otwartością i  inteligencją. Już pierw-szego dnia, kiedy siedzieli i rozmawiali o Wielkim Gatsbym, był pod wrażeniem, że czyta książkę sama dla siebie, a nie jako lekturę zaleconą w szkole przez nauczyciela, a potem jeszcze bardziej go zadziwiła, gdy przekonywała, że najważ-niejszą postacią w książce nie jest Daisy ani Tom, ani nawet sam Gatsby, tylko Nick Carraway. Poprosił, żeby mu to wy-jaśniła. Dlatego, że to on opowiada całą historię, mówiła. Jest jedyną postacią, która mocno stoi na ziemi i tylko on potrafi widzieć więcej niż siebie samego. Wszyscy pozostali są zagubieni i powierzchowni, gdyby nie Nick, jego zrozu-mienie i współczucie, niczego byśmy wobec nich nie czuli. Cała książka zbudowana jest na Nicku. Gdyby historię opo-wiadał wszystkowiedzący narrator, nawet w połowie nie by-łaby tak dobra, jak jest.

W s z y s t k o w i e d z ą c y n a r r a t o r. Wie, co ten ter-min oznacza, tak jak rozumie, kiedy mówi się o zawiesze-niu niewiary, biogenezie, antylogarytmie, decyzji Brown

Page 15: Sunset Park

15

v. Board of Education. Jak to możliwe, zastanawia się, żeby taka młoda dziewczyna jak Pilar Sanchez, której kubański ojciec przez całe życie pracował jako listonosz, a trzy star-sze siostry z zadowoleniem tkwią w trzęsawisku nudnej co-dzienności, tak odstawała od reszty rodziny? Pilar chce po-znawać świat, ma plany, ciężko pracuje, a on się bardzo cieszy, że może ją w tym wspierać, robić wszystko, aby umożliwić jej dalszą naukę. Odkąd wyszła z domu i wprowadziła się do niego, pracuje nad nią, by zdobyła jak najwięcej punktów za testy końcowe, sprawdza każdą pracę domową, uczy pod-staw algebry (której nie ma w szkole) i głośno czyta jej całe mnóstwo powieści, opowiadań i wierszy. On, młody czło-wiek bez ambicji, wyrzucony z college’u, uciekinier z pułapki uprzywilejowanego życia, jakie kiedyś prowadził, postano-wił być ambitny za nią, wypchnąć ją tak daleko, jak sama zechce. Najważniejszy jest college, dobry college z pełnym stypendium, a kiedy już się tam dostanie, reszta przyjdzie sama. Teraz marzy, aby zostać dyplomowaną pielęgniarką, ale przecież wszystko się zmienia, jest absolutnie przekonany, że w końcu wybierze medycynę i zostanie lekarką.

To ona zaproponowała, że się do niego wprowadzi. Nigdy nie przyszłoby mu do głowy, aby samemu złożyć tak śmiałą propozycję, ale Pilar była zdeterminowana, owładnięta chęcią ucieczki z domu i równocześnie zafascynowana perspektywą spania z nim co noc, i po tym, jak go w końcu ubłagała, żeby poszedł do Angeli, głównej żywicielki całego klanu i mającej z tego powodu ostatnie słowo w ważnych sprawach rodziny, spotkał się z najstarszą z dziewczyn Sanchezów i zdołał ją przekonać. Na początku była oporna, uważając, że Pilar jest

