ahold express 2/2006

32
Wartości naszej Firmy Przy kasie – zrób zakupy, uśmiech gratis Najgorętszy temat sezonu – Projekt Hilton Ahold Express czasopismo dla pracowników i partnerów handlowych Ahold Central Europe lipiec 2006 numer 3 (12) Ahold express

Upload: menhart-creative-communications

Post on 23-Mar-2016

247 views

Category:

Documents


6 download

DESCRIPTION

magazín zaměstnanců a obchodních přátel Ahold Central Europe

TRANSCRIPT

Page 1: Ahold EXPRESS 2/2006

Wartości naszej FirmyPrzy kasie – zrób zakupy, uśmiech gratisNajgorętszy temat sezonu – Projekt Hilton

Aho

ld E

xpre

ss

czas

opis

mo

dla

prac

owni

ków

i pa

rtne

rów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e

lipie

c 20

06

num

er 3

(12

)

Ahold expr

ess

Page 2: Ahold EXPRESS 2/2006

Na okładce:Zofia Owczarek, Kasjer,Hypernova Kutno,Polska

Redakcja Ahold Express:Czechy i SłowacjaIrena ŠatavováRedaktor Naczelny Ahold ExpressAdres redakcji:Technika sp. z o.o.Pod Altánem 99/103100 00 Praha 10Tel.: +420 274 822 868 – 70Fax: +420 274 782 444E-mail: [email protected]

Polska:Justyna GłąbredaktorAdres redakcji:Ahold Expressul. G. Zapolskiej 3830-126 KrakówTel: + 48 12 639 42 83Fax: + 48 12 639 42 39E-mail: [email protected]

Rada programowa:Dominika KosmanMenedżer ds. komunikacji i PRAhold Polska

Kateřina ČernáMenedżer ds. komunikacji i PRAhold Czech Republic

Diana StankováSpecjalista ds. KomunikacjiAhold Retail Slovakia

Wartości naszej FirmyPrzy kasie – zrób zakupy, uśmiech gratisNajgorętszy temat sezonu – Projekt Hilton

Aho

ld E

xpre

ss

czas

opis

mo

dla

prac

owni

ków

i pa

rtne

rów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e

lipie

c 20

06

num

er 2

(11

)

Ahold expr

ess

Drodzy Czytelnicy,

Po niezdecydowanej, zimnej wiośnie wreszcie pojawiły się ciepłe, letnie dni. Przyszedł czas, żeby przygotować się na wakacje. Ci z Was, którzy wybierają się nad morze, nie mogą zapomnieć o kremach z filtrem przeciwsłonecznym, a Ci którzy zostaną w sklepach nie mogą zapominać…No właśnie. O czym? Podpowiedzi znajdziecie na stronie 3. 

Szykujecie walizki przed wakacyjnym urlopem? Do podróżnej torby warto wrzucić także Ahold Express. Można w spokoju poczytać o naszej firmie, odprężyć się rozwiązując krzyżówkę lub jak kto woli użyć gazety jako przeciwsłonecznego daszka. Dla tych z Was, którzy lubią przywieźć z wakacji pamiątkowe zdjęcia przygotowaliśmy konkurs fotograficzny. Szczegóły na stronie 12. Do wygrania cyfrowy aparat. 

Wakacje nazywane są sezonem ogórkowym: odpoczywamy z rodziną, odrywamy się od codzien-nych obowiązków i wszyscy nieco spowalniamy. My jednak, by nie gasić zapału tych z Was, którzy zostaną w pracy, zamiast ogórków proponujemy jabłka. Czerwone, okrągłe soczyste. Ten owoc stał się symbolem naszych wspólnych, firmowych wartości. Na stronach 16 i 17 prezentujemy wszystkie nasze wartości, które wyróżniają nas na tle innych firm. W kolejnych numerach gazety będziemy przedstawiać Wam osoby, które są żywymi przykładami tych wartości. Gorąco na zewnątrz, ale i gorąco w nowym numerze Ahold Express, na stronach 8-9 przeczytacie o tym, co zmieni się w har-monogramie dostaw mięsa do sklepów w związku z projektem Hilton, a więcej o samym projekcie dowiecie się z wywiadu z Marcinem Tabakiem, który kieruje projektem w Polsce ( strona 24). 

Życzymy wszystkim Pracownikom Naszej Firmy samych słonecznych dni tego lata! 

Redakcja Ahold Express

Str. 3 Do przemyślenia – Lato, lato, co Wy na to?

Str. 4 Newsy Ahold Central Europe – 15. urodziny czeskiego AHOLDA / 5 – 10 – 15 Wspominamy jubileusz sprzed roku / Pięć lat Aholda na Słowacji / Ahold Czech Republic ma nowego Dyrektora Generalnego / On tankuje, ona kupuje / Znajdź nowego pracownika

Str. 6 Newsy Ahold Central Europe – Care One – kosmetyki dla zdrowia i urody

Str. 8 Logistyka w nowym wydaniu – Projekt Hilton = jakość / Rośnie jak na drożdżach

Str. 10 Logistyka w nowym wydaniu – Pokrywy tak. Folia nie. / Już wkrótce nowa marka własna

Str. 11 Rośniemy w siłę – Wysyp nowych sklepów

Str. 12 Świat Aholda – Pracujemy dla Klienta / Z reklamówką dookoła świata

Str. 13 Skąd Dokąd – Ciągle się uczę

Str. 14 Czego o mnie nie wiecie – Hobby w jednym kawałku

Str. 15 Inspiracje – Nocny zlot obniżek / Ceny nie z tej ziemi

Str. 16 Temat numeru – Wartości naszej firmy

Str. 18 Jeden dzień z … – …Zofią Owczarek

Str. 20 Co kraj to obyczaj – Przy kasie: zrób zakupy, uśmiech gratis

Str. 22 Zaangażowani pracownicy – Dzień Przedsiębiorczości w liczbach

Str. 23 W cztery oczy – Bananowy song ze Zbigniewem Kudryckim

Str. 24 W Polsce – Najgorętszy temat sezonu – Projekt Hilton / No to gramy / Nowy nie znaczy „zielony” / Inteligentne przypominajki

Str. 26 Podróże – POZNAŃ Historyczna kolebka i miasto targów

Str. 27 Przepisy – Makaron z tuńczykiem / Makaronowy tort Albert

Str. 28 W Polsce – Bez pracy nie ma kołaczy / Końcówka na sicher /Epoka lodowa

Str. 30 Skrzynka pocztowa

Str. 31 Krzyżówka / Konkurs

Str. 32 Z przymrużeniem oka: Dowcipy

Spis treści

Page 3: Ahold EXPRESS 2/2006

Wojciech Czernek, Dyrektor Regionu Połu-

dniowy-Wschód. Wojtek zdobywał doświad-

czenie zawodowe w handlu detalicznym,

pracując w dużych sieciach handlowych

na różnych stanowiskach. W naszej firmie

pracuje od listopada 2005 roku.

Lato stwarza doskonałą okazję do wyróżnie-

nia się na rynku dzięki ofercie sezonowej. 

Ten asortyment należy przecież do naszych 

strategicznych kategorii. Mówimy oferta 

sezonowa i od razu myślimy o asortymencie EBF. Ale musimy pamiętać, 

że sezon letni przynosi także bogactwo owoców i warzyw. I to one powinny 

być pod naszą szczególną opieką. Na półkach naszych sklepów nie może 

zbraknąć nowości, a do tego koniecznie zadbajmy o szczyptę elegancji, 

czyli kuszącą kolorami, ekskluzywną ekspozycję towarów. 

Dużym wyzwaniem tego lata będzie projekt Hilton. Dzięki niemu zyskamy 

pewność stabilnej i wysokiej jakości mięsa oferowanego w naszych 

sklepach. Wprowadzanie nowego asortymentu do sklepów będzie czasem 

wytężonej pracy. Musimy zadbać o estetyczne i higieniczne warunki, 

a także właściwe oznaczenia w ladach chłodniczych i stoiskach. Krótko 

mówiąc: masa pracy. 

Poza tym każdy kierownik powinien zadbać rutynowo o zapasy napojów 

i wody mineralnej. Trzeba pamiętać, że w sezonie letnim sprzedaje się nie 

tylko węgiel drzewny na grill, ale i mięso, przyprawy, warzywa na sałatki 

i inne smakowite dodatki na letnie, rodzinne grillowanie. 

Elżbieta Pietrzyk, Menedżer ds. Per-sonalnych W Regionie Południowo-Wschodnim. Ela w naszej firmie pracuje od 7 lat.

W wakacje dzieci powinny spędzić możliwie najwięcej czasu ze swoimi rodzicami, dlatego w pierwszej kolejności na urlop powinny iść matki. Jest to jedyny czas, kiedy mamy mogą pobyć dłużej ze swoimi pociechami i wspólnie odpocząć. Pamiętajcie jednak, że urlopy nie 

mogą zaburzać normalnej pracy sklepów. Trzeba więc „z głową” zaplano-wać urlop swoim pracownikom. Tego problemu nie mają Ci, którzy urlopów udzielają nie tylko w wakacje, ale i przez cały rok. W ten sposób unikamy sytuacji, że nie będzie miał kto obsługiwać klientów, którzy przecież robią zakupy niezależnie od tego czy są wakacje, czy nie.Mam nadzieję, że wszyscy kierownicy zadbali, żeby do pracowników do-tarła informacja o możliwości dofinansowania wypoczynku dzieci. Zasady znajdują się w regulaminie Funduszu Socjalnego. Na zasłużony wypoczynek powinni udać się Ci, którzy mają jeszcze zale-gły urlop. I to jak najszybciej! Życzę wszystkim wspaniałych urlopów!

Szymon Fryc, Menedżer ds. Marketingu Ahold Polska. W naszej firmie pracuje już 6 lat, od lutego 2006 roku kieruje Działem Marketingu.

Lato w tym roku otworzyły Mistrzostwa Świata w piłce nożnej. W chwili zamykania tego nu-meru gazety, naszej reprezentacji nie wiodło się najlepiej. Dlatego między innymi zapropo-nowaliśmy naszym Klientom udział w zabawie „Punkty zbieramy, młodych wspieramy”. Mamy nadzieję, że dzięki naszej akcji niejeden uczeń rozpocznie przygodę z piłką. Aż do 31 sierpnia kibicujemy naszym Klientom w walce o piłki dla wybranych szkół. Akcję będziemy kontynuować w kolejnych latach, a już w przyszłym roku chcemy uczestniczyć w przygotowywaniu prawdziwych rozgrywek między szkołami. Wierzymy w to, że z naszą pomocą wkrótce doczekamy się gwiazd na miarę Ronaldinho. O akcji czytajcie na stronie 24.

W tym roku rozpoczynamy cykl festiwali tematycznych w naszych skle-pach. Odbył się już festiwal wegetariański pod hasłem: „zdrowy styl życia” oraz festiwal wędlin, a przed nami m.in. dni tak lubianego w naszym kraju pieroga. W tygodniu 30 dla ochłody dni lodowe. Fanom lodów zaproponu-jemy ciekawą ofertę i bardzo atrakcyjne ceny. Dział Handlowy we współ-pracy z dostawcami stara się o jak najlepszą ofertę, a od sklepów zależeć będzie, czy akcja będzie widoczna dla klientów. Ważne jest także, żeby utrzymywać standardy komunikacji cenowej i to nie tylko latem. 

Wprawdzie wakacje są w pełni, ale to już czas, żeby pomyśleć o szko-le, bo pierwszy szkolny dzwonek w naszych sklepach już na początku sierpnia. 

Wojciech Kinel. Od 7 lat w naszej w firmie,

od początku w sanockim Albercie. Od

września 2000 roku kieruje sklepem.

Dużo turystów zjeżdża w nasze strony w 

sezonie letnim. Sanok jest jedynym większym 

miastem w Bieszczadach. W sam raz, żeby 

zrobić większe zakupy. Nie zapominamy 

o stałych klientach, którym staramy się 

zapewnić bogatą ofertę artykułów świeżych 

i chcemy, aby postrzegali nasz sklep jako 

najbardziej przyjazny. Po prostu sklep Sanoczan – taki, jaki sobie wyma-

rzyli – ICH SKLEP. Nie wiem, czy zawsze nam się to udaje osiągnąć, ale 

myślę, że bardzo, bardzo często. Staramy się też, aby całość asortymentu 

była dostępna dla Klienta, a powierzchnia sali sprzedaży była miejscem 

komfortowych zakupów.

Latem mamy sporo przyjezdnych Klientów, dlatego zawsze jest wzmożony 

ruch. A latem, jak to latem, każdy z nas chce iść na urlop. Moja załoga to 

47 osób. Dajemy sobie radę, nawet jeśli część pracowników jest na urlo-

pie. Wystarczy pamiętać, żeby dobrze je zaplanować i zabezpieczyć się 

na dni wzmożonej sprzedaży, czyli na weekendy i popołudnia. 

Nasz sklep znajduje się w bardzo pięknej okolicy, nieopodal jest skansen, 

wokół górskie widoki, blisko rzeka San, będąca atrakcją dla turystów 

i wędkarzy. W minionych latach, sklep z racji położenia w jej pobliżu był 

kilkakrotnie narażony na zalanie. Akcje z układaniem worków z piaskiem 

przerabialiśmy niejednokrotnie. Niedaleko sklepu znajdują się ogródki 

działkowe, dlatego w ciepłe dni świetnie sprzedają się artykuły grillowe, 

owoce, warzywa, zimne napoje, piwo. Turyści udający się na wypoczynek 

w Bieszczady kupują konserwy, gotowe potrawy i „gorące kubki”. I właśnie 

o dostępności tego towaru nie wolno nam zapominać. 

W czasie wakacji musimy pamiętać też o zamówieniach cienkich wędlin, 

kiełbas: zwyczajnej grillowej, śląskiej. I na koniec asortyment EBF – grille, 

rozpałki, jednorazowe naczynia i sztućce, to wszystko dobrze się sprze-

daje. 

Pozostaje nam liczyć, że pogoda dopisze. Będzie pogoda, to i turyści. 

A jak będą turyści, to będą ogniska, wspólne grillowanie i wycieczki, a wte-

dy będzie i sprzedaż! 

