cooltura issue 447

116

Upload: cooltura

Post on 26-Mar-2016

248 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Tygodnik Cooltura - numer 447

TRANSCRIPT

Page 1: Cooltura Issue 447
Page 2: Cooltura Issue 447
Page 3: Cooltura Issue 447

446_MAKIETA_1_01-25 - Copy (2).indd 3 02/10/2012 17:27:12

Page 4: Cooltura Issue 447
Page 5: Cooltura Issue 447

447_MAKIETA_1_01-25.indd 5 09/10/2012 15:21:11

Page 6: Cooltura Issue 447
Page 7: Cooltura Issue 447

007

Fot.

PAP/

EPA

/Fac

undo

Arr

izab

alag

a

447_MAKIETA_1_01-25.indd 7 09/10/2012 15:21:14

Page 8: Cooltura Issue 447
Page 9: Cooltura Issue 447
Page 10: Cooltura Issue 447

010 WIADOMOŚCINA WYSPACH

» Powstanie zwane Mau-Mau, od nazwy tajnej organizacji wolno-

ściowej plemienia Kikuju w Kenii admini-strowanej przez brytyjskie władze kolo-nialne, wybuchło w 1952 r. Powstańcy walczyli z białymi osadnikami o odzy-skanie ziemi przodków.

Brytyjczycy wprowadzili stan wyjąt-kowy, pacyfikowali wsie, więzili lud-ność w obozach, gdzie znęcano się nad nią. Powstanie brutalnie stłumiono w 1956 r.

Piątkowe orzeczenie oznacza, że sprawa może być rozpatrzona przez sąd

w toku normalnego postępowania. Adwo-kat Martyn Day, reprezentujący ofiary, uznał orzeczenie za „historyczne”.

Rząd brytyjski przyznaje, że wła-dze kolonialne Kenii stosowały tortury, ale nie bierze odpowiedzialności z tego tytułu na siebie. Argumentował, że praw-nym sukcesorem władz kolonialnych są władze Kenii. Ten afrykański kraj uzyskał niepodległość w 1963 r.

Czworo Kenijczyków, z których dziś żyje już tylko troje, wniosło sprawę w kwietniu ubiegłego roku. W 2011 r. sąd uznał, że Kenijczycy mogą dochodzić swych roszczeń, ale rząd brytyjski zaskar-żył orzeczenie, twierdząc, że sprawa się przedawniła – stąd brak świadków i dokumentów. Sąd nie podzielił jednak tych zastrzeżeń, uznając w zeszły piątek, że wniosek Kenijczyków spełnia wymogi prawne, a sąd posiadający w tym wzglę-dzie władzę uznaniową może dopuścić do procesu.

Day zapowiedział, że obrońcy trojga Kenijczyków z jednej strony będą zabie-gać, by proces rozpoczął się jak najszyb-ciej, a z drugiej, by zawrzeć z rządem ugodę pozasądową.

Kenijska Komisja Praw Człowieka, która zajmuje się powstaniem Mau-Mau, ocenia, że ogółem 90 tys. Kenijczyków zostało zabitych, okaleczonych lub było torturowanych. Łączną liczbę areszto-wanych i przetrzymywanych w ciężkich warunkach ocenia na 160 tys. «

Ofiary tortur mogą skarżyć brytyjski rząd

Sąd w Londynie (High Court) zgodził się, by troje Kenijczyków, torturowa-nych przez funkcjona-riuszy brytyjskich władz kolonialnych z lat 50. XX wieku, pozwało brytyj-ski rząd – mimo znacznego upływu czasu od tych wydarzeń.

Kot uratowany w Egipcie zniknął z nowego domuBezdomny kot uratowany przez dwoje turystów w Egipcie i przewieziony do Wielkiej Brytanii znacznym nakładem sił i pieniędzy zniknął z domu nowych właścicieli. Podejrzewają oni, że zwierzę padło ofiarą kradzieży.

Dawn i Railton Elliott znaleźli bezdomnego kota w turystycznej miejscowości Al-Dżuna nad Morzem Czerwonym i postanowili zabrać go z sobą do Wielkiej Brytanii.

Konieczna kwarantanna trwała pół roku, a związane z tym koszty wyniosły 6 tys. funtów, ale ostatecznie kot, który otrzymał imię Omar, trafił do domu Elliottów we wsi pod Oxfordem. Dwa tygodnie temu jednak zniknął.

– Nigdy nie uciekał. Ktoś musiał go ukraść – twierdzą właściciele.Obecnie we wsi prowadzone są poszukiwania, a za zaginionego kota

wyznaczono nagrodę w wysokości 25 funtów.

447_MAKIETA_1_01-25.indd 10 09/10/2012 15:21:18

Page 11: Cooltura Issue 447

447_MAKIETA_1_01-25.indd 11 09/10/2012 15:48:27

Page 12: Cooltura Issue 447
Page 13: Cooltura Issue 447
Page 14: Cooltura Issue 447

014 WIADOMOŚCIPRASA NA WYSPACH

Przygotowała: SYLWIA MILAN Źródło: DAILY MAIL

» Mowa o spa dla dzieci, ofe-rującym masaże, pielęgna-

cję dłoni i stóp oraz zabiegi na twarz. – Jeśli dziś pozyskamy klientów jako dzieci, jutro wrócą do nas jako doro-śli – twierdzi Leeann Lennox, zatrud-niona w Armathwaite Hall Country House Hotel i Spa w Keswick. Ofertę zaadresowano do dwóch przedziałów wiekowych: 12-14 lat oraz 14-18 lat. W spa goście nie tylko oddają się relak-

sowi, ale też uczą, jak dbać o siebie. Dla chłopców zajęcia prawie identyczne (z wyjątkiem makijażu), za to z dbało-ści o cerę ze skłonnościami do trądziku. Napis „Po prostu bądź świeży na twa-rzy” zachęca, jednocześnie zapewnia-jąc o użyciu tylko naturalnych składni-ków, które powstały z myślą o nawil-żaniu i ochronie młodej skóry.

Szef spa, w którym wystosowano zaproszenie nawet dla 12-latków, mówi, że usługa powstała na prośbę klientów przyprowadzających ze sobą własne dzieci, a także organizu-

jących tam dla nich urodzinowe przy-jęcia. – Nasze drzwi otwarte są rów-nież dla małych gości, z myślą o nich wprowadziliśmy naturalne kosmetyki i zabiegi – dodaje pracownica luksu-sowego hotelu z lądowiskiem dla heli-kopterów.

Jo Murphy z działu marketingu spa podkreśla, że ostatnio gościli ucznia oddającego się zabiegom twarzy w towarzytwie rodziców. – Cała trójka mile spędziła czas i z pewnością wróci ponownie. Zależy nam na edukacyjnym charakterze oferty, bo gdzie lepiej, jak nie w gabinecie kosmetycznym natolatki nauczą się malować? Poznają techniki pielęgnacji i higieny? – dodaje.

Na pewno to dobry pomysł na spę-dzenie czasu w trakcie deszczowego dnia lub przed egzaminem. Masaż może być wtedy nieoceniony. Do dyspozycji nastolatków są nie tylko kosmetyczki, ale i basen, wodospad, pomieszczenia termalne, ogród. «

Już jest!Potrzebna, zdaniem jednych, i kontrowersyjna, zdaniem innych, usługa.

OtO CAłA lIstA prOpOnOWAnyCh zAjęć pOzAszkOlnyChZabiegi na twarz 60 min £55.00Makijaż 15 min £12.00Lekcja pielęgnacji skóry twarzy 30 min £28.00Nauka makijażu 30 min £28.00Nauka makijażu i wykonanie go na twarzy klientki 60 min £50.00Manicure, pedicure 25 min £22.00Delikatny masaż i oczyszczanie pleców 30 min £28.00

Jeśli w ciągu ostatnich 3 lat miałeś wypadek na budowie na terenie Anglii i odniosłeś obrażenia, to możliwe, że należy Ci się odszkodowanie. Pomogliśmy już wielu Polakom w trudnych sprawach, włączając wypadki w pracy osób samozatrudnionych.

Upadek z drabiny lub rusztowania a prawodo odszkodowania

W jakich sytuacjach należy nam się odszkodowanie?

Jeśli miałeś wypadek na budo-wie i odniosłeś obrażenia po upadku z wysokości, np. z drabiny lub ruszto-wania, to zawsze warto skonsultować sprawę z prawnikiem. Odszkodowa-nie będzie należeć się w większości wypadków, nawet jeśli byłeś częsciowo winny wypadkowi. Powodem jest to, że do tego typu wypadków zastoso-wanie ma Regulamin Pracy na Wyso-kosci 2005 (Work at Height Regula-tion 2005), który nakłada na praco-dawcę/firmę odpowiedzialną za plac budowy daleko idące obowiązki. Nie-stety ryzyko związane z pracą na wyso-kościach jest często bagatelizowane przez zleceniodawców.

Czy odszkodowanie należy się także osobom samozatrudnionym (self--employed)?

Tak, wbrew powszechnemu mniemaniu, w większości przypad-ków nie ma to znaczenia, czy osoba poszkodowana była pracownikiem czy osobą samozatrudnioną. Szcze-gólnie w wypadkach, gdzie drabina lub rusztowania należy do firmy zle-cającej.

Co się dzieje z prawem do odszko-dowania przy wypadkach śmier-telnych?

W takich sytuacjach prawo do odszkodowania mają małżonka, dzieci lub osoby, które były wspierane finan-sowo przez osobę zmarłą w wyniku wypadku. Upadki z wysokości są niestety częstą przyczyną zgonu w miejscu pracy.

Czy mogłaby Pani podać przykła-dowe sprawy, w których udało Wam się uzyskać odszkodowanie?

Niedawno wygraliśmy ponad £30,000 odszkodowania dla polskiego pracownika, który pomagał przy roz-budowie domów mieszkalnych. Pan ten spadł z drabiny przy przygotowy-waniu drzewa do ścięcia. W wyniku wypadku nasz klient odniósł obra-żenia kostki i nie był w stanie przed dłuższy czas wrócić do pracy.

Obecnie reprezentujemy Pana, który spadł ze znacznej wysokości myjąc okna w pracy i odniósł obraże-nia głowy, nadgarstka oraz stracił kilka zębów. Sprawa jest nadal w toku, ale wynegocjowaliśmy dla klienta reha-bilitację, za która zapłacił pozwany i dzięki temu umożliwiliśmy mu wcze-sny powrót do pracy.

W chwili obecnej reprezentujemy także Polaka, który miał wypadek pracując jako pomocnik przy rozbu-dowywaniu budynku. Pan ten, który pracowal jako samozatruniony, spadł z drabiny opartej o rusztowanie, ale w żaden sposób do niego nieprzymo-cowanej. Sprawa jest w toku.Na co powinniśmy zwracać uwagę przy wyborze kancelarii prawniczej?

Obrażenia na placu budowy i przy pracy na wysokościach są często bar-dzo poważne. Związane z nimi sprawy odszkodowawcze wymagają więc doświadzenia i ekspertyzy prawniczej. Bardzo ważne jest aby szukać pomocy doświadczonego biura prawniczego i najlepiej jest unikac pośredników. Należy upewnić się, że firma jest nad-zorowana przez SRA oraz sprawdzić od ilu lat działa w zakresie spraw odszko-dowawczych.