Page 16: Sunset Park

1616

zbyt młoda i niedoświadczona, by podejmować tak poważny krok. Tak, wiedziała, że jej siostra jest w nim zakochana, ale nie akceptowała tej miłości ze względu na różnicę wieku, bo to oznaczało, że wcześniej czy później znudzi mu się nielet-nia zabawka i zostawi ją ze złamanym sercem. Odparł, że raczej może być odwrotnie i  złamane serce jemu przypad-nie w udziale. Potem, ignorując wszystkie dalsze rozmowy o sercu i uczuciach, przedstawił całą sprawę z praktycznego punktu widzenia. Pilar nie miała pracy, mówił, korzystała z pieniędzy rodziny, a on mógł ją utrzymywać i zdjąć z nich ten ciężar. W końcu nie wywoził jej do Chin. Z ich domu szło się do niego tylko piętnaście minut i mogły się z nią wi-dywać tak często, jak chciały. By zakończyć negocjacje, za-oferował im prezenty, każdą ilość rzeczy, które pragnęły po-siadać, ale nie mogły sobie na nie pozwolić. Ku zaskoczeniu i drwiącej radości trzech błaznów, z którymi pracował, cza-sowo zawiesił swój prywatny kodeks opróżniacza mieszkań i  spokojnie podebrał dla siebie nowy telewizor plazmowy, świetnej jakości ekspres do kawy, czerwony rowerek na trzech kółkach, trzydzieści sześć filmów (w tym zestaw wszystkich części Ojca chrzestnego), profesjonalne lustro do makijażu i komplet kryształowych kieliszków do wina, wszystko zgod-nie ze swoim zamysłem podarował Angeli i jej siostrom jako wyraz swojej wdzięczności. Innymi słowy Pilar mieszka z nim, bo przekupił jej rodzinę. Zapłacił za nią.

Tak, jest w nim zakochana, a on, mimo wszystkich wahań i wątpliwości, też ją kocha, jakkolwiek jeszcze niedawno wy-dawałoby mu się to nieprawdopodobne. W gruncie rzeczy nie jest typem, który ugania się za młodymi dziewczętami.

Page 17: Sunset Park

17

Aż do teraz wszystkie kobiety w jego życiu były mniej wię-cej w jego wieku. Pilar zatem wcale nie uosabia jego ideału kobiecości – jest jedynie sobą, odrobiną szczęścia, jakie na-potkał pewnego popołudnia w miejskim parku, wyjątkiem od każdej reguły. Nie potrafi też znaleźć wytłumaczenia, dla-czego jest dla niej pociągający. Tak, podziwia jej inteligen-cję, ale ostatecznie nie ma to większego znaczenia, bo przed nią też fascynował się inteligencją innych kobiet i nie od-czuwał, że w  jakimkolwiek stopniu je pociąga. Uważa, że jest ładna, lecz nie jakoś szczególnie, obiektywnie nie jest piękna (choć każdą siedemnastoletnią dziewczynę można uznać za piękność, bo każda młodość jest piękna). Nieważne. Nie zakochał się w niej z powodu jej ciała czy zalet umysłu. Więc dlaczego? Co go tu trzyma, skoro wszystko przema-wia za tym, żeby wyjechał? Może sposób, w jaki na niego patrzy, czystość jej spojrzenia, przejmujący wyraz oczu, gdy go słucha, poczucie, że jest w pełni obecna, kiedy są ra-zem, że to on jest dla niej jedyną osobą, jaka istnieje na ca-łym tym świecie.

Czasem, kiedy wyjmuje aparat fotograficzny i pokazuje jej zdjęcia porzuconych rzeczy, w  jej oczach pojawiają się łzy. Jest w niej, czuje, jakaś miękka, sentymentalna, niemal śmieszna cecha, wzrusza go ta miękkość, ta wrażliwość na krzywdę innych, a że czasem potrafi dużo mówić, być nie-ustępliwa i wybuchać śmiechem, nigdy nie umie przewi-dzieć, która z jej cech weźmie w danym momencie górę. Na krótszą metę jest to męczące, ale potem czuje, że ma to tylko dobre strony. On, który przez tyle lat negował siebie, pozo-stawał w swojej abnegacji zupełnie nijaki, który nauczył się

Page 18: Sunset Park

18

panować nad emocjami i  żyć w chłodnym, zapamiętałym oderwaniu od świata, powoli wraca do życia w zetknięciu z porywami jej uczuć, wybuchowością, jej ckliwymi łzami na widok porzuconego misia, zepsutego rowerka albo zwięd-łych kwiatów w wazonie.