Lato, lato, co Wy na to?

Aho

ld E

xpre

ss, c

zaso

pis

mo

dla

pra

cow

nikó

w i p

artn

erów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e2–

3

Do przemyślenia

Page 4: Ahold EXPRESS 2/2006

WYDANIE SPECJALNE Z OKAZJI 10-LECIA AHOLDA W POLSCE

Aho

ld E

xpre

ss

cza

sopi

smo

dla

prac

owni

ków

i pa

rtne

rów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e

wrz

esie

ń –

paźd

zier

nik

2005

15. urodziny czeskiego AHOLDANie do wiary, jak ten czas szybko płynie. Jeszcze nie tak dawno stawialiśmy pierw-sze kroki na rynku, a dziś mija 15 lat od otwarcia naszego pierwszego supermarketu w Czechach. Od 15 lat z pasją pracujemy i doskonale wiemy, że nasi klienci to doce-niają – wiedzą, że warto robić codzienne zakupy w Albercie.

A wszystko zaczęło się w Jihlavie w czerwcu 1991 roku. Do świetnie zaopatrzo-nego marketu MANA, bo tak nazywał się pierwszy w Czechach sklep Aholda, zeszli się nie tylko okoliczni mieszkańcy. Najstarsi stażem pracownicy pamiętają, że zjeżdżali właściciele sklepów z całych Czech! Martin Hildemann, ówczesny kierownik sklepu, wspomina atmosferę tamtych dni: „Byliśmy bardzo zdenerwowani, w napięciu ocze-kiwaliśmy werdyktu klientów. Moje obawy okazały się zupełnie bezpodstawne, było

mnóstwo zadowolonych klientów, kupowali wszystko. Pamiętam jak dziś, że hitem były jabłka jonagold. Sprzedały się tak szybko, że dowoziliśmy je aż z Austrii.”

Martin w Ahlodzie pracuje do dziś. Zajmuje się ochroną. Co więcej, w naszej Firmie pracuje również jego żona. Ivana jest kie-rownikiem personalnym supermarketów Al-bert. Razem z małżeństwem Hildemannów od 15 lat w firmie Ahold Czech Republik pracuje 56 osób. 

Dla najdłuższych stażem pracowników przygotowano prezenty, które zostaną wrę-czone na uroczystym spotkaniu. Dziękuje-my naszym pracownikom za oddanie i 15 pracowitych lat i życzymy kolejnych, obfitu-jących w sukcesy lat pracy w Aholdzie.

Pięć lat Aholda na SłowacjiNa słowacki rynek, w znacznym stopniu opanowany już przez inne sieci handlowe, Ahold wchodził zaledwie przed pięcioma laty. Najpierw otwierane były hipermarkety Hypernova, a dopiero w ubiegłym roku dołą-czyły do nich pierwsze supermarkety Albert. Wchodziliśmy na rynek, na którym konkuren-cja była już ostra. Nie wystarczyło zapro-ponować Klientom dostatecznego wyboru towaru i dobrych cen. Trzeba było zrobić coś więcej. Udało nam się jednak bardzo dobrze wystartować i z sukcesami rozwijać. 

Dzisiaj na Słowacji działa 21 hipermarketów Hypernova, a w Bratysławie 3 supermarkety Albert. Mamy też powody do dumy i radości – rada międzynarodowej organizacji Super-brands wybrała markę Hypernova jako jedną z najlepszych marek na słowackim rynku. Tytułem Supermarka Słowacji Hypernova będzie się szczycić jeszcze cały rok.

Ahold Czech Republic ma nowego Dyrektora GeneralnegoNowym szefem (COO - Chief Operations Officer) Ahold Czech Republic jest od maja Buck van der Werf. W Royal Ahold rozpoczął pracę już 1997 roku po przejściu ze spółki Royal Shell. Podczas pracy w Aholdzie zyskał bogate doświadczenie, pełniąc wiele menedżerskich funkcji w dziale operacyjnym i handlowym. Przed nominacją na stanowi-sko dyrektora Aholda w Czechach kierował zespołem, który pracował nad koncepcją supermarketu Albert Heijn nowej generacji w Holandii.

Obecnie 39-letni Buck prowadzi cały zespół Ahold Czech Republic. Obejmując nowe stanowisko Buck zapowiedział: „Sam lubię wyzwania i chętnie stawiam je także swoim współpracownikom. Naszym celem jest osią-gnięcie pozycji lidera na czeskim rynku, a ja zrobię wszystko, by spełnić te ambicje Ahold Central Europe w Czechach”.

5 – 10 – 15Wspominamy jubileusz sprzed roku

Ahold w Czechach obchodzi swoje 15. urodziny, na Sło-wacji – 5. Nie możemy nie wspomnieć przy tej okazji, że i my w Polsce też mieliśmy swój jubileusz. W zeszłym roku świętowaliśmy 10 lat działalno-ści Aholda nad Wisłą.

Wiele się przez ten czas zmie-niło, zmienił się rynek, Klienci, zmieniliśmy się także my sami. Dzisiaj możemy pochwalić się siecią 177 supermarketów Albert oraz 14 hipermarketów Hyper-nova. Od 1995 roku nie zmieniło się jedno – naszym celem jest jak najlepsze zaspokajanie potrzeb tych, którzy wybierają nasze sklepy na miejsce swoich codziennych zakupów.

Z okazji dziesięciolecia Ahold Pol-ska wydaliśmy specjalny, jubileuszo-wy numer Ahold Express. Pogra-tulowaliśmy w nim tym wszystkim Pracownikom, którzy budują naszą firmę od samego początku.

Newsy Ahold Central Europe

Page 5: Ahold EXPRESS 2/2006

Znajdź nowego pracownika – premia czekaDobry pracownik to skarb. Tylko jak ten skarb zgromadzić? Jak go znaleźć? Jednym z najbardziej skutecznych sposobów zdobywania pracowników jest poszukiwanie ich poprzez tych, którzy już pracują w Firmie. Dlatego też staramy się finansowo motywować do tego, abyście polecali nam swoich znajomych i przyjaciół, którzy chcą i Wa-szym zdaniem nadają się do pracy w handlu. 

Zgodnie z Motywacyjną Polityką Rekrutacji, od czerwca tego roku, za polecenie kandydata do pracy na poszukiwane stanowiska moż-na otrzymać bonus. 

KOGO SZuKAMy DO PRACy? Uwaga! Nie wszystkie wolne stanowiska w naszej firmie są brane pod uwagę przy przydzielaniu premii za polecenie kandydata. Informacje o wolnych stanowiskach można znaleźć w Intranecie (www.aholdvital.pl), będą też rozsyłane co miesiąc mailem oraz wy-wieszane na tablicach ogłoszeń w sklepach i centrach dystrybucji. Te stanowiska, na które będzie można polecić kogoś znajomego, zostaną specjalnie oznaczone. 

JAK POLECIć KANDyDATA?Wyślij mailem ([email protected]) lub pocztą (Dział Personalny, Ahold Polska sp. z o.o., ul. G.Zapolskiej 38, 30-126 Kraków) życiorys Twojego znajomego, który chce i nadaje się do pracy w naszej firmie. Pamiętaj trzeba zaznaczyć o jakie stanowisko ubiega się po-lecana przez Ciebie osoba. Jeśli Twój kandydat przejdzie pomyślnie rekrutację i zostanie zatrudniony – bonus jest Twój. 

On tankuje, ona kupujeSupermarkety Albert na stacjach benzynowych? Czemu nie! 17 maja w Tychach ruszył pierwszy Albert Express, bo tak nazywać się będą sklepy na stacjach benzynowych JET.

„Nasza Firma zdecydowała się rozpocząć współpracę przy otwieraniu sklepów na sta-cjach JET w oparciu o umowę franczyzową. To dla nas szansa rozszerzenia biznesu w obszarze, w którym nigdy nie działaliśmy. Skle-py przy stacjach mają średnio od 100 – 150 metrów kwadratowych sali sprzedaży.” – mówi Zdzisław Potempa, Dyrektor ds. Franczyzy w Ahold Central Europe. Jeśli taki format sklepu się sprawdzi, będziemy mogli z powodzeniem go kopiować w bardzo atrakcyjnych miejscach, w których mamy do dyspozycji zaledwie 200 metrów kwadratowych.

Tankujemy, kupujemy Albert Express to nie jakiś przydrożny sklepik, 

w którym, jak to zazwyczaj na stacjach ben-zynowych, możemy kupić gazetę, chipsy i coś do picia. To nowoczesny supermarket, gdzie obok owoców i warzyw, dostaniemy wypiekane na miejscu pieczywo, nabiał oraz pakowane wędliny. W sumie w sklepie dostępnych będzie około 2000 produktów!

Z badań wynika, że sklepy Albert Express będą odwiedzane przez klientów, którzy są aktywni zawodowo, cenią sobie wygodne i szybkie zakupy. Klient Albert Express to osoba w wieku od 18 do 50 lat, prowadząca aktywny tryb życia. A zakupy w Albert Express są uzupeł-nieniem jej tygodniowych zakupów robionych w innych sklepach. Szacuje się, że dzięki 

O premię nie mogą starać się pracownicy działu personalnego, bezpośredni przełożeni osoby, której szuka firma, oraz zarząd firmy i menedżerowie działów. – tłumaczy Agnieszka Menet, Menedżer Działu Rekrutacji Ahold Polska. - Nagroda, w zależności od tego, jakie stanowisko obejmie osoba przez Ciebie polecona, może wynieść od 150 zł do 2800 zł. – dodaje. Dokładny wykaz stanowisk, które obejmuje Motywacyjna Polityka Rekrutacji i wysokość bonusu znajdują się w procedurze, którą można znaleźć w Bazie Procedur.

NAGRODA Bonus będzie wypłacany w dwóch ratach. Połowę otrzymasz po upłynięciu trzymiesięcznego okresu próbnego osoby poleconej przez Ciebie. Resztę dostaniesz po dziewięciu miesiącach od dnia zatrudnienia twojego znajomego. Jedyny wyjątek od tej reguły to stanowisko kasjera-sprzedawcy. Premia za polecenie osoby na to stanowisko wypłacona będzie w całości tuż po pozytywnym za-kończeniu okresu próbnego, czyli w momencie, gdy Twój kandydat podpisze nową umowę. Nagroda będzie wypłacona, jeśli osoba polecająca kandydata i nowy pracownik będą zatrudnieni w firmie. Ważne: żadna z nich nie może być w okresie wypowiedzenia. 

rozpoczęciu współpracy w sklepach przy sta-cjach benzynowych JET wzrost obrotów może wynieść nawet kilkadziesiąt procent.

Na gorąco, z otwarcia„Pierwsze reakcje stałych klientów są budujące i zachęcają do dalszych prac” – mówi Tomasz Golik z Działu Franczyzy. „Zaskoczył ich asortyment, dogodne ułożenie produktów, i oferta świeżych produktów - głównie warzyw i owoców.”– dodaje. To dobry zwiastun. 

Przez prawie pół roku będziemy testować jak działają sklepy Albert Express. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to otworzymy super-markety Albert Express na 80 stacjach JET w całej Polsce. 

Aho

ld E

xpre

ss, c

zaso

pis

mo

dla

pra

cow

nikó

w i p

artn

erów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e4–

5

Page 6: Ahold EXPRESS 2/2006

Oczyszczające i odświeżające kosmetyki Care One opracowane dla

skóry normalnej i mieszanej zawierają prowitaminę B5 i wyciągi z wodoro-

stów, które świetnie nawilżają i nadają skórze gładkość.

Dla skóry suchej i wraż-liwej, która potrzebuje

wyjątkowej pielęgnacji, idealnie sprawdzą się

produkty ochronne Care One, zawierające skład-niki odżywcze. Rumia-nek oraz aloes, o które

wzbogacone są produkty do oczyszczania, mają

działanie wygładzające.

Szampony i odżywki Care One opracowano dla różnych rodzajów

włosów – w zależności od potrzeb włosów ich

formuła opiera się na wy-ciągach z bambusa, mig-dałów, jojoby, kukurydzy

lub wiązówki błotnej.

Care One – kosmetyki dla zdrowia i urodyPowiększenie rodziny to prawdziwe wydarzenie. Takim wydarzeniem w naszej Firmie jest poszerzenie rodziny marek własnych o linię kosmetyków pielęgnacyj-nych Care One.

Care One to produkty do kompleksowej pielęgnacji ciała: od szamponów poprzez toniki i kremy do twarzy, balsamy i mleczka aż po specjalne kosmetyki dla panów. Każdy znajdzie coś dla siebie – kosmetyki Care One występują w kilku odmianach dla różnych rodzajów skóry i włosów, zawierają specjalnie dobrane składniki, któ-re sprawiają, że skóra staje się gładka i piękna.

„Kosmetyczną linią Care One nawiązujemy do bardzo popularnej kosmetycznej marki Etos, którą upodobali sobie holenderscy klienci. Ponieważ polscy klienci cenią sobie produkty spożywcze i artykuły tekstylne naszych marek wierzymy, że podobnie będzie z nową linią kosmetyków Care One” - mówi Eva Najnarova, Menedżer ds. Marek Własnych Ahold Central Europe.

Życzmy marce Care One, aby na kosmetycznym rynku stała się symbolem najwyższej jakości.

Newsy Ahold Central Europe

Page 7: Ahold EXPRESS 2/2006

Wszystkie kosmetyki Care One zawierają filtry UV, chroniące skórę przed

niekorzystnym oddziały-waniem promieniowania

UVA i UVB.

Produkowane w Belgii, Holandii i we Włoszech

kosmetyki tej firmy sprzedawane są również na innych rynkach Unii

Europejskiej. Szczególnie popularne są wśród Ho-

lenderek i Szwedek.

Wszystkie kosmetyki Care One zostały prze-testowane w niezależ-

nych laboratoriach, spełniają wszelkie

wymogi Unii Europej-skiej i mają certyfi-

katy potwierdzające wysoką jakość. Nie

były testowane na zwierzętach.