Aby dowiedzieć się, czy możemy Ci pomóc, skontaktuj się z naszym polskim doradcą prawnym, absolwentką UAM Ebru Mokhtarnią pod numerem:

[email protected] 02074828437

Kancelaria Prawna Osbornes

43671923

Livery House,9 Pratt StreetLondon NW1 0AE

www.osbornes.net

Kancelaria prawna Osbornes jest polecana przez niezależne i prestiżowe rankingi Chambers & Partners oraz The Legal 500 jako jedna z najlepszych firm działających w tym zakresie. Jesteśmy także akredytowani jako specjaliści w sprawach odszkodowawczych przez Law Society oraz organizację APIL.

Osbornes Solicitors

Jesteśmykancelarią prawną

– nie firmą pośredniczącą.

447_MAKIETA_1_01-25.indd 14 09/10/2012 15:28:12

Page 15: Cooltura Issue 447

Jeśli w ciągu ostatnich 3 lat miałeś wypadek na budowie na terenie Anglii i odniosłeś obrażenia, to możliwe, że należy Ci się odszkodowanie. Pomogliśmy już wielu Polakom w trudnych sprawach, włączając wypadki w pracy osób samozatrudnionych.

Upadek z drabiny lub rusztowania a prawodo odszkodowania

W jakich sytuacjach należy nam się odszkodowanie?

Jeśli miałeś wypadek na budo-wie i odniosłeś obrażenia po upadku z wysokości, np. z drabiny lub ruszto-wania, to zawsze warto skonsultować sprawę z prawnikiem. Odszkodowa-nie będzie należeć się w większości wypadków, nawet jeśli byłeś częsciowo winny wypadkowi. Powodem jest to, że do tego typu wypadków zastoso-wanie ma Regulamin Pracy na Wyso-kosci 2005 (Work at Height Regula-tion 2005), który nakłada na praco-dawcę/firmę odpowiedzialną za plac budowy daleko idące obowiązki. Nie-stety ryzyko związane z pracą na wyso-kościach jest często bagatelizowane przez zleceniodawców.

Czy odszkodowanie należy się także osobom samozatrudnionym (self--employed)?

Tak, wbrew powszechnemu mniemaniu, w większości przypad-ków nie ma to znaczenia, czy osoba poszkodowana była pracownikiem czy osobą samozatrudnioną. Szcze-gólnie w wypadkach, gdzie drabina lub rusztowania należy do firmy zle-cającej.

Co się dzieje z prawem do odszko-dowania przy wypadkach śmier-telnych?

W takich sytuacjach prawo do odszkodowania mają małżonka, dzieci lub osoby, które były wspierane finan-sowo przez osobę zmarłą w wyniku wypadku. Upadki z wysokości są niestety częstą przyczyną zgonu w miejscu pracy.

Czy mogłaby Pani podać przykła-dowe sprawy, w których udało Wam się uzyskać odszkodowanie?

Niedawno wygraliśmy ponad £30,000 odszkodowania dla polskiego pracownika, który pomagał przy roz-budowie domów mieszkalnych. Pan ten spadł z drabiny przy przygotowy-waniu drzewa do ścięcia. W wyniku wypadku nasz klient odniósł obra-żenia kostki i nie był w stanie przed dłuższy czas wrócić do pracy.

Obecnie reprezentujemy Pana, który spadł ze znacznej wysokości myjąc okna w pracy i odniósł obraże-nia głowy, nadgarstka oraz stracił kilka zębów. Sprawa jest nadal w toku, ale wynegocjowaliśmy dla klienta reha-bilitację, za która zapłacił pozwany i dzięki temu umożliwiliśmy mu wcze-sny powrót do pracy.

W chwili obecnej reprezentujemy także Polaka, który miał wypadek pracując jako pomocnik przy rozbu-dowywaniu budynku. Pan ten, który pracowal jako samozatruniony, spadł z drabiny opartej o rusztowanie, ale w żaden sposób do niego nieprzymo-cowanej. Sprawa jest w toku.Na co powinniśmy zwracać uwagę przy wyborze kancelarii prawniczej?

Obrażenia na placu budowy i przy pracy na wysokościach są często bar-dzo poważne. Związane z nimi sprawy odszkodowawcze wymagają więc doświadzenia i ekspertyzy prawniczej. Bardzo ważne jest aby szukać pomocy doświadczonego biura prawniczego i najlepiej jest unikac pośredników. Należy upewnić się, że firma jest nad-zorowana przez SRA oraz sprawdzić od ilu lat działa w zakresie spraw odszko-dowawczych.

Aby dowiedzieć się, czy możemy Ci pomóc, skontaktuj się z naszym polskim doradcą prawnym, absolwentką UAM Ebru Mokhtarnią pod numerem:

[email protected] 02074828437

Kancelaria Prawna Osbornes

43671923

Livery House,9 Pratt StreetLondon NW1 0AE

www.osbornes.net

Kancelaria prawna Osbornes jest polecana przez niezależne i prestiżowe rankingi Chambers & Partners oraz The Legal 500 jako jedna z najlepszych firm działających w tym zakresie. Jesteśmy także akredytowani jako specjaliści w sprawach odszkodowawczych przez Law Society oraz organizację APIL.

Osbornes Solicitors

Jesteśmykancelarią prawną

– nie firmą pośredniczącą.

447_MAKIETA_1_01-25.indd 15 09/10/2012 15:27:41

Page 16: Cooltura Issue 447
Page 17: Cooltura Issue 447
Page 18: Cooltura Issue 447
Page 19: Cooltura Issue 447

447_MAKIETA_1_01-25.indd 19 09/10/2012 15:21:30

Page 20: Cooltura Issue 447
Page 21: Cooltura Issue 447

Rząd chce oszczędzić na najbiedniejszych 10 mld funtów

»Wydatki brytyjskiego rządu na świadczenia socjalne zmniejszą się o dodatkowe 10 mld funtów do roku

budżetowego 2016-2017 – zapowiedział minister finansów George Osborne. W 2010 r. rząd ogłosił redukcję wydat-ków na ten cel o 18 mld funtów do 2015 r.

– Czy ma uzasadnienie sytuacja, w której jedna trze-cia naszego przychodu z podatków przeznaczana jest na świadczenia socjalne, z czego 80 mln idzie na wsparcie nie-pracujących? – zapytał Osborne w wywiadzie dla BBC.

W innym wywiadzie dla programu Daybreak sieci ITV minister zaznaczył, że „bogaci będą płacić wyższe podatki niż ogół ludności, ale złudzeniem jest oczekiwanie, że ich wysokie opodatkowanie wystarczy do redukcji narodo-wego długu”.

Z kolei w artykule napisanym w „Daily Mail” wraz z ministrem pracy i emerytur Iainem Duncanem Smithem Osborne zaznaczył, że należy skończyć z przeświadczeniem, iż „coś należy się za nic”, a otrzymywanie zapomóg i zasił-ków nie zwalnia od podejmowania życiowych wyborów.

Wśród kontrowersyjnych propozycji wymieniane jest ograniczenie zapomogi mieszkaniowej dla osób poniżej 25. roku życia, co oznacza, że będą zmuszone mieszkać z rodzi-cami do czasu, aż będą mogły zarobić na siebie.

Inna propozycja zakłada, że bezrobotni, jeśli urodzi im się dodatkowe dziecko, nie będą z tego powodu automatycz-nie uprawnieni do wyższej pomocy socjalnej (tak jak ludzie pracujący nie otrzymują z racji urodzenia dziecka podwy-żek wynagrodzeń), a jeszcze inna, że świadczenia socjalne mogą być rewaloryzowane poniżej stopy inflacji.

Kwestia dalszych cięć budżetu na świadczenia i pomoc socjalną wywołuje napięcia w rządzącej koalicji torysów z liberałami. Lider Liberalnych Demokratów Nick Clegg zaznaczył w ubiegłym miesiącu, że nie zgodzi się na dal-sze cięcia wydatków na cele socjalne. Inny polityk libe-ralny Danny Alexander oświadczył, że nie można bilan-sować budżetu kosztem najuboższych.

Liberałowie opowiedzieli się za opodatkowaniem wła-ścicieli nieruchomości według stawki 1 proc. rocznie, jeśli ich rynkowa wartość przewyższa 2 mln funtów, ale pre-mier David Cameron odrzucił tę propozycję.

Osborne wygłosił w poniedziałek przemówienie na dorocznym zjeździe Partii Konserwatywnej w Birming-ham. Minister zapewnił o swej determinacji w zrealizo-waniu planu uzdrowienia finansów publicznych.

„Gospodarka się uzdrawia, ale zajmuje to dłużej, niż mieliśmy nadzieję, ponieważ wyrządzone jej szkody oka-zały się większe, niż się obawialiśmy” – cytuje BBC mini-stra finansów. «

447_MAKIETA_1_01-25.indd 21 09/10/2012 15:21:31

Page 22: Cooltura Issue 447

022 WIADOMOŚCIGOSPODARKA

» Sprawa rozpatrywana przez Try-bunał Sprawiedliwości (potocznie

zwany Europejskim Trybunałem Sprawie-dliwości) dotyczyła sporu między spółką Format Urządzenia i Montaże Przemy-słowe sp. z o.o. i jej pracownikiem Wie-sławem Kitą a Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.

Spółka Format ma siedzibę w War-szawie, ale działalność budowlaną prowa-dzi w różnych państwach UE i tam wysyła swoich polskich pracowników. Kita był w niej zatrudniony w latach 2006-2012. Zgodnie z zawartymi w tym czasie umo-wami o pracę miał pracować na budo-wach w Polsce i na terenie Unii Europej-skiej, między innymi w Irlandii, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Finlan-dii. W rzeczywistości jednak stale, przez kilka lub kilkanaście miesięcy w roku, wykonywał pracę w jednym państwie unijnym – najpierw we Francji, a potem w Finlandii. W ogóle natomiast nie pra-cował w Polsce.

W 2008 r. ZUS odmówił Kicie wyda-nia zaświadczenia potwierdzającego, że podlega on polskim ubezpieczeniom spo-łecznym. Zakład uznał, że Kita był pra-cownikiem delegowanym, a ci są ubezpie-czeni w tym państwie, w którym wyko-nują pracę.

Zarówno spółka Format, jak i Wie-sław Kita nie zgadzali się z takim roz-strzygnięciem i złożyli odwołanie do sądu okręgowego. Sąd je oddalił. Z kolei Sąd Apelacyjny w Warszawie zawiesił postę-powanie i zwrócił się do unijnego Trybu-nału z pytaniem, jak interpretować poję-cie osoby „zwykle zatrudnionej na tery-torium dwóch lub więcej państw człon-kowskich”. Pojęcie to jest użyte w unijnym rozporządzeniu nr 1408/71.

W zeszły czwartek Trybunał orzekł, że osoba, która na podstawie kolejnych umów o pracę, wskazujących jako miejsce jej świadczenia terytorium kilku państw członkowskich, pracuje w rzeczywistości w okresie obowiązywania każdej z tych umów wyłącznie na terytorium jednego z tych państw, nie może być objęta zakre-sem pojęcia „osoby zwykle zatrudnionej na terytorium dwóch lub więcej państw

członkowskich” w rozumieniu tego roz-porządzenia (sygn. C-115/11).