Kiedy pierwszy raz poszli do łóżka, zapewniała go, że nie jest już dziewicą. Uwierzył jej, lecz gdy miał w nią wejść, odepchnęła go i powiedziała, że tego nie wolno mu robić. Szparka jest zakazana, mówiła, członkom męskim wstęp wzbroniony. Język i  palce tak, ale nie członek, pod żad-nym warunkiem, pod żadnym pozorem, nigdy. Nie miał pojęcia, o  co jej chodzi. Przecież nałożył prezerwatywę, czyż nie? Byli zabezpieczeni, nie było powodu do niepo-koju. Ach, powiedziała, właśnie tu się myli. Teresa z mę-żem też zawsze wierzyli w prezerwatywę i niech zobaczy, co się stało. Nic bardziej nie przerażało Pilar niż myśl, że mo-głaby zajść w ciążę, więc nigdy nie zaufa tym podejrzanym gumkom. Prędzej podetnie sobie żyły albo skoczy z mostu, niż da sobie zrobić dziecko. Czy on to rozumie? Tak, rozu-mie, ale jaka jest alternatywa? Dziurka, powiedziała. Angela ją tego nauczyła i musi przyznać, że z punktu widzenia bio-logii i medycyny jest to jedyna pewna forma antykoncep-cji na świecie.

Od sześciu miesięcy stosuje się do jej życzenia, ogranicza-jąc penetrację wyłącznie do dziurki, a waginę pieści jedynie palcami i językiem. Takie są anomalie i osobliwości ich mi-łosnego życia, które mimo to jest życiem bogatym, wspania-łym związkiem erotycznym nie zdradzającym żadnych oznak, by miał wygasnąć w najbliższym czasie. W końcu to właśnie

Page 19: Sunset Park

życie seksualne tak szybko go do niej przywiązało i podtrzy-muje go w całej tej namiętnej nicości zrujnowanych i opu-stoszałych domów. Jest zauroczony jej skórą. Jest niewol-nikiem jej żarliwych, młodych warg. W jej ciele czuje się bezpieczny i jeśli kiedykolwiek odważy się ją zostawić, wie, że będzie tego żałował do końca swoich dni.

Page 20: Sunset Park

301

Spis treści

Miles Heller1 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 72 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 203 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 334 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 55

Bing Nathan i spółkaBing Nathan  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 73Alice Bergstrom  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 90Ellen Brice  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 106Miles Heller  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 121

Morris Heller1 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1392 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1553 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1734 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 185

Page 21: Sunset Park

WszyscyMiles Heller . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 201Ellen Brice  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 211Alice Bergstrom  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 221Bing Nathan . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 235Mary-Lee Swann  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 247Morris Heller . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 259Alice Bergstrom i Ellen Brice  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 278Miles Heller . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 288

Podziękowania  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 299

Page 22: Sunset Park

Miles musiał zniknąć bez słowa i zerwać wszel-kie kontakty z rodziną. Pilar, młoda i zmysłowa Kubanka, marzy o tym, by opuścić dom rodzinny i żyć w zgodzie z własnymi uczuciami. Przypad-kowe spotkanie w parku łączy ich dwa zupełnie odrębne światy. Rodzi się namiętność, pożądanie i miłość, którą muszą utrzymywać w tajemnicy, aż Pilar stanie się pełnoletnia. Szantaż jej siostry zmusza Milesa do ponownej ucieczki. Jego do-mem staje się squat niedaleko brooklyńskiego Sunset Park i jego ekscentryczni mieszkańcy – niepokorny Bing, dręczona erotycznymi wizjami Ellen i niespełniona pisarka Alice.

Auster odkrywa przed nami tajemnice miasta, które nigdy nie śpi, oraz tajemnice ludzi, któ-rzy na własny sposób szukają swojego miejsca, miłości i szczęścia.

Sunset Parkpaul auster

paul auster

Sunset Park

PULSUJĄCY EMOCJAMI ŚWIAT NOWEGO JORKU

Cena 36,90 zł Przeczytaj również:

Paul Auster, jeden z największych współczesnych pisarzy, wielokrotnie nagradzany autor bestsel-lerowych książek, m.in. Trylogii nowojorskiej, Nie-widzialnego, Człowieka w  ciemności, oraz twórca takich fi lmów, jak Dym, Brooklyn Boogie i Lulu na moście. Jego książki zostały przetłumaczone na trzydzieści pięć języków. Obecnie mieszka na Brooklynie w Nowym Jorku.

Paul Auster jest absolutnym geniuszem.Haruki Murakami

Auster to czarodziej mistrzowsko posługujący się magią słowa.

„The New York Review of Books”

Jeden z największych żyjących pisarzy amerykańskich.

„The Observer”


Top Related