Aho

ld E

xpre

ss, c

zaso

pis

mo

dla

pra

cow

nikó

w i p

artn

erów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e6–

7

Page 8: Ahold EXPRESS 2/2006

Rośnie jak na drożdżachW sierpniu w Komornikach pod Pozna-

niem zacznie działać nowe centrum dys-

trybucyjne zaopatrujące zachodnią Polskę

w towary szybkorotujące. Zastąpi ono

dotychczasowy magazyn w Poznaniu.

i Piotrkowie – plany obejmują rozszerzenie asortymentu z 1100 pozy-cji ( asortyment dry) do 1500.

„Nowy magazyn zajmie powierzchnię 7 tysięcy metrów kwadrato-wych, obejmuje jedną halę, co znacznie poprawi procesy logistyczne w magazynie.” – tłumaczy Małgorzata. 

DC z prawdziwego zdarzeniaDotychczasowe warunki w poznańskim DC, m. in. brak rampy, unie-

Projekt Hilton = jakośćHarmonogram zamówień i dostaw

O projekcie Hilton już pisaliśmy w Ahold Express, więc nikogo nie po-winna zaskoczyć informacja, że chodzi o całkowicie nowy system obróbki, pakowania i dystrybucji mięsa. Hilton Foods buduje fabrykę obróbki wyrobów mięsnych w Tychach, a od jesieni tego roku zacznie stopniowo zaopatrywać w czerwone mięso wszystkie sklepy Aholda w Czechach, w Polsce i na Sło-wacji. O tym, w jaki sposób zmieni się harmonogram zamówień i dostaw mię-sa do naszych super i hipermarketów rozmawialiśmy z Romanem Kellerem, Menedżerem ds. Rozwoju Sieci Dostaw w czeskim Aholdzie.

Co o możliwościach nowego centrum mówi Małgorzata Dąbrowska, szef centrum dystrybucyjnego DC w Poznaniu? „Dotychczasowy magazyn w Poznaniu to hale przystosowane do celów logistyki. Jego powierzchnia to około 8000 metrów kwadratowych podzielona na 3 hale, których nie można w pełni wykorzystać. Jednym z wielu „wą-skich gardeł” jest brak miejsca na poszerzenie asortymentu.” 

Nowobudowany, nowoczesny magazyn w Komornikach pozwoli na dostosowanie się do możliwości DC działających w Będzinie 

Logistyka w nowym wydaniu

Page 9: Ahold EXPRESS 2/2006

Projekt Hilton = jakośćHarmonogram zamówień i dostaw

Obecnie Alberty i Hypernove zaopatrywa-ne są w czerwone mięso bezpośrednio z centrów dystrybucyjnych w 48 godzin. Oznacza to, że dostarczenie mięsa z DC do sklepu trwa, od momentu zamówienia, maksymalnie 48 godzin. Hypernove w Czechach zaopatrywane są w wieprzowe mięso przez bezpośrednich lokalnych dostawców. Z tego 48 godzinnego terminu realizacja zamówienia i dostarczenie towaru do centrów dystrybucyjnych zabiera prawie 30 godzin. Pozostały czas centra dystrybucyjne potrzebują na ekspedycję mięsa według zamówień sklepów i na jego dystrybucję do sklepów. Kiedy DC zaczną być zaopatrywane w mięso z zakładów w Tychach, przewiduje się przesunięcie termi-nu składania zamówień przez sklepy o ok. 2 godziny w przód.

Dostawy do sklepów

CzechyCzeskie sklepy będą wysyłać zamówienia na czerwone mięso do centrów dystrybucyj-nych o 2,5 godziny wcześniej niż obecnie, zamiast o godz. 14.00, to o 11.30. Centra dystrybucyjne Klecany i Ołomuniec będą mieć na ich opracowanie 90 minut i naj-później o 13.00 będą je musiały odesłać w formie zamówienia zbiorczego do fabryki w Tychach. Tutaj towar zostanie wyproduko-wany tak, aby w centrach dystrybucyjnych 

był następnego dnia najpóźniej do 18.00.Klecany od Tychów oddalone są o 10 godzin jazdy samochodem, tak więc samochody z mięsem muszą wyjechać z fabryki już o 8.00 rano. DC Ołomuniec leży od Hiltona bliżej (4 godziny jazdy) i dlatego samochody dostawcze z mięsem przeznaczonym dla sklepów na Morawach będą wyjeżdżać dopiero o 14.00. Mięso dotrze do czeskich i morawskich super i hipermarketów dwa dni po jego zamówie-niu; w zależności od planu ekspedycyjnego centrum dystrybucyjnego w czasie od 6.00 do 16.00.

SłowacjaSłowackie sklepy Ahold będą zaopatrywane w mięso z Hiltona z DC w Ołomuńcu. Czas odesłania zamówienia ze sklepu do Oło-muńca ustalony jest na godzinę 11.00; do Tychów zamówienie zbiorcze musi pójść najpóźniej o 12.00. Na drugi dzień o 12.00 samochód z zamówionym mięsem odjedzie do DC Ołomuniec, dotrze tam na 16.00. Tutaj będzie przygotowane dla słowac-kich sklepów tak, aby najpóźniej o 20.00 wyjechały samochody z dostawą mięsa. Droga do najbardziej oddalonych z nich (Koszyce, Humenne, Michalovce) zabierze od 10 do 12 godzin. Do słowackich sklepów – podobnie jak do czeskich – mięso dotrze dwa dni po jego zamówieniu, a więc między 6.00 a 16.00, zgodnie z planem dostaw DC.

PolskaOdległość polskich centrów dystrybucyj-nych zaopatrujących polskie sklepy w mięso jest znacznie mniejsza niż cen-trów czeskich. Magazyn dystrybucyjny w Będzinie leży zaledwie 50 km od fabryki w Tychach. Dzięki temu polskie sklepy będą mogły zamawiać mięso o 15.00 (zamiast obecnej 17.00). Ekspedycja mięsa z DC w Będzinie i Piotrkowie odbędzie się tak samo jak w Czechach i na Słowacji, tj. dwa dni po złożeniu zamówienia z dostawą zgodną z planami ekspedycyjnymi poszczególnych centrów dystrybucyjnych, to znaczy między 6.00 a 16.00.

Hilton synonim jakościMimo, że nowy system zamówień i dostaw mięsa może pozornie wydawać się skom-plikowany, to jego zaleta jest bezsprzeczna - nowoczesny zakład Hilton w Tychach będzie produkować mięso najwyższej jakości, które na czas dotrze do naszych sklepów i do naszych klientów. A właśnie tę wartość Ahold chce zaoferować swoim klientom zgodnie z zasadą, że u nas klient jest zawsze na pierwszym miejscu.

możliwiały wysyłkę towaru w rollkontenerkach. W nowym magazynie dystrybucja towaru będzie się już odbywać w „rollkach”. 

Ale na tym nie koniec. W nowym magazynie pracownicy używać będą elektronicznych skanerów, które są już świetnie znane pracownikom pozostałych DC. „Jak wszyscy wiemy skanery oznaczają brak papier-kowej roboty, szybszą pracę magazynierów i dużo mniejsze ryzyko pomyłki.” – wyjaśnia Małgorzata i dodaje: - „Nowy magazyn daje nam dużo większe możliwości, aby sprawniej i szybciej obsługiwać nasze 

sklepy – na tę chwilę dostarczamy towar do 48 sklepów. Obsługując taką ilość sklepów i około 190 dostawców mieliśmy do dyspozycji 3 bramy rozładunkowe nazywane dockami – nowe DC to 11 docków”. Nic dodać, nic ująć. „Nowy magazyn oznacza poprawę zarówno procesów logistycznych w samym magazynie, jak i lepszą obsługę naszych sklepów. Zdecydowanie polepszą się również warunki pracy naszych pracowników, ponieważ w magazynie znajdzie się nowo-czesne ogrzewanie i oświetlenie” – podsumowuje Ryszard Buda, Dyrektor ds. Logistyki i Dystrybucji Ahold Polska.

Aho

ld E

xpre

ss, c

zaso

pis

mo

dla

pra

cow

nikó

w i p

artn

erów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e8–

9

Page 10: Ahold EXPRESS 2/2006

Veni, vidi, viciW czerwcu 8 osobowa załoga Centrum Dystrybucji z Piotrkowa i Będzina pojechała

do Holandii, żeby zobaczyć jak działają holenderskie magazyny. Odwiedzili największy

tamtejszy magazyn w Geldermalsen. Jak wypadło spotkanie?

Relacjonują Radosław Łoza i Łukasz Stępień, szefowie produkcji magazynu w Piotrkowie Trybunalskim:

Pomysł wyjazdu zrodził się w głowie wów-czas szefa piotrkowskiego, a obecnie będziń-skiego magazynu – Jerzego Niemirskiego. Pojechaliśmy do DC w Geldermalsen po na-ukę. Czego mielibyśmy się uczyć? Między innymi tworzenia, czy inaczej produkowania rollkontenerów dobrej jakości bez stosowania folii. Ciekawie było podpatrzeć jak Holendrzy wdrażają do pracy nowych pracowników. W polskich magazynach brakowało dobrego przygotowania ludzi do pracy. Informacje były przekazywane z ust do ust. Nie było żadnej prezentacji, ani osoby odpowiedzialnej za no-wych pracowników. Wprowadzał ich ten, kto miał czas. Dla pracy magazynu było to bar-dzo uciążliwe. Holendrzy mają inny system. Podczas dwudniowej wizyty przekonaliśmy się o tym na własnej skórze. Przeszliśmy standardowy proces szkolenia oraz obej-rzeliśmy prezentację o DC Geldermalsen. Zawierała ona podstawowe informacje na temat zasad bezpieczeństwa BHP, sprzę-tu używanego w holenderskim magazynie, oraz podstawowych obowiązków pracowni-

ka. Po obejrzeniu prezentacji i wyjaśnieniu pierwszych wątpliwości rozpoczęliśmy pracę. Do końca zmiany i cały następny dzień produkowaliśmy zamówienia i jednocześnie poznawaliśmy zasady działania magazynu. Stąd zrodził się pomysł stworzenia w Polsce trenera odpowiedzialnego za szkolenia i wdrożenie nowych pracowników. Przez pierwsze dwa tygodnie będzie on w pełni odpowiadał za nowe osoby, a po miesiącu określał czy dana osoba nadaje się do pracy czy nie. 

W Holandii jak w szwajcarskim zegarku

Podczas wyjazdu przekonaliśmy się, jakie rozwiązania można zastosować, aby udosko-nalić m.in. organizację czasu pracy, system wynagradzania oraz przekazywanie zmiany. Podpatrzyliśmy też rozwiązania technologicz-ne, które mogą być wprowadzone w naszych magazynach. Ale po kolei. Holendrzy mają dobrze zorganizowany czas pracy. Prze-kazanie zmiany trwa kilka minut. Mają też efektywny system premiowania, odpowiedni do wykonywanych obowiązków. Pracownik odpowiada tylko za siebie – nie interesuje go wydajność innych, bierze przecież premię 

za swoją wydajność. Dobrym rozwiązaniem są tygodniowe grafiki. Dzięki temu czas pracy jest elastyczny i w każdej chwili można wpro-wadzić jakieś poprawki. W Polsce system układania grafików jest ustalany z miesięcz-nym wyprzedzeniem. 

Karuzela z pomysłami

Magazyn w Geldermalsen jest magazynem towarów wolnorotujących (SLOW) – mieści przeszło 10 000 artykułów. Ogromne wraże-nie robi jego powierzchnia, odpowiadająca 11 boiskom sportowym, a liczba wysyła-nych colli, czyli kartonów, wynosi 1750 000 tygodniowo – dla porównania magazyn DRY w Będzinie wysyła ich ok. 350 000 tygodnio-wo. Holenderski magazyn jest w pewnym stopniu zautomatyzowany – część zamówień przygotowywana jest z pomocą robota, który zastępuje pracę kilkunastu ludzi. Dobre roz-wiązania technologiczne oszczędzają czas i pieniądze. Naszym pracownikom spodo-bała się prostota skanerów. Magazynier ma jedynie informację o adresie w magazynie, czyli o lokalizacji, w którym znajduje się artykuł. Po zeskanowaniu właściwego adresu pojawia się dużymi literami napis, np.: 3 colli, 1 kar, co oznacza: włóż 3 colle, czyli 3 kartony towaru do pierwszego rollkontenera. Nie ma możliwości ręcznego wprowadzania danych do skanera, wszystko odbywa się przez skanowanie. Duże wrażenie zrobiła na nas karuzela i robot do przygotowywania zamówień sklepowych. Karuzela to maszyna do przygotowania tzw. drobnicy, czyli małych artykułów, które w sklepach sprzedawane są przy kasach np. leków. Pracownik stoi w miejscu, a produkty podjeżdżają do niego. Dzięki temu praca idzie szybciej i sprawniej. Robot do kompletowania zamówień jest 7 razy wydajniejszy od człowieka. Niestety jest on też bardzo drogi i niewiele magazynów stać na jego zakup. 

Na koniec wizyty dostaliśmy certyfikaty potwierdzające wizytę i pracę w DC Gelder-malsen, odwiedziliśmy też jeden ze sklepów niedaleko magazynu. Kierownik sklepu opro-wadził nas po sklepie, opowiadając o zamó-wieniach, przyjmowaniu towaru itd.

Logistyka w nowym wydaniu

Page 11: Ahold EXPRESS 2/2006

Wysyp nowych sklepówAhold Polska: 177 Albertów i 14 Hyperno-vych, w sumie 191 sklepów. Prawie 200 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni. To krótka wizytówka naszej firmy. Imponują-ca, przyznacie. 