ETS przypomniał, że przepisy unij-nego rozporządzenia nr 1408/71 zmie-rzają do tego, by pracownicy, którzy prze-mieszczają się w Unii, podlegali systemowi ubezpieczenia społecznego tylko jednego państwa członkowskiego. W rozpozna-wanej sprawie – jak podkreślił Trybunał – Kita pracował stale, przez kilka lub kil-kanaście miesięcy, na terytorium tylko jednego państwa członkowskiego – Fran-cji. Potem, na podstawie kolejnej umowy o pracę, pracował wyłącznie na terytorium Finlandii. Przy okazji każdej z tych umów po zakończeniu pracy dostawał urlop bez-płatny, a następnie umowa była rozwią-zywana za porozumieniem stron.

W tej sytuacji nie sposób twierdzić, że Kita był „osobą zwykle zatrudnioną na terytorium dwóch lub więcej państw członkowskich” w rozumieniu rozporzą-dzenia nr 1408/71 – orzekł Trybunał.

ETS dodał, że w takiej sytuacji pra-cownik najemny podlega ustawodawstwu państwa członkowskiego, na terytorium którego jest zatrudniony, a w okresach przerw między umowami o pracę – usta-wodawstwu tego państwa, na którego terytorium zamieszkuje.

– Wyrok jest niekorzystny dla pol-skich przedsiębiorstw, w tym np. dla agen-cji pracy tymczasowej i spółek prowadzą-cych prace budowlane na terenie innych krajów UE – mówi Izabela Ukonu, starszy konsultant w Accreo Taxand.

– Gdyby wyrok był pozytywny, mógłby mieć znaczenie dla przedsiębiorców, któ-rych pracownicy nie mogą dziś uzy-skać z ZUS zaświadczenia A1 (wcześniej E-101) jako pracownicy oddelegowani, bo nie spełniają warunków wymienionych w przepisach wspólnotowych – dodaje.

Jednym z tych warunków jest to, by pracodawca prowadził znaczną część dzia-łalności w państwie członkowskim, z któ-rego delegowany jest pracownik.

– Warunku tego często nie spełniają właśnie np. agencje pracy tymczasowej i spółki prowadzące prace budowlane na terenie innych krajów UE – powie-działa Ukonu. «

Polak pracujący wyłącznie za granicą nie podlega ZUSUnijny Trybunał wydał w zeszły czwartek wyrok niekorzystny dla polskich firm zatrudniających Polaków za granicą. Polak, który w rzeczywistości pracuje tylko w jednym z kilku państw unijnych, wymienionym w umowie o pracę, nie może być ubezpieczony w polskim ZUS.

447_MAKIETA_1_01-25.indd 22 09/10/2012 15:21:31

Page 23: Cooltura Issue 447

023

447_MAKIETA_1_01-25.indd 23 09/10/2012 15:21:32

Page 24: Cooltura Issue 447

024

447_MAKIETA_1_01-25.indd 24 09/10/2012 16:20:17

Page 25: Cooltura Issue 447

025

447_MAKIETA_1_01-25.indd 25 09/10/2012 16:20:25

Page 26: Cooltura Issue 447

026 TEMAT NUMERULOMBARD / SYLWIA GRZESZCZAK

Zapraszamy na koncert w Shepherd’s Bush Empire!

447_MAKIETA_2_26-49.indd 26 09/10/2012 16:02:54

Page 27: Cooltura Issue 447

027

Już za tydzień, 20 października, w jednej z najbardziej znanych sal widowiskowych w Londynie, O2 Sheperd’s Bush Empire, zagrają specjalnie dla londyńskiej publiczności dwie supergwiazdy – Sylwia Grzeszczak oraz zespół Lombard. Kto jeszcze nie kupił, niech pędzi po bilety, my tymczasem przedstawiamy dwie rozmowy tygodnika „Cooltura”: z Grzegorzem Stróżniakiem i Martą Cugier z Lombardu oraz Sylwią Grzeszczak, która w ciągu kilku lat zdobyła największe nagrody muzyczne w Polsce.

447_MAKIETA_2_26-49.indd 27 09/10/2012 15:59:56

Page 28: Cooltura Issue 447
Page 29: Cooltura Issue 447

029

W styczniu do sklepów trafił wasz najnowszy album

„ShowTime”. Jest to pierwszy od 12 lat studyjny album. Dlaczego tak długo kazaliście swoim fanom czekać na kolejną płytę?

Grzegorz Stróżniak: Nie zawsze to, co zakładamy czy planujemy, się udaje. Przyznaję, wzięliśmy sobie za dużo na głowę. Jesteśmy wokali-stami, muzykami, ja jestem kompozy-torem, Marta pisze teksty, ale jeste-śmy również menedżerami zespołu Lombard. Ciężko jest pogodzić te wszystkie funkcje. Chcemy realizo-wać swoje projekty i marzenia bez nacisków osób trzecich, wytwórni płytowych czy producentów zewnętrznych. Mieliśmy złe doświad-czenia z płytą „Deja’vue” i nie chcie-liśmy powtarzać błędów. Wiedzieli-śmy, że jeżeli nasza muzyka ma być szczera i nie być produktem „komer-cyjnym” w złym tego słowa znacze-niu, to musimy stworzyć sobie odpo-wiednie zaplecze do pracy.

Marta Cugier: Nie wszyscy muzycy Lombardu to rozumieli i nie wszyscy wytrzymali próbę czasu. Z kilkoma musieliśmy się rozstać, co również spowodowało kilkuletnie opóźnienia. Kolejne składy musiały się zgrać, a z czasem odczuwaliśmy potrzebę nagrania materiału od nowa. W ten sposób mieliśmy co najmniej 5 wersji płyty „ShowTime” i 50 wersji każdego utworu…

Zdarzyło się, że dynamiczny kawa-łek z czasem stawał się balladą, a żart muzyczny utworem na płytę. Równole-gle realizowaliśmy kilka projektów.

G.S.: Trochę się działo! Zagrali-śmy ok. 1000 koncertów w Polsce i dla Polonii na całym świecie. Trzeba było to wszystko przygotować. Zależy nam na tym, by nasze koncerty były cie-kawe, dlatego mnóstwo pracy koszto-wało nas dopięcie szczegółów.

Jak byście w kilku słowach opisali wasz najnowszy krążek?

Nasza muzyka łączy pokoleniaNa pytania „Cooltury” odpowiadają Grzegorz Stróżniak oraz Marta Cugier z zespołu Lombard.

M.C.: Każdy z utworów, który powstał do płyty „ShowTime”, to oddzielna historia inspirowana roz-mowami i spotkaniami z pięknymi ludźmi. To jest dziś sens istnienia Lom-bardu dla ludzi i dzięki nim. Lom-bard i to, co dziś robimy, jest nie-samowitą przygodą i spełnieniem! Przez ostatnie 12 lat staliśmy się arty-stami niezależnymi. Sami finansu-jemy swoje projekty, co sprawia, że możemy pracować, z kim chcemy i jak chcemy. Jesteśmy sobie sterem, okrę-tem i żeglarzem. Nie zobaczycie nas na plotkarskich portalach i w brukowych gazetach, na pewno nie z naszej inicja-tywy. Dla nas liczy się muzyka i ludzie, którzy chcą o niej rozmawiać.

G.S.: Na płycie nie ma przebo-jów, utworów pisanych na siłę pod jakieś zamówienia czy sugestie. Tę płytę pisało nasze życie. Czy nasza muzyka się spodoba milionom, czy setkom słuchaczy, nie dbamy o to. Choć na pewno jest to strasznie miłe, gdy sprzedaje się złotą czy platynową płytę. W tworzeniu muzyki to jed-nak nie może być cel. Trzeba pozwo-lić ludziom wybierać. Dobra muzyka, cenne emocje obronią się same, bez sztucznego napędzania koniunktury. W tym duchu bez ciśnienia powsta-wała nasza szczera, trochę ekshibicjo-nistyczna płyta „ShowTime”.

W 2011 r. pożegnaliście swojego wieloletniego przyjaciela Andrzeja Sobczaka, autora słów między innymi do utworu „Przeżyj to sam”. Jak dzisiaj wspominacie tego niezwykłego człowieka?

G.S.: To wciąż trudny dla nas temat. Andrzej Sobczak był jedną z najważniejszych postaci w histo-rii zespołu Lombard. Napisał tekst do utworu „Przeżyj to sam”, który stał się hymnem wielu pokoleń Polaków. Mieliśmy wielkie szczęście, bo utwór ten ocalił zespół Lombard od zapo-mnienia, pomógł przetrwać najtrud-niejsze chwile. Andrzej Sobczak był wspaniałym tekściarzem, poetą, auto-rem bajek, felietonów, kabareciarzem, producentem filmów dokumental-nych… ale przede wszystkim niezwy-kle zabawnym, mądrym i dobrym czło-wiekiem. Był naszym przyjacielem i zawsze mogliśmy liczyć na jego dobrą radę lub żart.

447_MAKIETA_2_26-49.indd 29 09/10/2012 16:00:00

Page 30: Cooltura Issue 447

030 TEMAT NUMERULOMBARD / SYLWIA GRZESZCZAK

Miał do nas przyjechać, do naszego lasu – nie zdążył. Brakuje nam go wciąż! Jedziemy do Boli, żony Andrzeja, i z niedowierzaniem spo-glądam na ten pusty dom. Bo Andrzej i Bola całe jego wnętrze wypełniali swoimi historiami, opowieściami, swoją cudowną miłością.

M.C.: Andrzej nie potrzebował poklasku. Był niezwykle skromną osobą. Miał wspaniałą rodzinę – żonę, syna, synową i wnuczkę, to było dla niego ważniejsze niż sława. W 2006 r. realizował nasz koncert w GCK z oka-zji 26. rocznicy pacyfikacji kopalni „Wujek”. Wywołaliśmy go wtedy na scenę, a on się zawstydził. Publiczność wstała, był wzruszony. Andrzej cie-szył się z tych gestów uznania, ale nie były dla niego najważniejsze. Mówił do mnie Ruda! Często opowiadał nam o piosenkach, które napisał. Przeżyli-śmy we czworo: Bola, Andrzej, Grze-gorz i ja kilka niezapomnianych chwil. Nigdy nie zapomnę wieczoru z win-kiem, kiedy pląsaliśmy sobie po ich chatce, a Andrzej włączał kolejne hity, do których teksty napisał. Andrzej na zawsze pozostanie dla nas w tych pio-senkach, może dlatego dziś zupełnie inaczej ich słuchamy. Żałuję, że mieli-śmy dla siebie tak mało czasu.

Przyjeżdżacie do Londynu na kon-cert w jednej z najsłynniejszych sali w Europie, O2 Shepherd’s Bush Empire. Graliście już w Lon-dynie czy to będzie wasze pierw-sze spotkanie z londyńską publicz-nością?

G.S.: To będzie nasz trzeci koncert w Londynie. Pierwszy raz zagraliśmy z Lombardem na WOŚP, drugi raz sam wykonałem na Trafalgar Square „Prze-żyj to sam” z okazji Święta Niepodle-głości. Oczywiście bardzo cieszymy się ze spotkania z Polakami miesz-kającymi w Londynie, wśród nich mamy rodzinę, przyjaciół, znajomych i fanów. To dla nas wielki zaszczyt móc zagrać w O2 Shepherd’s Bush Empire, wybudowanej w 1903 r., przepięknej i legendarnej sali koncertowej w Lon-dynie.

