damas gruska - szukanie słowacji

6
P olityczne przemiany z końca lat 80. XX wieku zapoczątkowały zmiany na mapach. W niektórych wypadkach dokonywały się one tylko na mapach mentalnych, w innych także na mapach państw. Dotyczy to w mniejszym lub więk- szym stopniu wszystkich krajów postkomu- nistycznych; Słowacja zdecydowanie należy do tych, w których przemiany te pozostawiły najsilniejszy ślad. Aksamitna rewolucja, która nastąpiła jesienią 1989 roku, przyniosła Słowacji wolność poli- tyczną i obywatelską, ale odnowiła też stare rany. Praska wiosna roku 1968 przebiegała pod znakiem nadziei na nowe społeczeństwo, na socjalizm z ludzką twarzą – czyli coś pomię- dzy kapitalizmem typu zachodnioeuropejskie- go a poststalinowską rzeczywistością. Przy- glądali się temu z zainteresowaniem także zachodni intelektualiści. Dwadzieścia jeden lat później nikt już nie śnił o nowej utopii. Zmęczone realnym socjalizmem społeczeń- stwo nie dążyło do żadnych, a cóż dopiero ak- samitnorewolucyjnych, ideałów; chcieliśmy tylko mieć to, co mają nasi zachodni sąsiedzi, a garstka osób, która zaczęła się krytycznie wypowiadać o społeczeństwie konsumpcyj- nym, partiokracji i mocy pieniądza, została szybko zmuszona do milczenia przez nowych budowniczych kapitalizmu. Poczucie, iż znajdujemy się w sytuacji bez wyjścia, podzie- lało całe społeczeństwo czechosłowackie; na Słowacji pogłębiał je fakt, że ważne decyzje, w sposób jak najbardziej naturalny, podej- mowane były nie w Bratysławie, a w Pradze. Otwierała się tym samym jedna z dawnych ran: w warunkach dyktatury jednej, skrajnie scentralizowanej partii komunistycznej nie mogły być realizowane zasady federalnego ustroju Czechosłowacji. Szukanie (także) słowackiej tożsamości dopro- wadziło dwa lata później do rozpadu Czecho- słowacji, to jednak nie rozwiązało wszystkich problemów. Słowacki nacjonalizm określał się w szczególności wobec jedynej politycznie liczącej się, zorganizowanej mniejszości – czyli mniejszości węgierskiej, która pozostała na terytorium kraju po wszystkich wojennych i powojennych wypędzeniach. Dawało o sobie znać jakieś permanentne poczucie zagroże- nia, napędzane przez nacjonalistycznych polityków w kraju i na Węgrzech, odzywały Damas Gruska SZUKANIE SłOWACJI autoportret 1 [36] 2012 | 58

Upload: malopolski-instytut-kultury

Post on 26-Jun-2015

398 views

Category:

Documents


5 download

TRANSCRIPT

Page 1: Damas Gruska - Szukanie Słowacji

Polityczne przemiany z końca lat 80. XX wieku zapoczątkowały zmiany na mapach. W niektórych wypadkach dokonywały się one tylko na mapach

mentalnych, w innych także na mapach państw. Dotyczy to w mniejszym lub więk-szym stopniu wszystkich krajów postkomu-nistycznych; Słowacja zdecydowanie należy do tych, w których przemiany te pozostawiły najsilniejszy ślad.

Aksamitna rewolucja, która nastąpiła jesienią 1989 roku, przyniosła Słowacji wolność poli-tyczną i obywatelską, ale odnowiła też stare rany. Praska wiosna roku 1968 przebiegała pod znakiem nadziei na nowe społeczeństwo, na socjalizm z ludzką twarzą – czyli coś pomię-dzy kapitalizmem typu zachodnioeuropejskie-

go a poststalinowską rzeczywistością. Przy-glądali się temu z zainteresowaniem także zachodni intelektualiści. Dwadzieścia jeden lat później nikt już nie śnił o nowej utopii. Zmęczone realnym socjalizmem społeczeń-stwo nie dążyło do żadnych, a cóż dopiero ak-samitnorewolucyjnych, ideałów; chcieliśmy tylko mieć to, co mają nasi zachodni sąsiedzi, a garstka osób, która zaczęła się krytycznie wypowiadać o społeczeństwie konsumpcyj-nym, partiokracji i mocy pieniądza, została szybko zmuszona do milczenia przez nowych budowniczych kapitalizmu. Poczucie, iż znajdujemy się w sytuacji bez wyjścia, podzie-lało całe społeczeństwo czechosłowackie; na Słowacji pogłębiał je fakt, że ważne decyzje, w sposób jak najbardziej naturalny, podej-mowane były nie w Bratysławie, a w Pradze.