Na podbój północyKoniec maja stał po znakiem otwarć nowych hipermarketów. 31 maja działalność rozpo-częła Hypernova w Tczewie o powierzchni 2 tys. metrów kwadratowych. Tydzień wcześniej w odrestaurowanym, starym młynie otworzyliśmy Hypernovą w Kwidzynie. Nasz sklep o powierzchni 1,7 tys. metrów kwadratowych działa w kompleksie budyn-ków z początków XX wieku, który dwa lata temu został wpisany do rejestru zabytków. Renowacją Starego Młyna zajmowała się Pracownia Konserwacji Zabytków. – mówi dyrektor sklepu Zbigniew Kożuchowski. Mieszkańcy Kwidzyna i Tczewa zyskali dzięki Hypernovym ciekawe i bogato zaopatrzone miejsce zakupów. – Szeroki wybór świeżych i wędzonych ryb, potrawy z grilla i patelni, imponujący wachlarz serów i wędlin krojo-nych, pieczywo z własnej piekarni i najlep-szej jakości warzywa i owoce – to i wiele więcej znajdą Klienci na półkach Hypernovej – podsumowuje Marek Mrozewski, dyrektor hipermarketu w Tczewie.

Albert na krakowskim szlakuDo niedawna w Krakowie działał zaledwie je-den Albert. 1 czerwca dołączył do niego drugi supermarket. Sklep znajduje się na eksklu-zywnym Osiedlu Europejskim. - To nie ostatni Albert w Krakowie. Jesienią ruszą dwa kolej-ne w powstającej właśnie Galerii Krakowskiej w samym centrum miasta - zapowiada Kef van Helbergen, Dyrektor Generalny Ahold Polska.

A w stolicy i nie tylko…W stolicy, gdzie już działa 16 Albertów, w osiedlowym pawilonie handlowym z lat 70. otworzyliśmy w kwietniu 17 Alberta, tyle że po perelowskim pawilonie nie ma już ani śladu. Został on przebudowany i wkompo-nowany w otoczenie nowoczesnego osiedla, na którym się znajduje. Albert przy ulicy Racławickiej znajduje się zaledwie 10 minut jazdy od centrum Warszawy, tuż przy trasie na lotnisko Okęcie.

W czerwcu do supermarketów w Regionie Zachodnim dołączył także kolejny Albert w podpoznańskim Suchym Lesie. Ale nieste-ty na początku miesiąca straciliśmy inny 

Tłumy Klientów przy kasach w nowej Hyperno-vej w Kwidzynie.

Nowa elewacja, nowe pokrycie dachu, wymie-nione okna, drzwi i witryny – Albert odświeżył wizerunek osiedla.

Nowe oblicze sklepu w Poznaniu przy ulicy Góreckiej. Była Hypernova została przemieniona w Alberta.

Sklep w XIX wiecznym młynie? Czemu nie? Eleganckie centrum handlowe z Hypernovą zaprasza na zakupy.

Hypernova w Tczewie tuż przed otwarciem - go-towa na przyjęcie Klientów.

poznański sklep - doszczętnie spłonął Albert na os. Winiary, o czym informowały media. 

O kolejnych otwarciach oraz remodelingach, czyli gruntownych remontach i przebudowach naszych sklepów poinformujemy Was w kolejnym numerze Ahold Express. 

Aho

ld E

xpre

ss, c

zaso

pis

mo

dla

pra

cow

nikó

w i p

artn

erów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e10

–11

Rośniemy w siłę

Page 12: Ahold EXPRESS 2/2006

Pracujemy dla KlientaW tym roku świę-tujemy 15-lecie działalności Aholda w Czechach. Oznacza to, że już drugą deka-dę klienci doceniają ofertę towarów i usług w sklepach naszej firmy.

W tym czasie rynek środkowoeuropejski, a przede wszystkim han-del detaliczny, bardzo się zmieniły. Konkurencja w Polsce, Czechach i na Słowacji mocno się zaostrzyła. Klienci zwracają uwagę na ceny to-warów, a równocześnie wymagają wysokiej ja-kości artykułów i usług. Dlatego dzisiaj jeszcze ważniejsze staje się motto: „Klient nasz pan”.

W tym numerze Ahold Expressu przedstawiamy Wam podstawowe wartości naszej firmy. Nie przypadkiem jedną z nich jest „Pracujemy dla Klienta”. Wszyscy musimy sobie uświadomić, że nasza codzienna praca ma być ukierun-kowana na jeden cel, czyli na zaspokojenie potrzeb naszego Klienta. W końcu to on daje nam pracę.

Troska o Klienta to nie tylko ciekawa oferta po atrakcyjnych cenach – to także cała masa drobiazgów, które uprzyjemniają robienie zaku-pów. Dlatego wychodźmy naprzeciw potrzebom Klientów, bądźmy dla nich mili, udzielajmy im profesjonalnych rad i starajmy się spełniać ich oczekiwania. Troska o klienta to także uśmiech, nawiązanie z nim kontaktu, podziękowanie za odwiedzenie naszego sklepu i sympatyczne 

pożegnanie. Dobre wrażenie zachęci Klientów do powrotu do nas. 

Niedawno dostałem pocztówkę z Mniszku od naszej Klientki z pozdrowieniami i podzięko-waniem za patelnię, którą u nas kupiła. Była tak zadowolona z zakupu, że następnego dnia kupiła jeszcze jedną. Dodatkowo pochwaliła obsługę za dobre słowo i radę. Ze słów naszej Klientki jasno wypływa oczywisty sens wartości „Pracujemy dla Klienta”. Życzyłbym sobie dosta-wać więcej podobnych listów. Z przyjemnością się z Wami nimi podzielę się.

Z serdecznymi pozdrowieniami

Jacquot Boelen [email protected]

Ogłaszamy letni konkurs fotograficzny!!! Chcemy Was bawić również w czasie wakacji.

Wystarczy w czasie urlopu sfotografować torbę na zakupy Albert lub Hypernowa w wyjątkowym miejscu, z wy-jątkowymi ludźmi lub w niecodziennej sytuacji. Jesteśmy ciekawi, dokąd w czasie wakacji zawędrują nasze rekla-mówki z pracownikami Aholda lub klientami Albertów i Hypernovych. Niektóre z nich, co widać na zdjęciu obok, znalazły się w tak egzotycznych miejscach jak Boliwia!

Czekamy na Wasze zdjęcia do 1 września. Z nadesłanych fotografii wybierzemy 10 najlepszych. Przygotujemy także specjalną wystawę oraz zamieścimy zdjęcia w intranecie. Do udziału w konkursie zapraszamy Was, Wasze rodziny oraz znajomych.

Dla zwycięzców konkursu mamy aparaty cyfrowe Kodak, futerały na aparaty i inne gadżety fotograficzne.

Na zdjęcia czekamy pod adresem: Ahold Polska, Justyna Głąb, ul. G. Zapolskiej 38,

30-126 Kraków lub mailem [email protected]

Już nie możemy się doczekać!

Za aparaty fotograficzne dziękujemy firmie Kodak, która przez cały czas swojego istnienia wypuszcza na rynek produkty ułatwiające fotografowanie. Już w roku 1888 George Eastman, właściciel firmy Kodak, zaprezentował światu pierwszy prosty aparat fotograficzny ze sloganem „wystarczy nacisnąć przycisk, my zajmiemy się resztą“. Kodak stosuje to hasło również w odniesieniu do aparatów 

cyfrowych, które jako pierwszy wypuścił na rynek już w roku 1975. Obecnie aparaty cyfrowe są wyposażone w specjalny przycisk Share. Jedno nacisnięcie i można uporządkować, wydrukować bądź przesłać e-mailem ulubione zdjęcia.

Świat Ahold

Page 13: Ahold EXPRESS 2/2006

Jak ryba w wodzie

Radosław Śliwczyński, ze sto-iska Ryby w konińskiej Hyper-novej mówi, że ma szczęście – praca jest przedłużeniem jego hobby. Bo wędkuje już od ponad 15 lat i zna się na rybach.

Do Hypernovej trafiłem dwa lata temu – mówi Radosław Śliwczyński. – Miałem już praktykę w handlu. Poza tym lubię pracować z ludźmi. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której pracu-jąc jestem sam.

Radosław Śliwczyński przez wielu klientów konińskiej Hypernovej jest rozpoznawany nie tylko w sklepie. Często także na ulicy. Przez lata pracy na stoisku nawiązał bardziej niż oficjalne kontakty z wieloma osobami. Także przedsiębiorcami, którzy kupują ryby morskie i słodkowodne.

- Zdarzają się telefony nawet w nocy z za-mówieniami na określoną rybę. Nigdy nie odmawiam – stwierdza Radosław.

Wiele osób odwiedzających Hypernovą zna dokładnie grafik Śliwczyńskiego.

- Gdy kilka miesięcy temu przyszliśmy z żoną pierwszy raz, spotkała nas miła niespodzianka – sprzedawca nie dość, że okazał się kultural-nym człowiekiem to jeszcze bardzo kompe-tentnym – odpowiada na pytanie o Radosława Mirosław Sztuba z Konina. – Kolejne spotka-nia pokazały, że potrafi nie tylko doradzić w zakupach, ale i podsunąć nawet jakiś przepis na rybę czy sałatkę rybną.

Radosław Śliwczyński skromnie dodaje, że to żaden problem. Sam lubi gotować, a ryby wędzone przez niego uchodzą nie tylko w Koninie i okolicach za kulinarne rarytasy. – In-aczej nie można, gdy widzę niezdecydowa-nego klienta po prostu pytam, co lubi i szybko podsuwam rozwiązanie problemu – mówi.

- Radka znam od września ubiegłego roku, to znaczy od momentu, gdy zaczęłam pracować w Hypernovej – mówi Iwona Samulczyk, z są-

siedniego stoiska grillowego – Jest pracowity i – co najważniejsze – lubiany. Zna się na tym, co robi.

Podobnie o Radosławie wypowiada się Aldona Kaczmarzewska, z tego samego działu, z któ-rą pan Radek często staje na stoisku nabiało-wym by rozładować natłok klientów. – I to mi się w nim podoba – gdy trzeba pomóc, a ma taką możliwość, nigdy nie odmawia.

Dział artykułów spożywczych liczy 10 pracow-ników. Kierują nim Anna Majewska i Robert Marszałek. Szefowie dbają o to by ich pra-cownicy stawiali na jak najsympatyczniejszy kontakt z klientami.

- Ja to rozumiem – stwierdza Radosław Śliw-czyński – bo to też moja zasada. Klient musi odejść ode mnie zadowolony. Choćby nawet nie znalazł tego, czego szukał.

Poranną zmianę Radek rozpoczyna około 6.00. Najpierw zajmuje się lodem – rozkłada go równomiernie na ladach, buduje ścianki. Później starannie układa ryby świeże i wędzo-ne, także marynaty. Jest gotów przed 9.00, gdy podwoje sklepu się otwierają dla klientów.

- Lubię tę pracę. Lubię jak jest ruch. Gdy są momenty, że klienci przechodzą obojętnie obok mojego stoiska, to jest mi najzwyczaj-niej w świecie smutno. Wtedy sprawdzam, czy nie popełniłem jakiegoś błędu, próbuję ułożyć towar w nowy sposób – opowiada pan Radosław.

Zbigniew Matyba to klient, który często odwiedza stoisko z rybami w Hypernovej. - Szczególnie, gdy pojawia się nowa dostawa majtasów. O, dziś widzę, że niezbyt dobre – stwierdza Zbigniew Matyba.

Reakcja Śliwczyńskiego jest natychmiastowa. Padają opisy ryb, technik ich przechowywania i porcjowania. Pan Zbyszek odchodzi po kilku minutach wprawdzie bez majtasów, ale… z wędzonym łososiem.

- Pan Radek należy do tych pracowników, którym nie trzeba wydawać specjalnych dys-pozycji. Teraz na przykład, w porze strasznych upałów, gdy maszyna do lodu nie nadąża z jego produkcją sam zaproponował zmianę lokalizacji stoiska – bliżej innych lad chłod-niczych – mówi o Śliwczyńskim Zofia Suchy, dyrektor Hypernovej w Koninie. Pytana, czy jako kobieta i gospodyni domowa zaufałaby przy zakupach takiemu sprzedawcy jak Śliw-czyński nie odpowiada wprost. Ale widać, że stoiska z rybami, na którym pracuje fachowiec, na pewno nie ominęłaby. 

Radek mówi, że jak na razie w życiu ma szczęście: ma wspaniałą rodzinę – żonę Agnieszkę i dwójkę dzieci – 4-letnią Julię oraz 2,5-letniego Szymona; ma interesującą pracę oraz codzienny kontakt z ludźmi. – I oby było tak dalej. Choć każdy pracuje dla pieniędzy to mnie jest zdecydowanie łatwiej, bo moja praca to także moje hobby – podsumowuje.

Aho

ld E

xpre

ss, c

zaso

pis

mo

dla

pra

cow

nikó

w i p

artn

erów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e12

–13

W cztery oczy

Page 14: Ahold EXPRESS 2/2006

Wdzięk, szyk, elegancjaZ domu wychodzi wcześnie i późno wraca. Praca w centrali Aholda w Krakowie oraz hobby pochłaniają jej cały dzień. Jednak wyrzeczenia, których wymaga pogodzenie pracy i częstych treningów opłacają się – Regina Sahlani już drugi rok z rzędu została wice-mistrzynią Małopolski w ujeżdżeniu.

Regina pracuje jako specjalista ds. promocji. Większość zna ją jako roześmianą brunet-kę, ale nie wszyscy wiedzą o wielkiej pasji - koniach. Nie chce opowiadać o swoich sukcesach – uważa, że osiągnęła jeszcze zbyt mało, by się tym chwalić. Po błysku w oku widać jednak, że o koniach mogłaby mówić godzinami. 

Zamiłowanie Reginy do jazdy konnej wzięło się z miłości do zwierząt w ogóle oraz innej pasji – motocykli. Przygoda w siodle zaczęła się dla niej sześć lat temu i od początku zwią-zana jest z krakowskim klubem dresażowym KJK Mustang. 

– To dobre miejsce, blisko biura więc nie tracę czasu na dojazdy – chwali swój klub Regina – mogą tam trenować zarówno po-czątkujący, jak i zaawansowani jeźdźcy.

Magia dresażu Dresaż to inaczej ujeżdżenie. Wdzięk, szyk, elegancja – jak można krótko scharakteryzo-wać tę dyscyplinę olimpijską – jest próbą za-tarcia granicy pomiędzy jeźdźcem a koniem, magia niewidzialnych sygnałów, na które koń reaguje w sposób niewymuszony, wyzwalając swoją energię, lekkość i piękno. Koń i jeź-dziec powinni harmonijnie ze sobą współgrać prezentując spokój i wzajemne porozumienie tak, aby wykonywać określone figury i kroki w odpowiednim tempie. To mistrzostwo współ-pracy pomiędzy koniem i jeźdźcem łatwo się zauważyć obserwując występy Reginy. 