Czy wasi fani mogą liczyć, że zagracie na koncercie wasze naj-większe przeboje? Zarówno te „historyczne”, jak i te najnowsze?

M.C.: Nie ma koncertów Lombardu bez jego największych przebojów i nowych hitów. Czy wyobrażasz sobie koncert zespołu Lombard bez „Prze-żyj to sam” czy „Szklanej pogody”? Nie ma takiej możliwości. To jest historia naszego zespołu. Szanujemy naszą publiczność i nie wyobrażamy sobie, byśmy mogli ją zawieść! Nasza muzyka dzięki temu, że Lombard ist-nieje już trzy dekady, łączy pokolenia. To jest najcenniejsze w tym, co robimy. Kochamy koncerty i te magiczne spo-tkania z publicznością podczas koncer-tów w Polsce i na całym świecie!

Z Lombardem kojarzona jest Mał-gorzata Ostrowska. Sporo czasu upłynęło od momentu, kiedy już nie gra w zespole. Utrzymujecie jakieś kontakty ze sobą?

G.S.: Każdy poszedł swoją drogą i pracujemy już oddzielnie na własną historię. Nie będę wdawał się szcze-góły nieeleganckiego zachowania byłej wokalistki zespołu Lombard w latach 80., podczas rozstania z zespołem czy współcześnie. Powiem tylko tyle, że nie mamy ze sobą kontaktu, spora-dycznie w naszym imieniu rozmawiają nasi prawnicy. Od 31 lat jestem lide-rem zespołu Lombard i nie wyobrażam sobie innego życia. Dziś mam wspa-niały zespół przyjaciół i nie wracam do przeszłości. Żyję przyszłością zespołu Lombard i tym, co jeszcze wspaniałego możemy zrobić z wokalistką Martą Cugier, która dała mi siłę, by dalej iść tą drogą.

Jak Marta zmierzyła się z legendą polskiej muzyki i czy był dla niej jakimś obciążeniem fakt, że jed-nak będzie do niej porównywana?

G.S.: Marta Cugier jest wokalistką zespołu Lombard już 13 lat. Zagra-liśmy razem ok. 1300 koncertów, nagraliśmy 2 płyty autorskie: „Deja-’vue” i „ShowTime”, koncertową płytę w Trójce z okazji 20-lecia powstania zespołu Lombard, DVD z multimedial-nym, wielokrotnie nagradzanym pro-jektem o najnowszej historii polski, historii Solidarności „Lombard w hoł-dzie Solidarności”, do którego wspól-nie napisaliśmy scenariusz. Grali-śmy koncerty w najbardziej niespoty-kanych miejscach na świecie. To jest głupie pytanie! Marta to stuprocen-towa artystka z własnymi poglądami,

charakterem i charyzmą, której może jej pozazdrościć cały świat. Wraz ze mną od 13 lat jest motorem napędo-wym zespołu Lombard i ciężko pracuje na wszystko to, co się dziś w zespole dzieje. „Walczy” o Lombard, nasze interesy, jak żadna inna wokalistka wcześniej. Nie ma ekstrawaganckiego image’u, bo tego nie potrzebuje, żeby porwać tłumy do zabawy! Jest szczera, autentyczna, prawdziwa… i wspaniale śpiewa nie tylko rock, ale i blues, soul i jazz! Marta kocha śpiewanie, scena ją kocha… reszta nie jest ważna!

Co zagracie dla londyńskiej publiczności?

M.C.: Będzie mnóstwo znanych hitów Lombardu, dawka rocka od new-romantic z lat 80. po new metal z lat 90. Będzie czad! Zagramy z grafikami i klipami. Będzie historia Lombardu i historia Polski… A koncert będzie trwał tak długo, jak publiczność nas poniesie, bo to ona wbrew pozorom jest najważniejszym elementem każ-dego z nich!

Jakie słowa zachęty do udziału w waszym koncercie skierowaliby-ście do swoich fanów w Londynie?

Lubicie dobrą muzę… Nie akcep-tujecie plastiku… Chcecie zaszaleć do polskiego rock’n’rolla na najwyższym poziomie… weźcie rodziny, znajomych, przyjaciół… niech poniesie nas praw-dziwa muzyka! « Opr. DoP

LombardZespół powstał w 1981 r. w Pozna-niu. Nagrał wiele płyt długograją-cych. Historyczna „Śmierć dyskotece”, wydana w 1982 r., osiągnęła status złotej płyty. Kolejne lata przynosiły następne albumy: „Live”, „Szara maść”, „Anatomia”, „Wolne od cła” i „Kreacje”.

W swojej historii Lombard nagrał wiele dobrze znanych i lubianych przebojów, wśród nich np. nieśmier-telne „Przeżyj to sam”, dobrze znaną „Szklaną pogodę”, „Nasz ostatni taniec”, „Droga pani z telewizji”, „Kto mi zapłaci za łzy”, „Kryształowa”, „Taniec pingwina na szkle”, „Adriatyk” i wiele innych.

447_MAKIETA_2_26-49.indd 30 09/10/2012 16:00:03

Page 31: Cooltura Issue 447

447_MAKIETA_2_26-49.indd 31 09/10/2012 16:00:07

Page 32: Cooltura Issue 447

032 FELIETONYNASZYM ZDANIEM

Andrzej Świdlicki

» Do Izby Lordów trafi wkrótce projekt ustawy (Justice & Secu-

rity Bill) przewidujący możliwość wyklu-czenia jawności w procesach, w których dyplomaci lub służby specjalne oskar-żone są o współudział w torturach lub nielegalny transfer więźniów z systemu jurysdykcji w jednym kraju do innego. Sekurokraci wyciągają praktyczny wnio-sek z przypadku byłego więźnia Guan-tanamo Binyama Mohameda, gdy sędzia dopuścił jawność procesu, uznając, że rewelacji niebezpiecznych dla interesów bezpieczeństwa państwa nie należy mylić z rewelacjami stawiającymi sekurokra-tów w niewygodnym położeniu.

Gdyby proponowane obecnie roz-wiązania obowiązywały w przededniu agresji na Irak, to prawda o pobiciu ze skutkiem śmiertelnym Irakijczyka Baha Musy w 2003 r. w Basrze przez brytyj-

skich żołnierzy mogłaby nie zostać ujaw-niona. Jeśli nowe prawo wejdzie w życie odpowiednio szybko, to zatuszowane mogą zostać sprawy Abdela Hakima Belhadża i Samiego al Saadiego, którzy twierdzą, że z pomocą brytyjskich tajnych służb zostali wydaleni do Libii Kadafiego, uwięzieni i torturowani. Inna sprawa sta-wiająca sekurokratów w niewygodnym położeniu dotyczy współpracy ośrodka elektronicznego podsłuchu GCHQ z CIA. Dane wywiadowcze GCHQ ułatwiają Amerykanom dokonywanie selektyw-nych ataków z użyciem drone’ów, ter-roryzując ludność cywilną.

Aparat bezpieczeństwa nie tylko chce zapobiec ujawnieniu na sali sądowej wia-domości o sobie, ale doskonali techniki inwigilacji wobec ogółu. Ostatnio pełno-mocnik rządu Andrew Rennison ostrzegł, że prawo chroniące prywatność nie nadąża za rozwojem technologii monitorowania ludzi, gdyż nowoczesne kamery uliczne

pozwalają wychwycić twarze poszcze-gólnych osób z odległości 3/4 km. Prawo do publicznych zgromadzeń z inicjatywy Bronisława Komorowskiego ograniczono także w Polsce. Kamer ulicznych nie sto-suje się na taką skalę co w Anglii, stąd większy akcent na administracyjne zakazy – wiecu będzie można zakazać, gdy jedno i to samo miejsce upodobało sobie kilku organizatorów, co częściej bywa normą niż wyjątkiem.

Wnioski wynikają stąd banalne, choć powtarzać je warto. Żyjemy w czasach, w których rządy na siłę chcą uszczęśli-wić społeczeństwo wolnością obycza-jową, ale ograniczają publiczną wiedzę o swych niecnych sprawkach za parawa-nem państwowego interesu bezpieczeń-stwa. Wolność obyczajowa i inwigilacja idą w parze. Rząd, który nie ma opo-rów przed naruszaniem praw obywateli innych państw, nie będzie miał ich także wobec swoich własnych. «

AgnieszkA BielAmowicz

» „Jakim cudem na trybunach jest tylu Rumunów? Myślałem, że

wszyscy mieszkają już w Londynie” – napisał z sarkazmem młody Anglik na społecznościowym portalu, kibicując drużynie Manchesteru United podczas meczu w Rumunii. Choć dziś to tylko iro-nia, niedługo okazać się może, iż faktycz-nie – Londyn i inne miejsca doświadczą wielkiego napływu obywateli nowych krajów Unii. Napływu, który starają się powstrzymać i na który nie są i nie będą gotowe. Powodów jest kilka.

Po pierwsze liczby. Co najmniej śmieszne okazały się wyliczenia Home Office co do potencjalnej liczby imigran-tów z wstępującej do Unii Polski i mam dziwne wrażenie, iż mając to w pamięci, Wyspy starają się zapobiec podobnej sytu-acji, kiedy w przyszłym roku skończy się okres przejściowy dla Rumunii i Bułgarii.

Do dziś żywe są historie, jak to autokary z emigrującymi Polakami czekały przy francusko-brytyjskiej granicy na wybicie północy i prawo swobodnego wjazdu na teren UK już od pierwszego dnia po rozsze-rzeniu Unii. Podobnie może być z rumuń-skimi i bułgarskimi. Po drugie bezrobocie. Z problemami na rynku pracy zarówno w UK, jak i w Rumunii i Bułgarii Wielka Brytania patrzy na możliwości „obrony” przed napływem siły roboczej z zagra-nicy, a nowe kraje członkowskie ostrzą zęby na potencjalny wysoki w przeli-czeniu zarobek. Wygraną w tej kwestii – dzięki przyszłemu całkowitemu bra-kowi unijnych ograniczeń – to właśnie oni mają jak na dłoni.

Po trzecie różnice nie do przesko-czenia. Bułgaria i Rumunia co prawda wypełniły listę oczekiwań i nakazów nałożonych przez UE i wstąpiły do jej struktur. Pytanie tylko, czy aby przepaść między nowymi członkami i „starymi

wyjadaczami” Unii nie jest zbyt wielka, by cała struktura dalej funkcjonować mogła stabilnie. Kiedy oba kraje zyskują gros przez przyjęcie do Unii, inne – jak UK – borykają się z problemami, jakich przysparza im powiększenie europej-skiej wspólnoty.