Otwierała się tym samym jedna z dawnych ran: w warunkach dyktatury jednej, skrajnie scentralizowanej partii komunistycznej nie mogły być realizowane zasady federalnego ustroju Czechosłowacji.

Szukanie (także) słowackiej tożsamości dopro-wadziło dwa lata później do rozpadu Czecho-słowacji, to jednak nie rozwiązało wszystkich problemów. Słowacki nacjonalizm określał się w szczególności wobec jedynej politycznie liczącej się, zorganizowanej mniejszości – czyli mniejszości węgierskiej, która pozostała na terytorium kraju po wszystkich wojennych i powojennych wypędzeniach. Dawało o sobie znać jakieś permanentne poczucie zagroże-nia, napędzane przez nacjonalistycznych polityków w kraju i na Węgrzech, odzywały

Damas Gruska

Szukanie

Słowacji

autoportret 1 [36] 2012 | 58 autoportret 1 [36] 2012 | 59

Page 2: Damas Gruska - Szukanie Słowacji

się stare lęki przed rewizją traktatu pokojowe-go w Trianon (1920), który regulował przebieg granic między państwami. Żywa okazała się pamięć o tym, jak podczas II wojny światowej granice uległy przesunięciu i jak Republika Słowacka straciła znaczącą część swojego terytorium na rzecz Węgier. Walczono (nawet na ulicy) głównie o ustawę językową, upraw-niającą między innymi do używania języków mniejszości narodowych w obiegu urzędowym. Do tego należy wspomnieć o głosach wzywa-jących do autonomii (kulturowej czy innej), domagających się obywatelstwa węgierskiego dla Węgrów mieszkających na Słowacji czy też przyznania prawa wyborczego etnicznym Węgrom mieszkającym poza terytorium Węgier. Wszystko to bywało odbierane, w skrajnych przypadkach, jako forma przygotowań do zmia-

ny granic państwowych z Węgrami. Z drugiej strony tożsamość oparta na granicach państwo-wych okazywała się niewystarczająco silna – Czechosłowacja straciła bowiem po wojnie duże tereny Podkarpackiej Rusi na rzecz ówczesnego ZSRR i ani wtedy, ani później nie pojawiły się żadne znaczące głosy domagające się przywró-cenia owych zabranych terytoriów. Tereny te były tak samo słowackie jak niektóre inne regiony południowej Słowacji, zamieszkałe praktycznie całkowicie przez ludność mówiącą po węgiersku.

Pomimo wyjątkowego przewrażliwienia na punkcie ustawy językowej, także językowa tożsamość słowacka nie wydaje się zbyt silna. Słowacja doświadczyła trzech fal powojennej emigracji: pierwszej już w roku 1945, kiedy

to przedstawiciele reżimu ludowców uciekali w obawie przed represjami, drugiej po roku 1948, gdy uciekali oni przed nadchodzącym re-żimem komunistycznym, wreszcie trzeciej – po roku 1968, kiedy po kilku miesiącach politycz-nego wyzwolenia (i częściowego otwarcia gra-nic) ludzie uciekali przed rozpoczynającą się tak zwaną normalizacją. Specyfiką oficjalnej polityki Czechosłowacji był wrogi stosunek do przedstawicieli wszystkich tych fal emigracyj-nych. Nielegalne opuszczanie kraju było uwa-żane za przestępstwo i karane między innymi konfiskatą majątku. Piętnowany był także kontakt z emigrantami. Na domiar duża część słowackich emigrantów w drugim czy trzecim pokoleniu traci język ojczysty i związek z kra-jem. Po roku 1989 polityka oficjalna oczywiście się zmieniła, jednak ślad wrogiego nastawienia wobec emigrantów cały czas w społeczeństwie drzemie. Przez to wszystko kraj tracił i w dal-szym ciągu traci ważny kapitał społeczny. Zresztą sprawa imigracji wygląda niewiele lepiej: Słowacja od dłuższego czasu należy do krajów z najniższą liczbą przyznanych azylów politycznych.