Od trzech lat startuje, z dużymi sukcesami, w zawodach amatorskich. W eliminacjach 

się piramidę – twierdzi Regina – czasami to frustruje, ale uczy cierpliwości. 

Jest to dość kosztowne hobby – przede wszystkim drogi jest sprzęt i treningi - ale które hobby nie jest kosztowne – wzrusza ramionami Regina. Dla niej ważniejsze jest, że to sport dla wytrzymałych i ambitnych. Wy-maga poświęcenia i pełnego zaangażowania w to, co się robi. Uczy także wyrozumiałości, bo trzeba akceptować gorsze dni zwierzęcia.

–  Jestem nerwowa – przyznaje Regina – ale konie uczą mnie cierpliwości. To są bardzo uczuciowe zwierzęta przywiązują się do swoich właścicieli i podobnie jak ludzie mają swoje humory, a przed zawodami się najzwyczajniej w świecie dopada je stres. 

Marzeniem Reginy jest sportowa licencja i starty w zawodach dla profesjonalistów. Od niedawna Regina jeździ na czteroipółlatku imieniem Unito, koniu polskim, szlachetnej półkrwi, maści gniadej – czyli dla niezorien-towanych: po prostu brązowym. Z Unito mogą sporo osiągnąć. Trenerka zapowiada Reginie, że czas pomyśleć o zawodowstwie. – Chciałabym zmierzyć się z najlepszymi – z uśmiechem deklaruje Regina. 

Na drodze do kolejnych sukcesów życzymy Reginie wielu podków na szczęście!

do Mistrzostw Polski w zajęła trzecie miejsce, a w tym roku, już drugi raz z rzędu, została, na koniu Mirage, wicemistrzynią Małopolski amatorów w kategorii seniorów. Na zawo-dach jeździec i koń mają za zadanie oczaro-wać - prawie baletowymi ruchami - sędziów. W czerwcowych mistrzostwach Małopolski nasza bohaterka zdobyła 295 punktów, a zwyciężczyni 338. Walka była wyrównana. 

Zarazić pasjąRegina przychodząc czasami do pracy ze sprzętem jeździeckim, wzbudza zainte-resowanie. Niektórych nawet zaraziła swoją pasją. Maria Bijakowska z marketingu mówi: - Lubię, kiedy Regina zaprasza mnie na za-wody. Konie to bardzo wdzięczne zwierzęta, szczególnie pięknie prezentują się w galopie. Mają bardzo mądre, dobre oczy. Sama nie jeżdżę, bo konie są trochę za duże – śmieje się Maria i dodaje: - Wszystkim polecam choćby „spłycony” kontakt z tymi pięknymi zwierzętami. 

– Ludzie, którzy wiedzą, że trenuję kibicu-ją mi i trzymają kciuki – podkreśla Regina – Najbliżsi współpracownicy dopingują mnie na każdych zawodach. 

Końskie przesądy Jest taki jeździecki przesąd – spadniesz z ko-nia, jeśli w ogon niepostrzeżenie zaplącze się słoma. A nie są to odosobnione przypadki. Regina na własnej skórze przekonała się, że upadek może przykuć do łóżka na 2 tygo-dnie. Ujeżdżanie wymaga dużo poświęceń. Trzeba spędzać mnóstwo czasu trenując, bo choć jeździć konno można nauczyć się w trzy miesiące, to opanowanie podstaw ujeżdżenia wymaga wiele więcej pracy i czasu. Rezultaty przychodzą powoli.

– Doskonalenie techniki jazdy przypomina wchodzenie po schodach na niekończącą 

Czego o mnie nie wiecie

Page 15: Ahold EXPRESS 2/2006

Nocny zlot obniżekAkcja nazwana „Nocny zlot obniżek” zrodziła się w Polsce, a już w ubiegłym roku przejęła ten pomysł sieć czeskich i słowackich Hyper-novych. U naszych południowych sąsiadów akcja odbyła się dwukrotnie. Pierwsza fala w Czechach przebiegła 13 kwietnia w Brnie--Modrzicach, Pardubicach, Hranicach, Ho-doninie, Znojmie, Karlovych Varach, Usti nad Łabą i w Jindrzichovie Hradcu; druga - z 28 kwietnia - uderzyła w marketach Hypernova w Mladej Bolesłav, Czeskiej Lipie, Taborze, Pilźnie-Gerskiej, Hradcu Kralove, Ołomuńcu, Ostravie i w Pradze –Novych Butovicach.

Jak wygląda taki zlot obniżek cen?  Klientom zaproponowano wybrany towar (m.in.zabawki, artykuły kuchenne, tekstylia)  z 80-procentową obniżką! Za tak dogodną cenę klienci mogli robić zakupy od 22.00, kiedy to wystartowała akcja i trwała do „o-statniego klienta”, w przypadku większości sklepów zegary wybiły północ.

Wyjątkową, nocną wyprzedaż musiały oczywiście poprzedzić pieczołowite przy-gotowania – towar z okolicznych sklepów zgromadzono w wybranej Hypernovej, by w dniu „D” punktualnie o 22.00 wystawić go dla klientów, których „zlot obniżek” zwabił na nocne zakupy.

Jakie było zainteresowanie tą akcją? Ogromne, o czym najlepiej świadczą zdjęcia. Na przykład w Hypernovie w Karlovych Varach obrót ze zlotu obniżek osiągnął ponad 600 000 koron, a w Usti nad Łabą ponad 250 000 koron. „Są to liczby, które jedno-znacznie potwierdzają sukces tej atrakcyjnej nocnej wyprzedaży”, mówi Otakar Plundr – Brand Menedżer Hypernovej.

Ceny nie z tej ZiemiTo była wyjątkowa noc. Z 27 na 28 kwietnia 2006 roku w 13 polskich hipermarketach Hy-pernova oraz Albertach w Dębicy i Bełchatowie odbył się „Nocny zlot obniżek”. Od godziny 22.00 klienci mogli kupić wybrane produkty nawet o 80 procent taniej.

„Nocny zlot obniżek” to nie tylko bardzo oka-zyjne ceny, ale również świetna atmosfera i za-bawa przy robieniu zakupów – mówi Tomasz Wienke, Dyrektor Handlowy Ahold Polska.

Każdy ze sklepów miał inną ofertę i w każ-dym popularnością cieszyły się inne produkty. Na przykład hitem w Hypernovej w Olkuszu okazały się małe telewizory turystyczne i ma-szynki do strzyżenia, natomiast w Albercie w Bełchatowie klienci najchętniej kupowali ubra-nia, narzędzia ogrodowe i wszystko, co może przydać się na letnie grillowanie.

Aho

ld E

xpre

ss, c

zaso

pis

mo

dla

pra

cow

nikó

w i p

artn

erów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e14

–15

Inspiracje

Page 16: Ahold EXPRESS 2/2006

Wartości naszej firmyKażda organizacja powinna określić swoje wartości, które będą ją wyróżniać. Nasza firma wybrała war-tości, które są nam jako pracownikom najbliższe. Wartości, które mówią, kim jesteśmy, jak pracujemy i co myślimy. To one zdradzają to, czym kierujemy się w codziennej pracy.

Chcemy być lepsi dla klientów i dla pracowników. Dlatego będziemy starać się robić wszystko, co w na-szej mocy, aby spełnić ich oczekiwania. Naszym długookresowym celem jest zdobycie do 2010 roku pozycji najlepszej firmy na rynku wśród detalistów świeżych artykułów spożywczych. Nasze nowe motto powinno brzmieć: „U nas najłatwiej wybrać to, co najlepsze”. Dlatego chcemy zmienić tak naszą ofertę, aby klienci mogli u nas wybierać szybko, wygodnie i dla nich najlepiej.

Wartości firmy - mamy nadzieję – staną się wartościami każdego z nas, czyli każdego pracownika Aholda. Na pewno znacie już nasze coroczne nagrody „Serce Aholda”, którymi wyróżniamy najlepszych pracowni-ków. Najlepszych, czyli tych, którym co dzień towarzyszy jedna z naszych wartości: PRACUJEMY Z PASJĄ. Pasja to emocje, zapał i entuzjazm, a to wszystko wypływa z serca i właśnie dlatego wybraliśmy serce jako znak rozpoznawczy tej wartości. Serce pulsujące z siłą i energią.

Każda z wartości ma swój symbol, który już na pierwszy rzut oka pozwala rozpoznać, co się pod nim kryje. 6 wartości, 6 symboli, 6 jabłek. Dlaczego wybraliśmy akurat ten owoc? Naj pros tsza odpo-

wiedź brzmi: bo jest znany i lubiany, a poza tym to chyba jeden z najpopularniejszych owoców w Europie Środkowej.

Jabłko jest soczyste i smaczne, dlatego mamy nadzieję, że polubicie go jako symbol wartości, którymi kierujemy się w codziennej pracy. Do gaze-

ty dołączyliśmy naklejki. Każdy z nas będzie mógł w dowol-nym miejscu przykleić znaczek wartości, która

jest mu bliska.

PRACuJEMy DLA KLIENTADzięki naszym Klientom otrzymu-jemy comiesięczną pensję. Ich lojalność zdobywamy tworząc dla nich najlepsze miejsce zakupów. Ułatwiamy im każdy dzień, za-pewniając wspaniałą atmosferę zakupów. Jesteśmy zaangażowani w obsługę Klientów zarówno we-wnętrznych, jak i zewnę trznych. Aktywnie uczestniczymy w życiu lokalnej społeczności.

ZAANGAżOWANI PRACOWNICyCenimy sobie naszą różnorodność i szanujemy się nawzajem za to, kim jesteśmy, za to, co myślimy i co stanowi nasz wkład w sukces firmy. Zależy nam na rozwoju naszych pracowników, chcemy stwarzać możliwości takiego rozwoju. Wszy-scy jesteśmy rozliczani z wykony-wanych obowiązków. W hierarchii naszych priorytetów wysoko plasu-jemy otwartą, uczciwą komunikację. Wypowiadamy swoje opinie, aby przeciwstawić się temu, co uważamy za niewłaściwe, i robić to, co uważa-my za słuszne. Razem się uczymy, rozwijamy, zwyciężamy i bawimy.

uCZCIWOść – ZAWSZEDziałamy otwarcie i uczciwie – mó-wimy to, co myślimy, i robimy to, co mówimy. Innych traktujemy tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani. Spełniamy zobowiązania powzięte wobec Klientów, współpracowników, dostawców i inwestorów, a przy tym bierzemy odpowiedzialność za swo-je działania. Tak zdobywamy wza-jemne zaufanie.

Page 17: Ahold EXPRESS 2/2006

Wartości naszej firmyKażda organizacja powinna określić swoje wartości, które będą ją wyróżniać. Nasza firma wybrała war-tości, które są nam jako pracownikom najbliższe. Wartości, które mówią, kim jesteśmy, jak pracujemy i co myślimy. To one zdradzają to, czym kierujemy się w codziennej pracy.

Chcemy być lepsi dla klientów i dla pracowników. Dlatego będziemy starać się robić wszystko, co w na-szej mocy, aby spełnić ich oczekiwania. Naszym długookresowym celem jest zdobycie do 2010 roku pozycji najlepszej firmy na rynku wśród detalistów świeżych artykułów spożywczych. Nasze nowe motto powinno brzmieć: „U nas najłatwiej wybrać to, co najlepsze”. Dlatego chcemy zmienić tak naszą ofertę, aby klienci mogli u nas wybierać szybko, wygodnie i dla nich najlepiej.

Wartości firmy - mamy nadzieję – staną się wartościami każdego z nas, czyli każdego pracownika Aholda. Na pewno znacie już nasze coroczne nagrody „Serce Aholda”, którymi wyróżniamy najlepszych pracowni-ków. Najlepszych, czyli tych, którym co dzień towarzyszy jedna z naszych wartości: PRACUJEMY Z PASJĄ. Pasja to emocje, zapał i entuzjazm, a to wszystko wypływa z serca i właśnie dlatego wybraliśmy serce jako znak rozpoznawczy tej wartości. Serce pulsujące z siłą i energią.

Każda z wartości ma swój symbol, który już na pierwszy rzut oka pozwala rozpoznać, co się pod nim kryje. 6 wartości, 6 symboli, 6 jabłek. Dlaczego wybraliśmy akurat ten owoc? Naj pros tsza odpo-

wiedź brzmi: bo jest znany i lubiany, a poza tym to chyba jeden z najpopularniejszych owoców w Europie Środkowej.

Jabłko jest soczyste i smaczne, dlatego mamy nadzieję, że polubicie go jako symbol wartości, którymi kierujemy się w codziennej pracy. Do gaze-

ty dołączyliśmy naklejki. Każdy z nas będzie mógł w dowol-nym miejscu przykleić znaczek wartości, która

jest mu bliska. INNOWACyJNE MyśLENIEWspieramy postawę „odpowie-dzialnego sprzeciwu”, ciągłego stawiania sobie nowych wyzwań, by wypracowywać coraz lepsze metody działania i osiągać coraz lepsze wyniki. Do problemów pod-chodzimy z otwartym umysłem i korzystamy z różnorodności po-glądów naszych współpracowni-ków oraz ich twórczych rozwiązań. Wykorzystujemy naszą wiedzę, aby się wyróżniać i zapewniać Klientom możliwie najlepsze doświadczenia podczas zakupów w naszych skle-pach. Wyciągamy wnioski z aktual-nego stanu rzeczy, nieprzerwanie dążąc do ułatwiania i upraszczania naszych działań. 

PRACuJEMy Z PASJąUwielbiamy pracę w branży spo-żywczej. Cieszy nas zaspokaja-nie codziennych potrzeb naszych Klientów. Jesteśmy dumni ze swo-jej firmy i z ludzi, którzy w niej pracują. Wyznaczamy wysokie standardy i cele stanowiące praw-dziwe wyzwanie, by móc wspólnie świętować zwycięstwa. Dbamy o szczegóły, ale staramy się działać szybko i dążyć do prostych rozwią-zań. Nigdy nie spoczywamy na lau-rach w dążeniu do doskonałości. 