I tu rodzi się diabelski plan, tudzież strategia tonącego, co brzytwy się chwyta. Oto Theresa May opowiedziała się za ograniczeniami imigracji z niektórych krajów Unii Europejskiej do UK. Żaden nie został wymieniony z nazwy, ale źró-dła nie kryją, iż chodzi o Rumunów i Buł-garów. Może dziś być jednak za późno na plany puszczania w niepamięć pod-pisanych umów międzynarodowych UE, w tym tej o swobodnym przepływie imigrantów i dostępie do rynków pracy. Musiałby zdarzyć się cud, aby plany mini-ster okazały się realne. Póki co cudem dla Rumunii i Bułgarii jest wstąpienie do Unii. «

Wolność nie jest dana raz na zawsze

Jakim cudem?

447_MAKIETA_2_26-49.indd 32 09/10/2012 16:00:09

Page 33: Cooltura Issue 447

033

447_MAKIETA_2_26-49.indd 33 09/10/2012 16:00:13

Page 34: Cooltura Issue 447
Page 35: Cooltura Issue 447
Page 36: Cooltura Issue 447
Page 37: Cooltura Issue 447
Page 38: Cooltura Issue 447
Page 39: Cooltura Issue 447
Page 40: Cooltura Issue 447
Page 41: Cooltura Issue 447

447_MAKIETA_2_26-49.indd 41 09/10/2012 16:01:24

Page 42: Cooltura Issue 447
Page 43: Cooltura Issue 447

043

447_MAKIETA_2_26-49.indd 43 09/10/2012 16:57:57

Page 44: Cooltura Issue 447

wokół nasZDROWIE044

447_MAKIETA_2_26-49.indd 44 09/10/2012 16:01:34

Page 45: Cooltura Issue 447

045

447_MAKIETA_2_26-49.indd 45 09/10/2012 16:01:39

Page 46: Cooltura Issue 447
Page 47: Cooltura Issue 447

047

447_MAKIETA_2_26-49.indd 47 09/10/2012 16:01:43

Page 48: Cooltura Issue 447

048 DZIAŁROZWINIĘCIE

447_MAKIETA_2_26-49.indd 48 09/10/2012 16:01:48

Page 49: Cooltura Issue 447

049

447_MAKIETA_2_26-49.indd 49 09/10/2012 16:01:54

Page 50: Cooltura Issue 447
Page 51: Cooltura Issue 447
Page 52: Cooltura Issue 447
Page 53: Cooltura Issue 447

053sobą kolorami. Dają one wgląd w prywatne życie poświęcone malarstwu, w którym to rzeczy codziennego użytku stają się częścią intrygującego „teatru na płótnie”.

» WystaWa jesienna ZWiąZku Polskich ARTYSTÓW W GB

20.10-02.11

W jaZZ cafe

» andre Bachleda Band

20.10, g. 21.00. Bilety: 6 funtów.www.bachleda-music.com Andrzej Bachleda – gitarzysta, piosenkarz i kompozytor, urodził się w rodzinie artystów, muzyków i narciarzy. Przy pomocy swego dziadka – słynnego klasycznego śpiewaka, zaczął naukę na fortepianie w wieku 4 lat. W 1982 wyjechał na stałe do Francji, gdzie rozwinął swe umiejętności muzyczne i narciarskie. Przez 20 lat był aktywnym zawodnikiem narciarskim, rozsławiając polskie imię na zimowych olimpiadach i narciarskich Pucharach Świata. Do dzisiaj napisał ponad 300 piosenek i ponad 100 kompozycji w różnych stylach na gitarę i orkiestrę.

» koncert charytatyWny

na rzecz Juvenale Children Diabetic Foundation z udziałem Willie Garnett Big Band i Stan Reynolds Jazz Orchestra.26.10, g. 21.00. Bielty: 10 funtow.

Dwie czołowe londyńskie orkiestry jazzowe wystąpią w repertuarze popularnych standardów w koncercie, z którego całkowity dochód przeznaczony jest dla fundacji dla dzieci chorych na cukrzycę. Prosimyo poparcie tej szlachetnej inicjatywy.

» denmark street Big Band

27.10, g. 21.00. Bilety: 8 funtów.www.denmarkstreetbigband.co.uk Wśród londyńskich orkiestr jazzowych Denmark Street Big Band prezentuje muzykę najbardziej zbliżoną do złotej ery swingu. W repertuarze zespołu znajdują się klasyczne standardy, które na stałe weszły do historii jazzu. W zespole grają najlepsi londyńscy muzycy, gwarantując profesjonalizm i wysoki poziom artystyczny prezentowanych utworów. Wraz z zespołem wystąpi znakomity wokalista Wayne Morgan, który podbił serca publiczności podczas jubileuszowego koncertu Jazz Cafe w marcu tego roku.

w Klubie Orła BiałegoWydarZenia sPecjalne

Mundial 201416.10 (wtorek). Serdecznie zapraszamy do wspólnego oglądania meczu eliminacyjnego do mistrzostw świata Brazylia 2014Polska - Anglia, godz. TBC

tajemnice lasu deszczowegood 29.10.12 do 2.11.12zajęcia w czasie przerwy szkolnej dla dzieci w wieku od 6 do 12 lat. Warsztaty plastyczne, muzyczne, taneczne i na scenie Codziennie od 9.00 do 15.00, w piątek od 9.00 do 17.00. Przedstawienie dla rodziców w piątek o 16.00. Cena £165 za cały kurs.

impreza dla dorosłych, 02.11.12 30+. Osoby bez partnerów mile widziane.Złote przeboje lat 70. 80. 90. – zagra DJ Lukas. Wstęp: £15 (w cenie biletu kolacjaw formie bufetu) 21.00 - 02.00

halloween dla dzieci03.11 (sobota), godz. 16.30 - 18.30 Serdecznie zapraszamy wszystkie dzieci: małe i duże, odważne i nieśmiałe – na zabawę z okazji Halloween!

„halloween Party” dla dorosłych03.11 (sobota), godz. 21.00 - 02.00, wstęp £5. Dla osób przebranych pierwszy drink gratis. Bawimy się od 21.00 do 02.00

W listopadzie i grudniu zapraszamy na „Xmas Party”. Dowolny dzień, ilość osób od 10 do 300. Oprócz tradycyjnych polskich dań można zamówic DJa lub zespół.

SoBoty

06.10, 13.10, 20.10, 27.10dyskoteka na Balham - największe przeboje lat 70., 80. i 90. skonfrontujemy z hitami obecnej dekady. Zaprasza DJ Lukas.21.00- 02.00, wstęp £5

W każdą niedZielę

kulinarne Podróże przez centralnąPolskę w klubowej restauracji12.00-20.00

Regularne Zajęcia:

PoniedZiałki

Zumba 19.15-20.15line dancing 19.30-22.30salsa cubana 20.00-22.00

Środy

gimnastyka przy muzycedla seniorów 11.30 – 13.30Zumba 19.30-20.30

cZWartki

denart art theatre zajęcia dla dzieci balet, śpiew, tap, jazz 16.30-20.00

Piątki

denart art theatre zajęcia dla dzieci balet, śpiew, tap, jazz 16.30-19.00

SoBoty

denart art theatre zajęcia dla dzieci balet, śpiew, tap, jazz 9.00 – 15.00

447_MAKIETA_3_50-77.indd 53 09/10/2012 14:58:55

Page 54: Cooltura Issue 447
Page 55: Cooltura Issue 447

447_MAKIETA_3_50-77.indd 55 09/10/2012 14:59:01

Page 56: Cooltura Issue 447
Page 57: Cooltura Issue 447
Page 58: Cooltura Issue 447
Page 59: Cooltura Issue 447
Page 60: Cooltura Issue 447
Page 61: Cooltura Issue 447
Page 62: Cooltura Issue 447

062 CAFÉ COOLTURAGALERIE

Hiszpański rysunekCzy hiszpańska szkoła rysunku istniała przed Goyą? Velázquez pozostawił po sobie szczątkowy dorobek, El Greco zaledwie kilka rysunków. Przez wieki przyjmowano, jak trafnie jeszcze w latach 60. podsumował dyrektor Prado – Francisco Sánchez Cantón, że „hiszpański artystyczny temperament bardziej skłaniał się ku magii koloru niż zdyscyplinowanemu rysunkowi”.

łukaSz MarCzEwSki

» Ostatnio pogląd ten zaczęto kwe-stionować, a rezultatem powtór-

nej analizy często przeoczonych kolek-cji były ubiegłoroczne wystawy w Cour-tauld czy Frick oraz najnowsza w British Museum, demonstrujące powszechne istnienie zróżnicowanych form hisz-pańskiego rysunku już od renesansu. Wydaje się, że obraz jego zakresu i jako-ści był zaciemniony przez brak eksper-tów oraz duże rozproszenie kościelnych kolekcji w XIX wieku. Ekspozycja w Bri-tish Museum prezentuje prace z różnych regionów Hiszpanii z okresu między 1662 (kiedy Filip II ustanowił Madryt stolicą kraju) a śmiercią Goi w 1828 roku. Kuratorzy, w tym przypadku zde-cydowanie o zacięciu pedagogicznym, chcą nas zabrać w podróż pełną ewolu-cyjnych odkryć, w dużej części bazującą na kryterium chronologicznym i geogra-ficznym. Przechodzimy zatem sumien-nie od gabloty do gabloty, podziwiając rysunki przygotowawcze do imponu-jących ozdobnych projektów planowa-nych dla Escorial – monumentalnego zespołu pałacowo-klasztornego w San Lorenzo. Kiedy powoli zaczęło mnie ogar-niać znużenie, nagle stało się coś zdu-miewającego. Spojrzałem na datę. Jest rok 1762, Giambattista Tiepolo i jego dwóch synów: Domenico i Lorenzo wła-śnie przybywają do Madrytu z Wenecji. Genialność ich warsztatu zdobywa Hisz-panię szturmem. Wystarczy przyjrzeć się bliżej jednej z rycin autorstwa Lorenza, przedstawiającej św. Antoniego doko-nującego cudu uzdrowienia niesfornego syna, który obraził matkę, a później pełen wyrzutów sumienia odrąbał sobie jedną z nóg. Wersja Tiepolo pełna jest drama-tycznych kontrastów, zwłaszcza odcieni czerni i bieli. Na dodatek, nie unikając jak niektórzy inni malarze elementów szoku-jących, rysuje on rozszarpaną kończynę. Pomiędzy pracami niebywale uzdolnio-nej rodziny Tiepolo odnajdziemy ske-cze innych wybitnych artystów (wydaje się, że wszystko, co najlepsze, zaserwo-wano nam na koniec): Ribery, Zurbarana i oczywiście największego z nich – Fran-cisco Goi. Wszystkie jego rysunki zostały zebrane w ośmiu albumach, które uka-zują, jak zmieniał się stosunek mala-rza do tej formy: od szybkich notatek i szkiców pomocniczych ku traktowa-niu ich jak prace posiadające pełną war-tość artystyczną. Kilka z tych ostatnich

zaprezentowano i tutaj. Na szczególną uwagę zasługuje seria późnych rysunków „Bulls of Bordeaux” poświęcona walkom byków (corridzie) – budzącemu odrazę radosnemu barbarzyństwu, znakomicie uchwyconemu już wtedy przez staruszka, który, podobnie jak Hockney, był niemal całkowicie głuchoniemy. «

rEnaiSSanCE to Goya: PrintS and drawinGS FroM SPain WYSTAWA OTWARTA DO 6 STYCZNIA 2013BRITISH MUSEUM, GREAT RUSSELL STREET, LONDON WC1B 3DGMUZEUM CZYNNE CODZIENNIE w godzinach 10-17.30, w piątki do 20.30wstęp bezpłatny 

447_MAKIETA_3_50-77.indd 62 09/10/2012 14:59:21

Page 63: Cooltura Issue 447
Page 64: Cooltura Issue 447
Page 65: Cooltura Issue 447

065065065065» POLKA IN THE CITY

Zemsta za opcje

KAT P.