W zasadzie negatywne nacjonalistyczne samookreślenie stało się częścią integralną słowackiego życia politycznego ostatnich dwu-dziestu lat i miało swój udział w kształtowaniu tożsamości narodowej. Do tego dochodzi specy-ficzna wykładnia historii, przedstawianej jako dzieje tysiącletniego węgierskiego ucisku (choć przymusowa madziaryzacja w ostatnich latach monarchii pozostaje faktem) czy też tysiąclet-niego boju Słowaków o własną państwowość. Słowacy generalnie znajdują się jeszcze na etapie, który dla innych państw narodowych skończył się wraz z XIX wiekiem. Wymyślanie historii narodowej stało się w ostatnim czasie

wsz

ystk

ie f

ot. w

art

.: d

. gru

ška

autoportret 1 [36] 2012 | 58 autoportret 1 [36] 2012 | 59

Page 3: Damas Gruska - Szukanie Słowacji

przeniesienia w inne miejsce pomnika słowac-kich narodowców XIX wieku. Z drugiej strony za inicjatywą tą stoi jedno z najsilniejszych obecnie lobby finansowych, którego celem było chyba polepszenie swojego skądinąd kontro-wersyjnego wizerunku za pomocą historyzu-jącego ornamentu z karraryjskiego marmuru. O poczuwaniu się do tożsamości potomków Austro-Węgier nie ma jednak mowy: nadal zbyt żywe jest stworzone przez Vladimíra Mináča wyobrażenie o Słowakach jako o „potomkach pasterzy owiec”. Teoria mówiąca o tym, że Słowacy nie posiadali w ciągu swojej historii elit, doskonale wpisywała się w marksistowską, klasową wizję dziejów.

Tożsamość polityczna, przeciwnie, należy na Słowacji do najsilniejszych. Określa się ona

znowu aktualne: doszło do odrodzenia teorii tzw. starych Słowaków, jak określa się miesz-kańców terytorium obecnej Słowacji sprzed tysiąca lat (określenie „Słowacy” zastępuje tu nazwę Słowianie Zachodni lub po prostu Słowianie), na terenie bratysławskiego zamku postawiono zaś pomnik wielkomorawskiego władcy Świętopełka (IX w.). Obie sprawy wzbu-dziły liczne kontrowersje, szczególnie w gronie historyków – tym bardziej, że autorem rzeźby jeźdźca był prominentny rzeźbiarz minionego reżimu. Dodajmy, że za obiema inicjatywami stoi obecnie najsilniejsza i najpopularniejsza partia polityczna Słowacji, która obficie czerpie z postkomunistycznego sentymentu i konse-kwentnie realizuje znany schemat: z komuni-stycznych internacjonalistów kapitalistyczni nacjonaliści. Nienacjonalistyczna część społe-

czeństwa trwa w defensywie, pozostaje jednak czujna: widać to po wynikach wyborów, ale także w takich publikacjach, jak wydane nie-dawno studium „Nasze słowackie mity” (Mýty naše slovenské, red. Eduard Krekovič, Elena Mannová, Eva Krekovičová, AEPress, 2005), które zawiera szereg znakomitych „demityza-cyjnych” tekstów i które zyskało wyjątkowy rozgłos w skali kraju.

Równocześnie we współczesnej Bratysławie toczy się jeszcze jeden pomnikowy spór, zwią-zany z próbą częściowego odnowienia rzeźby Marii Teresy, zniszczonej w roku 1920. Inicja-tywie tej sprzeciwiło się spore grono artystów – chodzi o replikę, jednak z jeszcze większym sprzeciwem spotkała się propozycja umiej-scowienia rzeźby – zakładająca konieczność

autoportret 1 [36] 2012 | 60 autoportret 1 [36] 2012 | 61

Page 4: Damas Gruska - Szukanie Słowacji

w dużej mierze poprzez stosunek do ważnych wydarzeń XX wieku, takich jak Pierwsza Repu-blika Słowacka, słowackie powstanie narodowe, reżim komunistyczny 1948–1989 oraz, już mniej ważny, rozpad Czechosłowacji. Tożsamość ta odznacza się długim trwaniem, przekazywana jest w rodzinach i zmienia się bardzo powoli. Ba-dania socjologa Vladimíra Krivego wykazują na przykład liczne zbieżności pomiędzy preferen-cjami wyborców stronnictwa ludowego Hlinki (1925−1945) oraz zwolenników Mečiarovskiego ruchu na rzecz demokratycznej Słowacji (1991−).