JEDEN ZESPóŁChcemy być czymś więcej niż sumą części składowych. Współ-pracujemy, aby powiększać nasze możliwości, siłę i wiedzę. Różnimy się tam, gdzie trzeba, aby odnieść zwycięstwo wspólnie z naszymi Klientami. Jesteśmy dumni z wyjąt-kowych przedsiębiorstw stanowią-cych nasz fundament i tworzących wartość w całym koncernie poprzez wspólne uczenie się. 

uCZCIWOść – ZAWSZEDziałamy otwarcie i uczciwie – mó-wimy to, co myślimy, i robimy to, co mówimy. Innych traktujemy tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani. Spełniamy zobowiązania powzięte wobec Klientów, współpracowników, dostawców i inwestorów, a przy tym bierzemy odpowiedzialność za swo-je działania. Tak zdobywamy wza-jemne zaufanie.

Page 18: Ahold EXPRESS 2/2006

Udany dzień to dobra kawa

Po pierwsze Zofia śpi krótko, sen uważa za stratę czasu - żeby zregenerować siły wystarczy jej kilka godzin drzemki. I choć pracę zaczyna o różnych porach, nigdy nie śpi dłużej niż do 6:30. Zaraz po pobudce naj-lepsza jest kawa, bo stawia na nogi i makijaż, bo poprawia samopoczucie. Jeśli zmianę zaczyna po południu, to przed pracą zazwy-czaj zdąży jeszcze posprzątać mieszkanie i przygotować obiad.

…Zofią Owczarek

Przed pracą

Zofia to profesjonalistka, w pracy jest 15 minut wcześniej, ma wtedy czas na prze-branie się w błękitną koszulę oraz na przy-gotowanie swojego miejsca pracy. Najpierw idzie do skarbca po to, żeby rozliczyć się i podpisać na liście obecności. Następnie pobiera pieniądze, wkłada je do kasetki i zgłasza ochronie, że wychodzi na kasę. – Nie można się ruszyć bez pozwolenia – podkreśla Zofia i zaraz dodaje z uśmie-chem - Jeśli w sklepie jest dużo ludzi, to któryś z ochroniarzy odprowadza mnie do kasy osobiście. Podczas zmiany czeka aż poprzednia kasjerka dokończy obsługiwać klientów i zabierze swoją „rolkę”, czyli zapis obrotów, jakie sklep osiągnął. Dopiero wtedy zajmuje swoje stanowisko i zaczyna się to, co Zofia lubi najbardziej… ruch i niekończącą się kolejkę przed jej kasą. I tak przez kilka godzin. Podczas piętnastominutowej przerwy Zofia najchętniej sięga po przyszykowaną jeszcze w domu kanapkę i kubek ciepłej herbaty. - Na plotki nie mam czasu, poza tym kasjerki udają się na przerwę pojedynczo – przekonuje Zofia. To prawda, w sklepie aż wrze, czasem na jednej zmianie pracuje od 10 do 15 osób.

Zofia Owczarek, choć w Hypernovej w Kutnie pracuje od dwóch lat, to już zdobyła szacunek i sympatię

kolegów z pracy oraz klientów, którzy dla niej są w stanie zaryzykować dłuższe niż zwykle stanie w kolejce.

Poznajcie kilka odsłon z życia najbardziej uśmiechniętej kasjerki środkowo – północnej Polski.

7:30

7:28 7:41

7:45

7:31 7:46

Jeden dzień z …

Page 19: Ahold EXPRESS 2/2006

Najchętniej spędzam czas

ze swoimi córkami.

Ze skanerem w ręku

Po drugie, Zofia na kasie czuje się jak ryba w wodzie. Jej życiowa dewiza brzmi: najważ-niejsze, żeby lubić to, co się robi. Nietrudno zauważyć, że sama praktykuje tę myśl w stu procentach. Kasjerką w Hypernovej w Kutnie jest już drugi rok, jednak nikogo nie musi przekonywać, że z handlem ma do czynienia od 15 lat. Koledzy z pracy obserwując jej niezniszczalne pokłady energii i całodobowy uśmiech nie mogą wyjść z podziwu - Wszę-dzie jej pełno. Nasza Zofia to prawdziwa perła – słów zachwytu nie szczędzi Renata Stępka, kierownik Działu Kas, przełożona Zofii. W pracy Zofia najbardziej ceni sobie kontakt z ludźmi, to oni są dla niej motorem działania. Czasem trafi się nieprzyjemny albo niezado-wolony klient, ale Zofia dobrym słowem roz-ładuje napięcie, tak, że klient jeszcze sięgnie po promocyjną ofertę.

Klub miłośników pani Zofii

Najprzyjemniejszy moment podczas pracy? - Wtedy, kiedy w sklepie jest dużo ludzi, na przy-kład przed świętami albo podczas wyprzedaży – Zofia odpowiada bez zastanowienia i zaraz żartuje - Adrenalina natychmiast wzrasta, a między kasjerkami zaczyna się prawdziwa rywalizacja. Czasem urządzamy sobie nawet 

zawody, która z nas obsłuży więcej klien-tów. Największa satysfakcja? Cieszy się, że pracuje w młodym zespole i wciąż dotrzymuje kroku. Koleżanki nawet czasem zażartują, że pani Zofia podbiera im klientów, mimo że do jej kasy zawsze ustawia się wianuszek wiernych fanów. - Wolą czekać w kolejce, ale żebym to ja ich obsłużyła - śmieje się Zofia.

Kapcie czy odkurzacz

Po trzecie, Zofia Owczarek to zwyczajna mieszkanka Kutna, żona i matka dorosłej już trójki dzieci. Poza pracą czas spędzą głównie z dwiema córkami - Renatą, uczennicą drugiej 

klasy liceum i dwudziestoczteroletnią Agniesz-ką. Dziewczyny, choć pochłonięte swoimi spra-wami, często pomagają mamie w codziennych obowiązkach. Kiedy Zofia ma wolną chwilę to …od razu zabiera się za sprzątanie. Odku-rzacz idzie w ruch, a córki łapią się za głowy, bo przecież wszystko i tak jest wypucowane na błysk. 

Kawa i porządki – to dla Zofii najlepsze antidotum na stres i zmęczenie. Na szczęście najstarsza z córek założyła już własną rodzinę i wnukom udaje się od czasu do czasu wycią-gnąć energiczną babcię na spacer do pobli-skiego lasu.

7:50 7:59

9:157:55

7:53

Aho

ld E

xpre

ss, c

zaso

pis

mo

dla

pra

cow

nikó

w i p

artn

erów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e18

–19

Page 20: Ahold EXPRESS 2/2006

Przy kasie – zrób zakupy, uśmiech gratisW każdym miejscu sprzedaży kasa jest najważniejszym punktem. To tu decyduje się o tym, czy klient wyjdzie ze sklepu z uśmiechem na twarzy czy - jak to się czasem zda-rza – niezadowolony. O tym, jak starają się unikać kasowych kolizji i zadowalać nawet najbardziej wybrednych klientów rozmawialiśmy ze specjalistkami.

Irena Balcarová Asystentka nadzoru kas  Hypernova, Usti nad Łabą  Czechy

Renata Sklenicová Kasjerka  Albert, Bratysława  Słowacja

Katarzyna Smagieł kasjer-sprzedawca  Albert Gdańsk Manhattan Polska

Praca kasjerów jest psychicznie wyczer-pująca. Czy masz sprawdzoną receptę na pogodny nastrój?IB: Z natury jestem optymistką, na dodatek obecnie zakochaną, dlatego dobry nastrój towarzyszy mi na co dzień. W pracy staram się nikogo nie pospieszać i wykonywać swoje obowiązki ze spokojem. Ponadto swoim dobrym humorem staram się zarażać inne kasjerki.

RS: Sprawdzonym sposobem jest nawiąza-nie rozmowy z klientem. Nie tylko go pozdra-wiam, ale i służę radą, wysłuchuję jego opinii. Najważniejsze jest to, żeby kasjer był zawsze uśmiechnięty. 

KS: Nie mam gotowej recepty na pogod-ny nastrój. Moja praca jest rzeczywiście wyczerpująca, ale trzeba oddzielić problemy osobiste i spróbować zrozumieć klienta. W końcu każdy ma lepsze i gorsze dni.

Czy masz jakiś dobry sposób obsługi niezadowolonych klientów, osób, które nierzadko chcą wyładować swoją złość

właśnie przy kasie?IB: Kiedy kasjerzy są w dobrym nastroju, wszystko można wyjaśnić i rozwiązać. Kiedy pojawia się poważniejszy problem, to zazwyczaj można liczyć na pomoc głównej kasjerki. Jednak takie sytuacje pojawiają się w naszych sklepach wyjątkowo rzadko. Sama mam już trzyletni staż, a żadna poważ-na wpadka jeszcze mi się nie przytrafiła.

RS: Ciężko się na takie sytuacje przygotować. Zdarza się, że klient przyjdzie do nas w złym humorze i swoją złość przeleje na nas. Mamy prostą zasadę: wszystko staramy się rozwią-zać na korzyść klienta, nawet, kiedy racja nie leży po jego stronie. Staramy się szybko zażegnywać wszelkie nieporozumienia.

KS: Na takich klientów też nie mam jakichś sprawdzonych sposobów. Próbuję rzeczowo i spokojnie wytłumaczyć problem. Muszę przyznać, że spokojna rozmowa i miły uśmiech działają i zazwyczaj udaje się udo-bruchać klienta. Lubię pracę z ludźmi, cieszy mnie kontakt z klientem. 

Co robisz, aby obsługa klientów przy kasie odbywała się płynnie? (uzupełnianie drobnych monet, prawidłowe utrzymanie i kontrola kasy itd.)IB: Przychodzę do pracy wcześniej, żeby sprawdzić, czy w kasach niczego nie brakuje, czy towar, który nam podlega jest dobrze wystawiony, czy są tam odpowiednie ulotki, a wokół jest czysto. W przypadku technicz-nych problemów natychmiast wzywam spe-cjalistyczne firmy. Kas mamy dużo, dlatego krótka awaria nie wpływa na przebieg pracy.

RS: Żadnych problemów ze stanem technicz-nym kas nie mamy. Jeśli przez przypadek jest jakaś awaria, to szybko ją usuwamy z pomo-cą specjalisty od systemów informatycznych. Regularnie uzupełniamy zapasy drobnych pieniędzy, żeby w kasach była wystarczająca ich ilość, a klient został szybko obsłużony.

KS: Jestem bardzo skupiona na tym, co robię, ponieważ nikt nie lubi dopłacać, tylko zarabiać. Z drobnymi pieniędzmi jakoś sobie radzę. Nigdy wcześniej nie pracowałam jako kasjerka, dużo się w Albercie nauczyłam. 

Co kraj to obyczaj

Page 21: Ahold EXPRESS 2/2006

Na pewno tego, że to praca wymagająca koncentracji. 

W okresie świąt albo sezonowych wyprze-daży kasy są oblegane przez klientów. Jak radzisz sobie w okresach szczytowych zakupów?IB: Nawał pracy jest dla nas codziennością. Podczas nocnych wyprzedaży obsługujemy więcej kas, zatrudniamy wtedy sezonowych pracowników. Zazwyczaj wykorzystujemy dziewięć albo dziesięć kas, przy większej ilości klientów mamy otwartych i piętnaście. Pozwala nam to rozładować długie kolejki.

RS: W naszym Albercie wygodne jest to, że z pracą kasjera zaznajomieni są praktycznie wszyscy pracownicy, nie tylko kasjerzy, ale również kierownicy działów i oczywiście kie-rownik sklepu. W razie potrzeby każdy z nich może obsługiwać kasę i zapobiec ewentual-nym kolejkom.

KS: Staram się zrozumieć ludzi, ponieważ ja też robię zakupy i nie lubię stać w kolejce. Kiedy już wracam do domu po takim ciężkim dniu pracy najlepszym odpoczynkiem jest dla 

mnie wieczór z dobrą książką. Jestem mamą trójki dzieci, to one są moją największą radością. 

Markéta, kelnerka, Czechy Dagmar, rzemieślnik, Słowacja Mariusz Remecki, nauczyciel, Polska

Czy jest pan/ pani zadowolony z pracy kasjerów w Albercie?Markéta: Kiedy przychodzi do płacenia, ka-sjerzy uśmiechają się do mnie; jeśli pojawi się jakiś problem, spokojnie i szybko próbujemy go rozwiązać. W razie potrzeby, kasjerzy zerkną na koszyk i coś podpowiedzą. 

Dagmar: Robię zakupy w osiedlowym Alber-cie. Nie tylko kasjerzy, ale i inni pracownicy zachowują się w stosunku do mnie uprzejmie, nawet polecają nowe, uwielbiane przeze mnie słodycze.

Mariusz: Jestem bardzo zadowolony. Kasje-rzy są kompetentni i naprawdę przyjaźni w stosunku do nas, klientów.

Czy przy płaceniu nie czeka pani/pan w zbyt długiej kolejce do kasy?Markéta: Zakupy robię regularnie i nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek cze-kała przy kasie w długiej kolejce. Zazwyczaj wszystko idzie gładko i szybko.

Dagmar: W sklepie, który odwiedzam najczę-ściej nie ma kolejek. Być może ma to związek z tym, że zakupy robię zazwyczaj przed południem, kiedy dzieci są w szkole, a dorośli w pracy. 

Mariusz: Raczej mi się to nie zdarza w Al-bercie, chociaż robię zakupy w nim już ponad dwa lata. Kiedy tworzą się kolejki, natych-miast przez głośniki wzywani są do pomocy inni kasjerzy i jakoś te kolejki się rozładowują.

Czy myśli pan/pani, że można jeszcze usprawnić pracę kasjerów albo ulepszyć coś przy kasach? Markéta: Myślę, że wszystko jest w porząd-ku. W tym momencie żadne poprawki nie przychodzą mi do głowy.