» Takie rady dają sobie nawza-jem współczesne kobiety, a rze-

sze ich naśladowczyń rosną współmier-nie do liczby singielek. Pytanie: czy one działają? Książki i poradniki typu „Męż-czyźni wolą jędze” rozchodzą się jak świeże bułeczki. Dziewczyny przejęły inicjatywę i zamiast kruchych, wrażli-wych istotek, które łatwo zranić, posta-nowiły, że zaatakują mężczyzn ich wła-sną bronią. Sęk w tym, że to, na co daje się przyzwolenie facetom, psuje raz na zawsze reputację kobietom.

– Hej, kochana, właśnie wróci-łam z konferencji w naszym

head office i spotkałam tego Michaela, który mi złamał serce rok temu – słyszę od

Agi. – Nie uwierzysz, ale

zabiłam go jego własną bronią. Przespa-łam się z jego kolegą i opowiedziałam mu to w szczegółach – dodała podekscyto-wana. – Zachowałaś się jak bezduszna dziwka – śmiałam się do słuchawki. – On mnie dokładnie tak samo nazwał – odpar-sknęła z satysfakcją w głosie. – Uważam, że zrobiłam najlepszą rzecz, i nawet uro-słam w jego oczach. Po tym, jak przecho-dziłam katorgi i modliłam się o to, żeby zadzwonił, ryczałam do poduszki i zasta-nawiałam się, co ze mną nie tak. To był strzał w dziesiątkę. – Chyba w serce – skomentowałam.

Na odchodne powiedziała mu, że nie będzie się już zachowywała jak biedna, cicha dziewczynka, która odliczając dni w kalendarzu, zastanawia się, kiedy przydarzy się jej „lucky day”. – Od teraz wszystkie moje dni będą szczęśliwe, bo ciebie tam nie będzie – podsumowała. – Nie pozwolę się traktować jak kolejnej

opcji dla kogoś, kto jest skończo-nym draniem.

Nie mogłam przestać się zastanawiać nad poję-ciem „opcja”. Jest wszech-obecne w życiu singli. Dla-czego pozwalamy się trak-

tować jako opcja komuś, kto jest dla nas priorytetem?

– To przez naszą głupią naiwność – uważa Anka. – Jedziemy na week-end do faceta, który zaprasza nas w ostat-niej chwili, bo wolimy to od bycia samej. Znam to z autopsji – podsumowała. –

A potem mścimy się na nich za naszą głu-

potę, udajemy twarde, bezduszne zołzy, żeby udowodnić, że emocje nas nie dotykają. «

Podobno mężczyźni wolą zołzy od dobrych kobiet, szaleją za nami, gdy ich ignorujemy, lgną do nas, gdy okazujemy znudzenie, i kompletnie tracą głowę, jeśli do tego wszystkiego damy im jeszcze kilka powodów do zazdrości.

447_MAKIETA_3_50-77.indd 65 09/10/2012 14:59:28

Page 66: Cooltura Issue 447
Page 67: Cooltura Issue 447

067

Kup cztery ogłoszenia ramkowe przez Internet, a piąte5GRATIS!

dostaniesz

447_MAKIETA_3_50-77.indd 67 09/10/2012 14:59:31

Page 68: Cooltura Issue 447

068 CAFÉ COOLTURAPORADY / ZDROWIE

MAGDALENA RYBARCZYK

SMUTEK I NIEPOKÓJ CZY DEPRESJA I ZABURZENIA lękowe?Smutek i niepokój są emocjami, któ-rych doświadcza każdy z nas. Są one naturalną i adekwatną reakcją na bole-sne przejścia i problemy, które napo-tykamy na różnych etapach życia (np. rozpad związku, zmiana pracy). Gdy uporamy się z trudną sytuacją, emo-cje te zazwyczaj ustępują.

Osoby z kliniczną depresją lub zaburzeniami lękowymi często nie są w stanie wskazać obiektyw-nych powodów, które wiąza-łyby się z ich nastrojem. Ta ki s t an utrzymuje się u nich przez dłuż-szy czas, towarzyszy mu poczu-cie braku wiary w to, ż e n a s t ą p i jakakolwiek poprawa, i załama-nie dotychczasowych spo-sobów funkcjonowania. Inna grupa pacjentów zdaje się natomiast niemal nieustannie znajdować w okoliczno-ściach, które wywołują smutek czy niepokój, i taka właśnie nieprzypad-kowa powtarzalność bolesnych czy

traumatycznych okoliczności może również wiązać się z problemem psy-chicznym.

Zaburzenia depresyjne mają różne nasilenie i objawy (poza obniżonym nastrojem mogą to być np. problemy ze snem, apetytem, brak zainteresowania aktywnościami, które dotychczas spra-wiały nam przyjemność, chroniczne zmęczenie czy brak energii, znaczące spowolnienie, poczucie winy, braku wła- snej

warto-ści, niechęć do życia). Zaburze-nia lękowe natomiast mogą się obja-wiać np. w formie różnorodnych fobii,

Depresja i zaburzenia lękowe (nerwicowe)

ataków paniki, zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych czy stanów chronicz-nego niepokoju. Nie sposób wymienić tu wyczerpującej listy symptomów, a jeśli jesteśmy zaniepokojeni stanem psychicznym, zawsze warto skonsul-tować się z GP bądź innym specjali-stą (psychiatrą, psychologiem, psy-choterapeutą).

LECZENIE DEPRESJI i zaburzeń lękowych w państwowej służbie 

zdrowia w uk

Obok leczenia farmakolo-gicznego, które zazwy-

czaj jest tylko dzia-łaniem doraźnym

(choć w niektó-rych przypad-kach niezbęd-nym), terapia psychologiczna jest powszech-nie zalecaną formą leczenia

zarówno zabu-rzeń depresyjnych,

jak i lękowych.Jednym z lepiej

dofinansowanych i szyb-ciej rozwijających się

w NHS przedsięwzięć jest tzw. IAPT (Improving Access to

Psychological Therapies )* mający na celu ułatwienie dostępu do tera-

pii psychologicznych osobom zma-gającym się z omawianymi zaburze-

według Światowej organizacji zdrowia (who) na depresję cierpi obecnie ponad 350 mln osób na świecie. organizacja ta szacuje, że pomimo iż istnieją skuteczne metody leczenia depresji, w wielu krajach dostęp do nich ma mniej niż 10 proc. potrzebujących. Światowy dzień zdrowia psychicznego (12 października) poświęcony jest w tym roku temu właśnie problemowi i odbywa się pod hasłem „depresja – globalny kryzys”.

447_MAKIETA_3_50-77.indd 68 09/10/2012 14:59:33

Page 69: Cooltura Issue 447
Page 70: Cooltura Issue 447
Page 71: Cooltura Issue 447
Page 72: Cooltura Issue 447
Page 73: Cooltura Issue 447
Page 74: Cooltura Issue 447

074 CAFÉ COOLTURAZDROWIE

447_MAKIETA_3_50-77.indd 74 09/10/2012 16:56:48

Page 75: Cooltura Issue 447
Page 76: Cooltura Issue 447

076 CAFÉ COOLTURAWIELKA BRYTANIA OD KUCHNI

Lody są dobre na wszystkoOdkryłem niedawno w jednym ze sklepów, w którym towarów szuka się najpierw w katalogu, a potem czeka w kolejce do odbioru, domową maszynkę do robienia lodów. Fenomenalne urządzenie! Pozwala samemu zrobić to, co duzi i mali uwielbiają – lody.

Przez stulecia jedynym problemem był tylko sam lód, a właściwie jego prze-chowywanie. Trudności z tym związane stanowiły raczej o uprzywilejowanej pozycji osoby mającej dostęp do lodu.

Smakoszami mrożonek byli rów-nież starożytni Persowie, którzy pierwsi wynaleźli chłodnie, a właściwie coś na ich wzór. W jaskiniach i głębokich ziemian-kach przechowywali lód, tworząc tym samym doskonały mikroklimat do kon-serwacji produktów żywnościowych.

W Wielkiej Brytanii lody śmietan-kowe stały się popularne w drugiej połowie XIX w., wraz przybyciem rze-

szy włoskich emigran-tów. Nazywano je wtedy

„hokey pokey”. Była to angielska prze-róbka słów „ecco un pocco”, czyli w wolnym tłuma-czeniu „małe co nieco”. Pierwszym

ulicznym sprze-dawcą lodów w Lon-

dynie był niejaki pan Walls, który, reklamu-

jąc się, używał sloganu: „Stop Me and Buy One”,

a owe specjały sprzeda-wał z roweru. Do dzisiaj bez

specjalnie przystosowa-nego lodowego vana nie może się odbyć żadna publiczna impreza.

Latem w Londynie głośno jest od lodziarzy

obwieszczających swoje nadej-ście bardzo głośnymi melodiami, które niezmiernie mnie drażnią i kojarzą mi się z 1 maja i pochodem. Do Anglii lody dotarły nieco później. Jak wspominają

kronikarze, ok. 1671 r. na bankiecie króla Karola II w Windsorze podano tradycyjne lody najbliższe tym zna-nym dzisiaj. Pierwsza receptura na lody w formie pisanej pojawiła się w Anglii ok. 1718 r.

Dzisiaj podam Wam przepis na coś, co lodami oficjalnie nie jest, ale może nimi być przy odrobinie wyobraźni. Do tego smakuje podobnie i można to zro-bić w domu bez specjalnych urządzeń. «

Whisky ParFait z sOsem z earl Greya i śliWekskŁaDNikiparfait5 żółtek300 ml śmietany kremówki (słodkiej – double creme)75 ml ulubionej whisky90 g cukru Sos ze śliwek300 g cukru1 łyżeczka liści herbaty Earl Grey35 ml ulubionej whisky16 agen prunes (to rodzaj śliwek w syro-pie, które można kupić w puszkach)1 łyżeczka soku z cytryny

PrzyGOtOWaNie sOsu Zagotuj cukier z 300 ml wody, aż się rozpuści. Wyłącz gaz i dodaj herbatę, jak się naparzy (ok. 7 min). Wlej whisky, dodaj owoce śliwek odcedzone z syropu oraz sok z cytryny. Jak ostygnie, wsadź do lodówki. Sos należy mocno schłodzić.