W komunistycznej Słowacji kolektywizacja go-spodarstw rolnych miała ogólnokrajowy zasięg; nie objęła jedynie tych najbardziej zapadłych i z reguły najmniej żyznych. Również prześla-dowanie wierzących i przedstawicieli kościoła

osiągnęło nieprawdopodobne rozmiary, co na chrześcijańskiej Słowacji odczuwane było szcze-gólnie boleśnie (do przynależności do Kościoła rzymskokatolickiego przyznaje się tu około 70% mieszkańców). W roku 1989 sektor prywatny, włącznie z drobną przedsiębiorczością, był przetrzebiony, dlatego odzyskane wolności oby-watelskie stworzyły pole dla całkiem nowych zawodów (drobny przemysłowiec, przedsiębior-ca). Zmiany przyniosły także ożywienie życia religijnego. Wśród najważniejszych i najbogat-szych przedsiębiorców są wciąż przedstawiciele minionego, antykapitalistycznego reżimu oraz ich krewni. Sam znam niemało takich, którzy w przeszłości zrobili karierę, wygłaszając na spotkaniach młodzieżowych referaty o zgniłym społeczeństwie kapitalistycznym opartym na wyzysku, a zaraz po rewolucji zasłynęli tym,

że jako świeżo upieczeni kapitaliści zdziera-li skórę ze swoich pracowników. Choć sam Kościół nie uzyskał bezpośredniego wpływu na politykę, większość polityków starała się jednak mieć z nim przyjazne stosunki, a słowo „chrześcijański” stało się prawie nieodzowne w nazwach partii politycznych; zadeklarowani ateiści poprzedniego reżimu stali się posłusz-nymi dziećmi Kościoła. Jedno jednak niewąt-pliwie się zmieniło: tożsamość wyznaniowa. Kiedyś Słowacja była wyznaniowo podzielona na katolików i ewangelików (ewentualnie ży-dów), dziś ten tożsamościowo kluczowy model, obowiązujący przecież do połowy XX wieku, należy do przeszłości. Powodzeniem u garstki zwolenników, szczególnie w gronie rusofilów, cieszy się wreszcie tożsamość panslawistyczna, popularna szczególnie w XIX wieku – choć

autoportret 1 [36] 2012 | 60 autoportret 1 [36] 2012 | 61

Page 5: Damas Gruska - Szukanie Słowacji

jej oddziaływanie jest już raczej marginalne. Grupa ta, wyznająca koncepcję „wzajemnie opłacalnej” współpracy z Rosją, ujawnia się, ilekroć toczą się dyskusje dotyczące słowiań-skiego świata: wojny na Bałkanach albo uzna-nia niepodległości Kosowa.

W latach 90. Słowacja znalazła się w między-narodowej izolacji i była stopniowo wyłączana z (zachodnich) procesów integracyjnych (członko-stwo w NATO, UE). „Chwilowo na mapie Europy jest czarna dziura, która nazywa się Słowacja” – tak charakteryzowała ten stan amerykańska minister spraw zagranicznych Madeleine Albri-ght. Dopiero wybory roku 1998 zmieniły sytuację. Ekipa założycieli państwa, której skład był jedną z głównych przyczyn początkowej niechęci, albo w najlepszym razie: niezbyt entuzjastycznego

stosunku większości elit kulturalnych do młodego państwa, zeszła ze sceny politycznej. Stracone lata udało się odrobić, kraj zintegrował się w pełni z wszystkimi zachodnimi strukturami, Słowacy stali się zagorzałymi eurofilami i przyjęli wspólną europejską walutę jako drugi po Słowenii kraj postkomunistyczny. Potwierdziła się teoria, że do największych zwolenników integracji z Europą należą państwa, których mieszkańcy nie mają zbyt dużego zaufania do własnej reprezentacji politycznej. Powodem pewnej frustracji może być fakt, iż „spełnione” członkostwo w renomowanych instytucjach międzynarodowych osiągnęliśmy wówczas, gdy instytucje te stanęły u progu kryzy-su (UE, euro i na swój sposób także NATO).