Dagmar: Nie jestem specjalistką od kas. Raczej nic mi nie przeszkadza, więc nie mam pomysłu na jakiekolwiek zmiany.

Mariusz: Tak trzymać! Na podkreślenie za-sługuje dyskretny, lecz ciągły nadzór szefowej sklepu. Może się powtórzę, ale w Albercie ka-sjerzy naprawdę są mili dla klientów, a klienci nie zawsze odpłacają tym samym.

Aho

ld E

xpre

ss, c

zaso

pis

mo

dla

pra

cow

nikó

w i p

artn

erów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e20

–21

Page 22: Ahold EXPRESS 2/2006

Po raz 3, we współpracy z Fundacją Młodzieżowej Przedsiębiorczości, zorganizowaliśmy w naszych sklepach Dzień Przedsiębiorczości.

Już 2 razy zgarnęliśmy nagrodę dla Najaktywniejszej Firmy, przyznawaną przez Prezydenta RP. Liczymy, że w tym roku będzie podobnie…

Dzień Przedsiębiorczości zorganizowaliśmy w 13 hipermraketach Hypernova oraz 12 supermarketach Albert.

Gościliśmy 2114 uczniów szkół ponadgimnazjalnych – nikt inny nie zrobił akcji na tak wielką skalę! (sama Hypernova w Zamościu przyjęła 1100 uczniów – to rekord w skali całego kraju!)

Współpracowaliśmy z 50 szkołami, głównie o profilu handlowym.

Staraliśmy się trafić do najbardziej zainteresowanych uczniów, którzy w przyszłości chcieliby z nami pracować.

Pokazaliśmy naszą firmę, opowiedzieliśmy uczniom o naszej pracy i uczyliśmy handlu w praktyce.

W wielu miastach jako pierwsi zorganizowaliśmy Dzień Przedsiębiorczości – różne firmy i instytucje poszły w nasze ślady.

Dzień Przedsiębiorczości w liczbach

uczniowie poznali nasze sklepy od podszew-ki – każdy dział, każde stoisko, każdy świat.

Nasza wizytówka: stoisko warzywa i owoce – na to zwracaliśmy szczególną uwagę.

Samodzielne wypiekanie pieczywa sprawiło mnóstwo frajdy zarówno uczniom, jak i pra-cownikom piekarni.

Obsługa Klienta na najwyższym poziomie – przyszły kasjer-profesjonalista.

Tradycyjne już pamiątkowe zdjęcia na koniec „Dnia Przedsiębiorczości” – nikogo nie mogło na nim zabraknąć.

Każdy uczestnik Dnia Przedsiębiorczości dostał koszulkę oraz pamiątkowy dyplom.

Zaangażowani pracownicy

Page 23: Ahold EXPRESS 2/2006

Bananowy song ze… Zbigniewem Kudryckim

Zbyszek Kudrycki pracuje w naszej Firmie od 2 lat. Obec-nie jako Starszy Menedżer Produktu odpowiada za ka-tegorię Owoce i Warzywa. Zbyszek dba o najlepszą jakość owoców i warzyw, a w tych zmaganiach wspie-rają go: Małgorzata Kichard, Krzysztof Jasiówka, Rafał Dobosz - menedżerowie ka-tegorii Owoce i Warzywa.

Zbyszku, minęły dwa lata od momentu wpro-wadzenia strategii naszej firmy. Ogłosiliśmy, że chcemy sprzedawać w naszych sklepach najlepsze warzywa i owoce. Nadszedł czas, żeby zapytać: udało się?Zanim odpowiem, dodam, że 1 czerwca minęła jeszcze jedna ważna rocznica. Zrezygnowaliśmy z usług firmy zewnętrznej, która zaopatrywała nasze sklepy w owoce i warzywa, a od końca czerwca zeszłego roku wszystkie nasze sklepy zaopatruje jedno DC. Była to spora zmiana. Obecnie samodzielnie, bezpośrednio dokonujemy zakupów od polskich i zagranicznych producen-tów. Jeśli chodzi o warzywa i owoce ten rok był pełnym sukcesem, co ma odzwierciedlenie w wynikach finansowych. 

Czym możemy się pochwalić?Możemy przede wszystkim pochwalić pracowni-ków w sklepach. Należą się im naprawdę duże brawa. W zeszłym roku warzywa i owoce przynio-sły 6,7 procent wzrostu marży finalnej ponad plan.

Na czym właściwie polega Twoja praca?Koordynuję pracę całego zespołu menedżerów i mobilizuję ich do jeszcze lepszej pracy. Obcuje-my z towarem oko w oko. Codziennie sprawdza-my, jaki towar dojeżdża do magazynów. Do nas należą negocjacje z dostawcami, ale odpowiada-my także za marżę. Ustalamy promocje.

Negocjacje cenowe odbywają się zazwyczaj 1-2 razy w tygodniu, ale jeśli chodzi o towary sezono-we, szybkorotujące, jest to codzienna praca. 

Niełatwo utrzymać rzodkiewki w świeżości. Jak dbamy o jakość warzyw i owoców?W magazynach są osoby sprawdzające jakość produktów. Ich oręż to jędrnościomierz- penetro-metr, refraktometr, służący do pomiaru poziomu ekstraktu w procentach, czyli sprawdzania czy produkt jest słodki i nadaje się do spożycia. Do-piero po takiej kontroli produkty trafiają na swoje miejsca pickingowe w magazynach, skąd wysyła-ne są do sklepów.

Kierujemy się europejskimi normami. Ja i mój zespół posiadamy certyfikaty odbioru jakościowe-go na teren Polski.

Niestety, naszą bolączką jest jednak wysoki poziom strat w niektórych sklepach. 

Czy jest jakaś prosta recepta na udaną sprze-daż?Bardzo dużo zależy od wiedzy pracowników w sklepach. Ważne jest nie tylko zapobieganie stra-tom, ale także prawidłowa ekspozycja, reagowa-nie na nowości i zaufanie do centrali. 

Zaufanie do centrali? Co masz na myśli?Jeśli coś proponujemy do sprzedaży, to często słyszymy reakcje: nie…To na pewno się nie sprzeda. To nieprawda, że wszystko, co propo-nujemy jest „be”. Przykładem mogą być owoce kaki, których sprzedaliśmy bardzo dużo. Gusta Klientów się zmieniają. Coraz częściej lubimy próbować nowości. Czasy kapusty i ziemniaka już dawno za nami, nasza dieta szybko wzbogaca się o inne warzywa, także te nieznane, egzotyczne. 

Jak zwyciężyć opór tych, którzy jednak wolą kapustę niż szparagi?Przede wszystkim to my musimy przezwycię-żyć obawę sprzedaży, zlikwidować szablonowe myślenie. Złota zasada: spróbuj i potem oceniaj. Przecież możemy zachęcać klientów degustacja-mi, eksponować towar na wyspach promocyjnych. 

Do Was należy część pracy, reszta w rękach pracowników sklepów. Zgadza się. Na przykład przed świętami Bożego Narodzenia sprzedaliśmy ponad 26 tirów manda-rynek. My stanowimy część procesu, cała reszta zależy od sklepów. Zyski wypracowują sklepy, to właśnie one mogą pogratulować sobie wzrostu sprzedaży. 

Mimo to, wciąż warzywa i owoce chętnie kupu-jemy na bazarach, w osiedlowych warzywnia-kach. Dlaczego Pan Kaziu z kiosku ma zazwy-

czaj ładniejsze truskawki niż nasz sklep? Możemy konkurować z handlem ulicznym, cho-ciaż trzeba pamiętać, że sprzedawcy na straga-nach nie mają kosztów pośrednich - podatków, nie mają kosztów pracy…Często truskawki, którymi handluje się na targach rosną tuż za rogiem, nasze owoce dojeżdżają z DC. Ale mówiąc o bananach, czy cytrusach na pewno wygrywamy z drobnym handlem. My chcemy konkurować umiejętnie. Moim priorytetem jest połączenie bardzo dobrej jakości z korzystną ceną. 

Przed nami lato, co ciekawego zaproponujemy Klientom?Przed nami dużo pracy w sezonie letnim. Sta-wiamy na „pestki”, czyli brzoskwinie, nektaryny, winogrona. Przed Produkt Menedżerami jeszcze więcej pracy. Będziemy obserwować owoce i wa-rzywa krajowe od samego początku ich produkcji, będziemy jeździć do producentów i na własne oczy sprawdzać, jak rosną warzywa i owoce, które potem trafią do naszych sklepów.

A jaki jest Twój ulubiony owoc?Banan, niezależnie od pory roku. (odpowiada Zbyszek bez chwili wahania).

Jedzony w jakiś szczególny sposób? Może zapiekany? W sałatce owocowej? Mój sposób na zjedzenie banana to: obrać ze skórki i zjeść w całości.

CZy WIECIE, ILE MILIONóW KILOGRA-MóW OWOCóW SPRZEDALIśMy W NASZyCH SKLEPACH W 2005 ROKu?

3 000 000 kg arbuzów, to około 150 tirów

2 600 000 kg bananów, to około 130 tirów

2 500 000 kg pomidorów, to około 124 tirów

2 450 000 kg jabłek luzem, to około 122 tirów

Aho

ld E

xpre

ss, c

zaso

pis

mo

dla

pra

cow

nikó

w i p

artn

erów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e22

–23

W cztery oczy

Page 24: Ahold EXPRESS 2/2006

Hypernova w Kędzierzynie –Koźlu wciąż zaskakuje swoich klientów ciekawymi pomysłami. Zaraz na wejś-ciu wita nas zaczarowany ogród pełen kwiatów. Ale na tym nie koniec, udając się po warzywa i owoce, natkniemy się na namiastkę tropików. Kupując poma-rańcze czy cytryny zatęskni-my za urlopem w ciepłych krajach. To się nazywa innowacyjne myślenie!

Tropikalna Hypernova

W Polsce

Page 25: Ahold EXPRESS 2/2006

Inteligentne przypominajkiPojawia się nowość, gdzie ją wystawić? Kiedy zacząć wy-przedawać towar, bo na jego miejsce czeka już w kolejce inny produkt? Spokojna głowa. Już wkrótce przypomną Wam o tym automaile. I choć brzmi to dziwnie, jest ge-nialnie proste.

Automaile to inteligentne przypominajki. Re-dagują się automatycznie i są przystosowane do wymagań każdego super i hipermarketu. Otrzymując automaila z informacjami sklep wie, gdzie lokować towar, a klient już na wej-ściu do sklepu będzie wiedział, gdzie szukać produktów, które go interesują.

Już niedługo do sklepów będą wysyłane dro-gą elektroniczną cztery typy wiadomości. 

● Pierwszy mail będzie zawierał informację o wprowadzeniu nowości do sklepów. ● Drugi powiadomi, które artykuły zostały wprowadzone do sklepu cztery tygodnie temu. 

● Trzeci – to komunikat o artykułach, które są wycofywane oraz informacja o ich przecenie o 50%. ● Czwarty i ostatni precyzuje, które produkty będą wycofane za dwa tygodnie, a co za tym idzie, które z produktów typu dry będą prze-cenione o 25%.

Informacje o zmianach w towarze będą wy-syłane w każdy czwartek, ponieważ zgodnie z procedurą zmiany w stałym asortymencie odbywają się w co piątek – wyjaśnia Dominik Blitek, Menedżer ds. Shelplannigu. Pierwsze automaile w sklepowych skrzynkach pojawią się w czerwcu.

Nowy nie znaczy „zielony”Minęło kilka miesięcy odkąd wprowadziliśmy program szkoleń dla nowych pracowników. Najwyższy czas na krótkie podsumowanie.

Szkolenie w liczbachPilotażowe szkolenia w Warszawie trwały 3 miesiące, łącznie odbyło się dwanaście trzydniowych sesji szkoleniowych. W tym czasie przeszkolono 175 osób. Ponieważ pilot przeprowadzony był w Regionie Warszawa, brały w nim udział głównie osoby pracujące w stolicy oraz kilka osób z krakowskiej Centrali. 90% przeszkolonych pracowników stanowili przyszli kasjerzy, reszta to pracownicy krakow-skiego biura i kilka osób z kadry kierowniczej. - Program okazał się, nie bójmy się tego słowa: sukcesem. Obecnie trwa wdrażanie pilotów w całej Polsce – mówi Matylda Pilch z Działu Szkoleń odpowiedzialna za dotychczasowe szkolenia w Warszawie. Niebawem rozpocz-ną się szkolenia dla nowych pracowników w pozostałych Regionach – zapewnia Renata Górska, szef Działu Szkoleń i Rozwoju.

Przełamywanie lodówPierwszy dzień szkolenia należał do specja-listów, którzy tłumaczyli przyszłym pracowni-

kom zasady pracy w naszej Firmie, drugi dzień wypełniony był wiedzą o sklepie i standardach obsługi klienta, kończył się krótkim testem. Trzeciego dnia uczestnicy sprawdzali się w roli kasjera. Grupy szkoleniowe składały się naj-częściej kilkunastu uczestników, choć zdarzały się i takie, które przekraczały dwadzieścia osób. - Początkowo nowi pracownicy podcho-dzili do szkolenia z lekkim dystansem, bo nie wiedzieli, czego się spodziewać. Ale z każdym kolejnym dniem stawali się coraz bardziej otwarci i zaangażowani – tłumaczy Matylda. Pierwsze lody zostały szybko przełamane.

Okiem żakaA co sadzą o nowej inicjatywie sami uczest-nicy? – Szkolenie bardzo mi się podobało. Szczególnie wiedza teoretyczna dotycząca funkcjonowania sklepu jest bardzo potrzebna, bo pozwala uniknąć późniejszych strat – mówi Damian Parol, nowy zastępca kierownika w warszawskim Albercie przy ul. Marszałkow-skiej - Niewielkie zastrzeżenia mam jedynie

do testu, ponieważ niektóre pytania były tak sformułowane, że nie można było na nie udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Podobne zdanie ma kolejny świeżo upieczony zastęp-ca kierownika z Alberta przy ulicy Czerskiej, Andrzej Sikiewicz. – Zaczynamy pracować już z pewną wiedzą, znamy procedury i sklepowe regulacje, a to może przynieść tylko korzyści – przekonuje. – Bardzo podobały mi się zajęcia praktyczne. Kierownik powinien wiedzieć wszystko, również jak działa kasa – dodaje. Swoimi wrażeniami na temat szkolenia dla nowych pracowników podzielił się z nami także Ireneusz Maksymiuk, nowy Dyrektor Finansowy Ahold Polska. - To co najbardziej mnie zaskoczyło, to pozytywne emocje, które przekazują trenerzy na szkoleniu. Trzeba przy-znać, że ich doświadczenie i zaangażowanie przekonało mnie, że zaczynam pracę w poważ-nej Firmie, w której ludzie mają profesjonalne podejście do swojej pracy.