PrzyGOtOWaNie ParFaitRoztrzep mikserem żółtka, aż będą białe. W osobnej misce ubij śmietanę z whisky na sztywno. Cukier z trzema łyżkami wody zagotuj w garnku – uwaga: NIE WOLNO MIESZAĆ! Pogotuj, aż zrobi się syrop, cukier nie może zbrązowieć (to ok. 4-5 min). Uruchom mikser na pełną prędkość i powoli wlej gorący syrop do żółtek, jednocześnie miksując. Gdy wlejesz cały syrop, zmniejsz moc miksera o połowę i miksuj jeszcze ok. 5 min. Gotową jajeczno-cukrową masę wymieszaj z ubitą śmietaną, a całą zawartość umieść w 500-gramowej podłużnej foremce wyłożonej folią (aby folia lepiej się układała w foremce, można ją delikatnie posmarować oliwą). Foremkę włóż do zamrażarki na 4 godziny i lody gotowe! Polane sosem ze śliwek smakują wyśmienicie.

serGiusz hierONimczak, [email protected]

» Sama idea lodów jest stara jak świat i wbrew niektórym opi-

niom nie ma nic wspólnego z głodnymi Eskimosami. Cesarz Neron w przerwach na lunch jadał przywieziony z gór lód przyprawiony sokiem z owoców lub miodem. Chiński władca Tang of Shang (618-697) też lubił sobie zjeść coś schłodzonego. Chwała mu za to, bo to wła-śnie od niego począ-tek wzięło połączenie mleka i lodu. Słynny włoski podróżnik Marco Polo przywiózł tę ideę do Europy w XIV w. i tak powstały znane na całym świecie lody włoskie. Prawda to czy fałsz – nikt nie wie, ale faktem jest, że to, co dobre, w końcu musi zostać wynalezione. Niektórzy Włosi twierdzą, że nauczyli się robić lody od Arabów. Jest w tym ziarno prawdy, bo sprytni Ara-bowie eksperymentowali z solą i lodem, stając się autorami stoso-wanej do dzisiaj metody schładzania gelato, czyli lodów. Sól w połączeniu z lodem obniża temperaturę płynu w kontenerze zanurzonym w tej miksturze. Proste to, ale bardzo skuteczne i smaczne. Ta metoda, znana w Europie od XV w., uzna-wana była raczej za magiczną i z tej przyczyny była niezbyt często stoso-wana. Ale już 100 lat później owocowe sorbety, czyli zmrożone soki owocowe z cukrem, jadano we Florencji, Neapolu i Paryżu.

447_MAKIETA_3_50-77.indd 76 09/10/2012 15:09:36

Page 77: Cooltura Issue 447

077REKLAMASKLEPY / RESTAURACJE

447_MAKIETA_3_50-77.indd 77 09/10/2012 15:09:45

Page 78: Cooltura Issue 447
Page 79: Cooltura Issue 447
Page 80: Cooltura Issue 447

080 REKLAMAKSIĘGOWOŚĆ / FINANSE / PRAWO

»Na szczęście większość osób jest w stanie rozwiązać swoją sytu-

ację rodzinną w sposób ugodowy. Jednakże dla tych, którym wzajemne negocjacje lub pomoc mediatora nie pomagają w osiągnie-ciu kompromisu, droga sądowa może oka-zać się ostatnią deską ratunku.

Złożenie wniosku do sądu może być kluczem do ustalenia, z kim dziecko powinno mieszkać oraz z jaką czestotli-wością widywać się z drugim rodzicem. W prawie angielskim są to tzw. Residence and Contact Order, czyli Orzeczenie o rezy-denturze i kontakcie.

Każde dziecko ma prawo do kontaktu ze swoimi rodzicami. Jednakże w trakcie rozpatrywania jednego z powyższych wnio-sków sąd musi wziąć pod uwagę ogólne dobro dziecka. Sędzia musi zdecydować, czy przyznanie prawa do kontaktu jednemu z rodziców nie naruszy dobra dziecka.

Sprawę o kontakt można założyć w sądzie angielskim, pod warunkiem że jest się osobą posiadającą prawa rodzicielskie w stosunku do dziecka. W UK matka ma automatyczne prawa rodzicielskie. Ojciec ma automatyczne prawa rodzicielskie, jeżeli podczas narodzin dziecka był w związku małżeńskim z jego matką.

W sytuacji gdy ojciec dziecka nie był żonaty z jego matką podczas jego narodzin, nabywa on praw rodzicielskich, jeżeli jego dane zostaną wpisane do aktu urodzenia dziecka. Ma to zastosowanie jedynie w przy-padku urodzeń po 1 grudnia 2003.

Jeżeli ojciec nie widnieje w akcie uro-dzenia swojego dziecka, wówczas może on starać się o przyznanie praw rodzicielskich na drodze sądowej.

Częstym problemem wśród rozstają-cych się rodzicow jest wyjazd z dzieckiem z Wielkiej Brytanii, np. na wakacje do innego kraju. Żaden z rodziców nie powinien podró-żować z dzieckiem poza granice UK bez uzy-skania wcześniejszej zgody drugiego rodzica posiadającego prawa rodzicielskie. W sytu-acji gdy drugi rodzic nie chce przychylić się do zgody na wyjazd swojego dziecka, a bra-kuje mu podstaw do twierdzenia, że dziecko może zostać na stałe wywiezione z UK, sąd może udzielić zgody na podróż.

Jeżeli martwisz się o to, czy twoje dziecko powróci do UK, wiedz, że istnieją różne formy prawne zapobiegające temu. Dzięki przynależnosci Polski do Unii Eur-pejskiej jesteśmy w stanie zadbać o jego bezpieczny powrót.

Podobnie jest w przypadku, kiedy jedno z rodziców jest w posiadaniu pasz-portu dziecka i odmawia jego zwrotu, aby najzwyczaniej uniemożliwić podróż z dziec-kiem, np. do ojczystego kraju. Sąd w UK wówczas może wydać orzeczenie nakła-niające do zwrotu paszportu.

Po rozstaniu rodzic nieposiadający sta-łej opieki nad dzieckiem jest zobligowany do płacenia alimentów. Jeżeli nie będzie wywią-zywał się z tego obowiązku, wówczas drugi rodzic może złożyć wniosek o przyznanie ali-mentów w Child Support Agency (CSA).

W przypadku uzsyskania polskiego wyroku alimentacyjnego, gdy oboje rodzi-ców mieszka w UK, można się starać o wyeg-zekwowanie jego postanowień w sądzie angielskim.

Dla osób, które mają niskie zarobki lub też utrzymują się z zasiłków, możemy uzyskać pomoc w pokryciu kosztów prawnych. «

Rozwód – a co z dziećmi?

Rozłam w rodzinie nie jest łatwy, szczególnie gdy w grę wchodzą dzieci. Proces ten jest z punktu praktycznego zazwyczaj bardzo trudny oraz ma długotrwały efekt.

AgAtA JAmAli

447_MAKIETA_4_78-107.indd 80 09/10/2012 15:38:51

Page 81: Cooltura Issue 447
Page 82: Cooltura Issue 447
Page 83: Cooltura Issue 447
Page 84: Cooltura Issue 447
Page 85: Cooltura Issue 447
Page 86: Cooltura Issue 447
Page 87: Cooltura Issue 447
Page 88: Cooltura Issue 447
Page 89: Cooltura Issue 447
Page 90: Cooltura Issue 447
Page 91: Cooltura Issue 447

091REKLAMASKUP ZŁOMU / WYWÓZ ŚMIECI

447_MAKIETA_4_78-107.indd 91 09/10/2012 14:27:39

Page 92: Cooltura Issue 447

092 REKLAMASKUP ZŁOMU / WYWÓZ ŚMIECI

447_MAKIETA_4_78-107.indd 92 09/10/2012 12:24:39

Page 93: Cooltura Issue 447

093REKLAMASKUP ZŁOMU / WYWÓZ ŚMIECI

447_MAKIETA_4_78-107.indd 93 09/10/2012 12:24:40

Page 94: Cooltura Issue 447
Page 95: Cooltura Issue 447
Page 96: Cooltura Issue 447
Page 97: Cooltura Issue 447
Page 98: Cooltura Issue 447

098 REKLAMAPACZKI / TRANSPORT

447_MAKIETA_4_78-107.indd 98 09/10/2012 12:24:49

Page 99: Cooltura Issue 447
Page 100: Cooltura Issue 447
Page 101: Cooltura Issue 447
Page 102: Cooltura Issue 447

102 REKLAMA / PORADYARCHITEKTONICZNO-BUDOWLANE

próbują radykalnie poprawić ekologicz-ność nowych budynków i przepisy doty-czące właściwości cieplnych konstruk-cji zaostrzają się praktycznie co roku. Wszystkie nowe domy od roku 2016 mają być „zero carbon”, czyli tak ciepłe, że będą wymagać minimalnej ilości ener-gii do ich ogrzania.

Zatem gdy chcemy rozbudować ist-niejący dom, nowe zewnętrzne elementy konstrukcyjne muszą spełniać określone wymagania cieplne, tzw. czynnik U-Value. Nasz projektant powinien zwrócić się do producentów materiałów cieplnych, by wybrać jedno z rozwiązań konstrukcyj-nych spełniających przepisy. W przypadku domów budowanych od podstaw z pewno-ścią wymagane będą jeszcze bardziej szcze-gółowe obliczenia, tzw. SAP calculation.

Niemniej samo ocieplenie domu nie spełni swojej roli, jeżeli nie będzie on szczelny (airtight). W przypadku większo-ści nowych budynków przeprowadza się testy szczelności przed wydaniem zgody na użytkowanie. Jednak stare, nieremon-towane domy mają tendencje do bycia nie-szczelnymi. Niskiej jakości okna, nieszczelny komin, dziurawe dachówki, szpary między deskami to jedne z częstszych usterek.

Kryspin Skorek Architekt z wieloletnim doświadczeniem w renomowanych londyńskich biurach, jaki w samodzielnej praktyce projektowej. Jest członkiem Izby Architektów RP oraz Royal Institute of British Architects.

Kolejnym istotnym problemem jest niewłaściwe wykonanie i tzw. mostki cieplne (thermal bridging), czyli miej-sca, przez które ucieka energia. Dobry projektant i wykonawca powinni zadbać o staranne detale konstrukcyjne. Prace wykonywane systemem gospodarczym lub przez niedoświadczone osoby czę-sto jednak prowadzą do defektów, takich jak na przykład niefachowo ocieplone nadproże czy przerwa w izolacji. Takie defekty sprawią, że mimo remontu nasz dom nadal będzie tracił sporo ciepła i koszty ogrzewania pozostaną wysokie. Dodatkowo te zimne punkty w naszym pomieszczeniu sprawią, że będzie kon-densować się w nim wilgoć, co już po kilku latach może doprowadzić do poja-wiania się w nim wykwitów.

Inne elementy, takie jak drzwi lub okna, są równie istotne. Te wysokiej jakości nie tylko tracą mniej ciepła, ale mogą wręcz pomóc absorbować energię słoneczną i otoczenia.

Zapewnienie, by budynek był ciepły, na pewno wymaga przemyślenia detali i staranności. By jednak był on w pełni ekologiczny, należy także pomyśleć o oszczędności wody, wydajnym oświetle-niu i innych urządzeniach, czemu przyj-rzymy się w kolejnych artykułach. «

Dbałość o środowisko nabiera coraz większego znaczenia. W przypadku domu świadomość ekologiczna ma często dodatkowy wymiar finansowy. Ceny ogrzewania i innych mediów motywują nas do tego, by nasze lokum było jak najbardziej energooszczędne.

Dom ekologiczny, czyli dom oszczędny (ciepło)

Kryspin sKoreK, [email protected]

» Nowoczesny dom unika strat energii na wiele sposobów, głów-

nym czynnikiem decydującym o ekolo-gii naszego domu jest jednak oszczęd-ność ciepła.