Pierwsze prognozy po powstaniu samodziel-nego państwa mówiły o prędkim bankruc-

twie; gospodarczy sukces przyczynił się nie tylko do wzrostu narodowej świadomości Słowaków, lecz także do ich silniejszego utoż-samienia się z własnym krajem. Kryzys go-spodarczy może jednak zmienić ową słowac-ko-eurofilską tożsamość. Jesienią 2011 roku rząd słowacki rozpadł się właśnie podczas gło-sowania o EFSF (Europejskim Instrumencie Stabilności Finansowej), mającym decydować o tym, jak pomóc zadłużonym krajom UE. Głosowanie to wiązało się z wotum zaufania dla ekipy rządzącej. Obecnie badania opinii publicznej wykazują wzrost popularności populistycznej opcji antyeuropejskiej, co jest stosunkowo nowym zjawiskiem.

W tym kontekście ciekawe jest porównanie sytuacji Słowacji z tą obserwowaną w Republice

autoportret 1 [36] 2012 | 62 autoportret 1 [36] 2012 | 63

Page 6: Damas Gruska - Szukanie Słowacji

Czeskiej. Po powstaniu Czechosłowacji (1918) jednym z podstawowych napięć wewnętrznych był kontrast między wówczas liberalnymi, zseku-laryzowanymi, uprzemysłowionymi i moderni-stycznymi Czechami a rolniczą, konserwatywną i chrześcijańską Słowacją. Napięcie to naznaczy-ło cały okres pierwszej Republiki Czechosłowac-kiej – okres, który oznaczał dla Słowacji ogromny skok w rozwoju, co doskonale ukazuje wystawa Nové Slovensko prezentowana obecnie w Słowac-kiej Galerii Narodowej. W trzecim tysiącleciu sytuacja się jakby odwróciła. Czechy stają się jed-nym z najbardziej konserwatywnych (choć w dal-szym ciągu laickich) krajów Europy. Niechęć do Brukseli i jej (oraz innych międzynarodowych) instytucji, do wspólnej waluty, międzynarodowej agendy (od globalnego ocieplenia aż po zakaz palenia i równouprawnienie płci) stały się nie

tylko sztandarowym programem popularnej głowy państwa, ale mogą też liczyć na szerokie grono zwolenników i wsparcie. Inaczej dzieje się na Słowacji: podczas pierwszych dwóch kaden-cji Dzurindy dokonała ona mnóstwa reform, których tempo chyba przerosło nieco mentalne możliwości jej mieszkańców, lecz które pozwoliły uczynić ze Słowacji jeden z najbardziej postępo-wych krajów Europy Środkowej – kraj, za którym zachodni sąsiad ledwie nadąża z reformami. Młodszy brat dorósł i starszy często zwraca się doń chociażby po to, by poszukać inspiracji. Droga prowadząca przez Pragę – przez długie lata jedyna wiodąca do świata – stała się teraz już tylko jedną z wielu.

Słowacki wkład we współczesną kulturę jest ubogi. Nie ma ani jednego słowackiego

laureata nagrody Nobla, obecność słowackich gwiazd sztuki czy sportu w czołówce światowej jest znikoma, ani jeden spośród słowackich uniwersytetów nie znalazł się na liście TOP 500. Stąd wypływa poczucie (i kompleks) niższości wciąż nieznanej i nieuznawanej Słowacji, którą trudno znaleźć na mapie świa-ta. Paradoksalnie największą wartością, jaką udało się Słowacji osiągnąć, jest to, że istnieje, że wytrzymała wszystkie próby asymilacji i że pod koniec XX wieku zdobyła się nawet na własne, samodzielne państwo. Pozostaje pytanie, czy słowacka tożsamość jest w ogóle przedmiotem refleksji dla pokolenia tych młodych Słowaczek i Słowaków, którzy po roku 1989 rozjechali się po świecie.

tłumaczenie ze słowackiego: emiliano ranocchi

autoportret 1 [36] 2012 | 62 autoportret 1 [36] 2012 | 63