Po pierwsze, warto zainwestować w ocieplenie. Budynki wznoszone przez ostatnie 20-30 lat posiadają mniej lub bardziej ocieplone ściany zewnętrzne, podłogi i sufity.

Jeżeli jednak modernizujemy starszy budynek, to jedną z najlepszych inwestycji będzie zainstalowanie bądź zwiększenie grubości ocieplenia. Zazwyczaj oznacza to docieplenie dachu między krokwiami lub w podłodze poddasza wełną mineralną, wypełnienie ścian pomiędzy istniejącymi warstwami cegły „cavity wall insulation” lub od wewnątrz płytami gipsowymi z izo-lacją „wall lining”. Wybór grubości izolacji jest tylko i wyłącznie naszą decyzją, ale pamiętajmy, że dla najlepszych rezulta-tów ulepszyć należy jednocześnie wszyst-kie potencjalnie „zimne” elementy, przez które może uciekać ciepło.

Szczególnie w ostatniej dekadzie ustawodawcy w UK i reszcie Europy

447_MAKIETA_4_78-107.indd 102 09/10/2012 12:24:57

Page 103: Cooltura Issue 447

103

447_MAKIETA_4_78-107.indd 103 09/10/2012 12:24:58

Page 104: Cooltura Issue 447
Page 105: Cooltura Issue 447

105REKLAMABUDOWNICTWO I REMONTY

447_MAKIETA_4_78-107.indd 105 09/10/2012 12:25:02

Page 106: Cooltura Issue 447
Page 107: Cooltura Issue 447
Page 108: Cooltura Issue 447
Page 109: Cooltura Issue 447
Page 110: Cooltura Issue 447

110 WIADOMOŚCISPORT

KAMILLA KRAJNIAK & EDDIE SLATER

» Zawody wygrał Szwed Anto-nio Lindbaeck, ale to Chris Hol-

der wywalczył koronę indywidualnego mistrza świata po półfinałowym starciu z Nickim Pedersenem. Broniący tytułu mistrzowskiego Greg Hancock musiał w tym roku zadowolić się brązowym medalem w mistrzostwach i najniższym stopniem podium w Toruniu. Ameryka-nina cały czas gonił Tomasz Gollob, który w zawodach zajął drugie miejsce, a do ósmego medalu w mistrzostwach świata zabrakło mu tylko sześciu punktów.

Australijczyk bezapelacyjnie zwycię-żył pierwsze bezpośrednie starcie z rywa-lem w biegu trzynastym i zwiększył swoją dwupunktową przewagę do sześciu punk-tów jeszcze przed półfinałami. Kiedy Hol-der i Pedersen spotkali się ponownie w drugim półfinale, 25-latek z Sydney już wiedział, że jeśli skończy ten bieg przed o wiele bardziej doświadczonym kolegą, tytuł mistrzowski będzie jego.

Podczas gdy jeden Australijczyk walczył o najwyższe żużlowe zaszczyty, inny, który wielokrotnie odnosił sukcesy na międzynarodowej scenie, żegnał się z zawodami. Kurtyna spadła dla Jasona Crumpa, który zakończył osiemnasto-letnią karierę w Grand Prix z pięcioma punktami w zawodach. Trzykrotny mistrz świata nie odchodził w tryumfalnym stylu, ale gdy kibice żegnali go owacją na sto-jąco, Crump nie zdawał sobie sprawy, że

będzie miał jeszcze jedną ważną rolę do odegrania tego wieczoru.

W pierwszym półfinale Tomasz Gollob, który opuścił tylko jeden punkt z głównej części zawodów, zapewnił sobie miejsce w wielkim finale przed odchodzącym mistrzem Gregiem Han-cockiem. Jednak dwa punkty Amery-kanina wystarczyły, żeby powstrzymać spóźnione wysiłki Golloba w walce o brą-zowy medal. W tym wyścigu z zawo-dów odpadł Martin Vaculik, jak i jadący z dziką kartą mistrz świata juniorów Maciej Janowski.

Drugi półfinał zatrzymano w kilka sekund po starcie, po tym, jak Pedersen i Linbaeck wylądowali pod dmuchaną bandą po kolizji z Holderem. Kibice wstrzymali oddech, kiedy sędzia Craig Ackroyd kilkakrotnie oglądał nagranie incydentu. W końcu zarządzono powtórkę z wszystkimi czterema zawodnikami. Podczas gdy w telewizji i na trybunach trwały debaty na temat słuszności tej decy-zji, a technicy naprawiali płot, w parku maszyn emocje wzięły górę. Doszło do przepychanek, a nawet wymiany ciosów. Trzeba było rozdzielać Holdera, Pedersena i członków ich zespołów. Wtedy do akcji powrócił Crump, który wziął Holdera na stronę, uspokoił go i pomógł mu skoncen-trować się na sportowej rywalizaji. Podzia-łało – w powtórce biegu od początku pro-wadził Holder, podczas gdy Pedersen nie zdołał wyprzedzić coraz szybszego Lind-beacka w walce o drugie miejsce. Naresz-

Bezkonkurencyjny Holder, Gollob o włos od medaluLosy mistrzostwa świata rozstrzygnęły się w tym sezonie żużlowym dopiero podczas ostatniego Grand Prix, które odbyło się na toruńskiej Motoarenie w ubiegłą sobotę.

WynIkI GrAnD PrIx POLskI1. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 192. Tomasz Gollob 213. Greg Hancock (USA) 134. Chris Holder (Australia) 155. Martin Vaculik (Słowacja) 126. Emil Sajfutdinow (Rosja) 117. Nicki Pedersen (Dania) 98. Maciej Janowski 89. Fredrik Lindgren (Szwecja) 810. Chris Harris (Wielka Brytania) 611. Hans Andersen (Dania) 512. Jason Crump (Australia) 513. Andreas Jonsson (Szwecja) 414. Jarosław Hampel 315. Bjarne Pedersen (Dania) 316. Peter Ljung (Szwecja) 2

kLAsyfIkACjA GenerALnA PO zAkOńCzenIu CykLu1. Chris Holder (Australia) 1602. Nicki Pedersen (Dania) 1523. Greg Hancock (USA) 1484. Tomasz Gollob 1425. Emil Sajfutdinow (Rosja) 1336. Jason Crump (Australia) 1267. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 1228. Fredrik Lindgren (Szwecja) 1199. Andreas Jonsson (Szwecja) 8810. Hans Andersen (Dania) 6911. Martin Vaculik (Słowacja) 6712. Chris Harris (Wielka Brytania) 6513. Bjarne Pedersen (Dania) 5914. Jarosław Hampel 5815. Peter Ljung (Szwecja) 5716. Kenneth Bjerre (Dania) 41

447_MAKIETA_5_108-116.indd 110 09/10/2012 15:22:44

Page 111: Cooltura Issue 447
Page 112: Cooltura Issue 447

112 WIADOMOŚCISPORT

» Pierwsze dwa gole na St James’ Park padły po dośrodkowaniach

z rzutów rożnych. Oba strzelili głową obrońcy – reprezentant Irlandii Północ-nej Jonny Evans oraz Francuz Patrice Evra. Trzecie trafienie uzyskał Tom Cleverley.

Dwoma asystami podpisał się Wayne Rooney, który znalazł się wśród 25 zawod-ników powołanych przez selekcjonera reprezentacji Anglii Roya Hodgsona na mecze eliminacji mistrzostw świata z San Marino (12 października u siebie) i Polską (16 października w Warszawie).

W niedzielę zakończyła się trwa-jąca ponad osiem lat seria 310 kolejnych meczów w Premier League bramkarza Tot-tenhamu Hotspur Brada Friedela. 41-letni Amerykanin znalazł się na ławce rezer-wowych w starciu z Aston Villą, które jego zespół wygrał 2:0 po golach Stevena Caul-kera i Aarona Lennona. To czwarte z rzędu ligowe zwycięstwo „Kogutów”.

W innym meczu siódmej kolejki Southampton Atrura Boruca zremiso-wało na własnym boisku z Fulham Lon-

dyn 2:2. Polskiego bramkarza, który tra-fił do Anglii we wrześniu, podobnie jak przed tygodniem zabrakło w kadrze zespołu.

Na prowadzeniu w tabeli pozostaje niepokonana w tym sezonie Chelsea Lon-dyn. W sobotę „The Blues” odnieśli szóste zwycięstwo, pokonując u siebie Norwich City 4:1, choć po 10 minutach przegry-wali po golu Granta Holta. Wyrównanie dał im strzałem głową Hiszpan Fernando Torres, a kolejne bramki zdobyli Frank Lampard, Belg Eden Hazard oraz Serb Branislav Ivanovic.

Drugim niepokonanym w tym sezo-nie zespołem pozostaje Manchester City. W sobotę mistrzowie Anglii wygrali na własnym boisku z Sunderlandem 3:0. Bramki zdobyli Argentyńczyk Sergio Agu-ero oraz Serb Aleksandar Kolarov i James Milner z rzutów wolnych.

To ich pierwsze w tym sezonie spo-tkanie ligowe bez straty gola. W dotych-czasowych sześciu bramkarz Joe Hart aż osiem razy wyciągnął piłkę z siatki.

Dzięki wygranej podopieczni wło-skiego trenera Roberto Manciniego awan-sowali na trzecie miejsce w tabeli. Do pro-wadzącej Chelsea tracą cztery punkty.

Z drugiej na czwartą pozycję spadł natomiast Everton, który zremisował na wyjeździe z Wigan Athletic 2:2. Jeden punkt uratował dla ekipy z Liverpoolu Leighton Baines, wykorzystując rzut karny w 87. minucie.

Zwycięstwo 3:1 nad lokalnym rywa-lem West Ham United na jego boisku odnieśli natomiast piłkarze Arsenalu. To pozwoliło im awansować z ósmego na piąte miejsce w tabeli.

Gole dla „Kanonierów”, którzy w poprzedniej kolejce, także w derbach Londynu, przegrali z Chelsea 1:2, zdobyli Francuz Oliver Giroud, Theo Walcott oraz Hiszpan Santi Cazorla, a dla rywali Sene-galczyk Mohameda Diame.

Obaj polscy bramkarze Arsenalu – Maciej Szczęsny i Łukasz Fabiań-ski – z powodu kontuzji nie znaleźli się w kadrze meczowej. «

Pewne zwycięstwo Manchesteru United Piłkarze Manchesteru United wygrali na wyjeździe z Newcastle United 3:0 w najciekawszym meczu 7. kolejki angielskiej ekstraklasy. To ich piąte w tym sezonie ligowe zwycięstwo, które pozwoliło im awansować na drugą pozycję w tabeli.

447_MAKIETA_5_108-116.indd 112 09/10/2012 15:22:47

Page 113: Cooltura Issue 447

447_MAKIETA_5_108-116.indd 113 09/10/2012 15:22:49

Page 114: Cooltura Issue 447

447_MAKIETA_5_108-116.indd 114 09/10/2012 15:22:51

Page 115: Cooltura Issue 447

447_MAKIETA_5_108-116.indd 115 09/10/2012 15:22:52

Page 116: Cooltura Issue 447

447_MAKIETA_5_108-116.indd 116 09/10/2012 15:22:54