Aho

ld E

xpre

ss, c

zaso

pis

mo

dla

pra

cow

nikó

w i p

artn

erów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e24

–25

Page 26: Ahold EXPRESS 2/2006

Podróże

Page 27: Ahold EXPRESS 2/2006

z Polski

Czego potrzebujecie?

Szarlotka

Jabłkowo-drobiowe szaszłyki

Jak przygotować?

Z oliwy z oliwek, octu balsamicznego

, miodu, sosu chili, odro-

biny soli i pieprzu robimy marynatę. 

Piersi kurczaka myjemy 

i kroimy w dość grubą kostkę. Jabłka

 myjemy, oczyszczamy 

z gniazd nasiennych i kroimy w grub

ą kostkę. Zanurzamy jabłka 

i kurczaka w marynacie i wstawiamy

 do lodówki na 1-2 godziny. 

Osączamy jabłka i kurczaka z maryn

aty i nadziewamy na pa-

tyczki do szaszłyków. Pieczemy 15-

10 minut w nagrzanym pie-

karniku. Przed podaniem posypujem

y drobno posiekaną natką 

pietruszki. Podajemy z ryżem ugoto

wanym na sypko.

Dla Adama i Ewy

3 duże jabłka

2 piersi kurczaka

3 łyżki octu balsamicznego

3 łyżki oliwy z oliwek

1 łyżka miodu wielokwiatowego Alb

ert

1 łyżka sosu chili

sól pieprzpół pęczka natki p

ietruszki

Czego potrzebujecie?

Jak przygotować?Mąkę siekamy z masłem i cukrem. Dodajemy wodę, zagnia-tamy, formujemy kulę i wkładamy do lodówki na 2 godziny. Obieramy jabłka i kroimy je w kostkę. Do małego garnuszka wkładamy jabłka i 10 dag cukru, przyprawiamy cynamonem. Gotujemy na wolnym ogniu 20-25 minut. Pod koniec gotowa-nia dodajemy sparzone rodzynki. Wyjmujemy ciasto z lodów-ki. Odkładamy niewielki kawałek, rozwałkowujemy i formu-jemy długie paski. Formę do tarty smarujemy tłuszczem i wykładamy ciastem. Nakłuwamy je widelcem i pokrywamy masą jabłkową. Na jabłkach układamy kratkę z przygotowa-nych wcześniej pasków ciasta. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 30 minut. Ciasto można udekorować lukrem.

25 dag mąki tortowej Euro Shopper15 dag masła 1/2 szklanki zimnej wody 6 dużych jabłek 10 dag rodzynek25 dag cukru cynamon mielonysólcukier puder

Aho

ld E

xpre

ss, c

zaso

pis

mo

dla

pra

cow

nikó

w i p

artn

erów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e26

–27

Przepisy

Page 28: Ahold EXPRESS 2/2006

Bez pracy nie ma kołaczyW marcu 2006 roku Dział Wynagrodzeń i Benefitów wprowadził nowy system bonusowy. Co to oznacza? Dlaczego zmieniliśmy sys-tem bonusowy w Operacji?

W różnych krajach ACE oferowaliśmy różny bonus pracownikom na tych samych stanowiskach. Co wię-cej, w Polsce istniały 3 różne systemy. W hipermarke-tach do tej pory w ogóle nie było bonusów. Konieczne więc było ujednolicenie. Udało się. 

Od czego zależy bonus podstawowego personelu sklepów, czyli sprzedawców, kasjerów-sprzedawców, pracowników administarcyjnych, magazynierów oraz innych pracowników zaplecza, wyjaśniają specjaliści z Działu Wynagrodzeń i Benefitów. 

Przypomnijmy podstawowe warunki uzyskania bonusu. 

Dla pracowników Albertów

Na bonus składa się:● W 60% sprzedaż sklepu;● W 40% przestrzeganie zasad: FIFO, higieny, BHP, obsługi klienta – w oparciu o codziennie wypełnianą ankietę kierownika, która obejmuje wszystkie te 

punkty, a dla pracowników zaplecza – przestrzega-nie procedur operacyjnych sklepu związanych z ich obowiązkami.

Dla pracowników Hypernovych

Na bonus składa się: ● W 10% sprzedaż sklepu;● W 50% sprzedaż działu, dla działów pomocniczych – 60% stanowi sprzedaż sklepu;

●  Periodów, czyli czterotygodniowych okresów rozli-czeniowych jest w roku 13;

●  Do 40% - przestrzeganie zasad: FIFO, higieny, BHP, obsługi klienta – w oparciu o codziennie wypełnianą ankietę przez kierownika działu,  która obejmuje wszystkie te punkty, a dla pracow-ników działów pomocniczych – przestrzeganie procedur operacyjnych sklepu związanych z ich obowiązkami.

Ale pamiętajcie, że jeśli sprzedaż nie jest osiągnięta, to druga część bonusu wynikająca z przestrzegania zasad FIFO, higieny itd. może być wypłacona tylko w przypadku, gdy sklep ma na to środki w budżecie płacowym i za zgodą Dyrektora Regionalnego.

Aby bonus mógł być wypłacony, każdy pracownik musi spełnić podstawowe zasady: ●  Brak nieobecności chorobowych w ciągu miesiąca●  Brak kar, nagan i upomnień.

Niektórzy z Was już otrzymali bonusy. Zapytaliśmy w Hypernovej w Pabianicach. Oczywiście pracownicy ucieszyli się z bonusu. Jest to dobre narzędzie mo-tywacji – mówi Beata Siekacz, dyrektor Hypernovej. 

Opinię tą podziela Włodzimierz Krawiranda, Kierownik ds. Artykułów Przemysłowych z Pabianic: Bonus został wypłacony za trzeci okres, co zostało odebrane przez pracowników bardzo pozytywnie. Ale powiem szczerze: jest jeszcze sporo do wyjaśnienia. System jest nowy i jak to zwykle bywa rodzi sporo pytań. Mimo wszystko uważam, że to dobry sygnał, a dla nas kierowników to narzędzie do pracy. Daje nam możli-wość motywowania naszych pracowników.

Informacji na temat bonusu nie brakuje. Kto chce je uzyskać, nie będzie miał z tym problemów. W tym numerze Dział Wynagrodzeń i Benefitów odpowiada na najbardziej gorące pytania.

1. Bonus zależy od realizacji celu sprzedaży. Skąd mam wiedzieć, jaki jest cel sprzedaży dla mojego sklepu?W każdym sklepie Kierownik bądź Dyrektor Sklepu powinien umieszczać na tablicach ogłoszeń w sklepie cel sprzedaży sklepu i uaktualniać te dane codziennie. 

2. Skąd będę wiedzieć, że dostanę bonus?Najprościej zapytaj swojego przełożonego, po za-mknięciu periodu będzie on już mógł odpowiedzieć Ci na to pytanie.

3. Kiedy będzie wypłacany bonus?Bonus jest przyznawany z pierwszą pensją wypłacaną po zamknięciu periodu. Bonus liczony jest w oparciu o wyniki osiągnięte w danym periodzie. Periodów, czyli czterotygodniowych okresów rozliczeniowych jest w roku 13. Jest to korzystne dla pracownika, ponieważ może otrzymać bonus 13 razy w roku. 

4. Czy jeśli będę na urlopie to czy otrzymam bo-nus?Ewentualny bonus zostanie pomniejszony o długość urlopu, ale za ten okres zostanie wypłacone wynagro-dzenie liczone jako średnia wypłat z ostatnich trzech miesięcy, w tym również z wypłacanych bonusów. 

5. A co jeśli będę na zwolnieniu lekarskim?W takiej sytuacji nie będzie Ci przysługiwał bonus, ponieważ będąc na zwolnieniu lekarskim nie bierzesz udziału w wypracowywaniu celu sprzedażowego sklepu. 

6. Z kim mogę porozmawiać na temat bonusu? Możesz zapytać o bonus swojego przełożonego. Informacji chętnie udzielą także Menedżerowie i Specjaliści Personalni w Regionach. Do Waszej dyspozycji pozostają także Agnieszka Margiel oraz Robert Majewski, specjaliści z Działu Wynagrodzeń i Benefitów. 

Poza tym w bazie procedur znajduje się szczegółowy opis tego, jak działa system bonusowy.

– Postaramy się określić ilość niewykorzystanej powierzchni sklepowej i końcówek, które sklep będzie mógł przeznaczyć na materiały promocyjne – tłumaczy Jarosław Tabienko, Koordynator ds. Promocji. – Obecnie pra-cujemy nad wprowadzeniem systemu porządkującego miejsce, które sklepy mogą zagospodarować. Najkrócej 

mówiąc kierownik sklepu będzie wiedział, ile towaru sklep może zamówić tak, żeby z jednej strony asorty-ment był pełny, a z drugiej sklep nie sprawiał wrażenia zagraconego. – W ciągu dwóch tygodni do sklepów zostanie dostarczona informacja, co w nim być powinno, a czego nie – mówi Jarosław Tabienko. – Sklepy nie będą wypełniane zbędnymi standami i reklamami. Po-staramy się, aby były sklepy jasne i przejrzyste.

Na początku czerwca ruszył projekt Działu ds. Promocji. Cel – racjonalne gospodarowanie sklepową powierzchnią.

KOńCóWKA NA SICHER

W Polsce

Page 29: Ahold EXPRESS 2/2006

Smak lata w słoikuSezon zapraw na zimę w pełni. Jeśli jednak wolisz skorzystać z promieni jesiennego słońca, zamiast spędzać długie godziny w upalnej kuchni, nie masz się czego obawiać. Wybór dżemów pozwoli Ci cieszyć się smakiem lata przez cały rok.

Dżem to czy konfituraChoć zarówno dżem, jak i konfitura składa się z owoców, wody, cukru i środka żelują-cego, nie są to produkty takie same. Warto uporządkować definicje obydwu przetworów. 

Według zarządzenie ministerstwa rolnictwa, dżem musi zawierać minimum 35% owoców. Powszechnie przyjmuje się, że zawartość owoców w dżemie nie przekracza 44%. Są jednak owoce, których zawartość może być niższa, np. porzeczki (25%) lub passiflory (6%). Konfitura natomiast musi zawierać co najmniej 50% ekstraktu z owoców. Dżem i konfiturę różni także konsystencja – dżem jest zżelowany, zawiera mniej cukru i łatwiej się go rozsmarowuje. Konfitura zawiera całe owoce, w przypadku małych, lub w przypadku dużych owoców- większe kawałki zawieszone w gęstym syropie. Konfitury nie są jednak zżelowane. 

Różnice w składzie powodują także różnice w cenie – konfitury są droższe. 

Tradycyjnie i nowocześnieTradycyjne smaki dżemów utrzymują od wielu lat wysoki poziom sprzedaży, najbar-dziej popularne są dżemy z jednego gatunku owoców. Do najbardziej lubianych smaków należą: truskawka, wiśnia, brzoskwinia i czarna porzeczka.

- Klienci są przywiązani i lojalni wobec tych smaków – mówi Beata Miłkowska, Menedżer Produktu – ale poszukują także nowych sma-ków i oryginalnych zestawień owoców.

Naprzeciw tym poszukiwaniom wychodzą zazwyczaj najwięksi producenci. 

Szczególnie aktywny we wprowadzaniu in-nowacyjnych produktów jest lider segmentu, czyli Agros Nova. Firma ta w połowie ubiegłe-go roku wprowadziła na rynek serię dżemów „Śniadania Świata”. Innowacyjność produktu polega przede wszystkim na wyjątkowych smakach dżemów: papaja z marakują, banan z mandarynką, kiwi i limonka, figa i poma-rańcza oraz ananas i kokos. Dżemy te są niskosłodzone i zawierają kawałki owoców. –dodaje Beata. 

Innym pomysłem wprowadzonym przez Argos Nova na początku tego roku, jest połączenie dżemu z mleczną czekoladą. 

CzekoDżemi, jak podkreśla producent, ma pomóc rodzicom w dostarczeniu dzieciom odpowiedniej dawki witamin. Klient ma do wyboru cztery smaki: jagoda, wiśnia, truskawka – wszystkie z czekoladą mleczną oraz połączenie banana z białą czekoladą. 

Poza proponowaniem nowych smaków, producenci prześcigają się w oferowaniu dże-mów coraz wyższej jakości. Czy są to dżemy, czy konfitury? Trudno powiedzieć. Są to prze-twory zawierające 100% owoców, bez cukru i zdecydowanie mniej kaloryczne. Takie pro-dukty w trzech tradycyjnych smakach: maliny, truskawki i pomarańczy wprowadza na rynek firma Scandic-Food. Beata zdradza nam, że są one nazywane produktami dżemowy-mi typu fit. Przetwory te robią furorę wśród Skandynawów, którzy mają przysłowiowego „fioła” na punkcie zdrowego odżywiania. 

Ewolucja dżemów odbywa się nie tylko w ich składzie – zmieniają się także opakowania. Nadal najpopularniejsze są słoiki szklane o pojemności 250 – 320g, ale pojawiają się też nowe pojemniki. Wspomniane CzekoDżemi sprzedawane są w szklanych słoiczkach, które zostały zaprojektowane tak, by dzieci z łatwością mogły „dobrać się” do ich zawar-tości. Opakowania są kolorowe, niewielkich rozmiarów i mają wygodne zwężenie, ideal-nie dopasowane do dziecięcej rączki. Firma Stovit, bazując na przywiązaniu polskich klientów do przetworów domowych, produku-je „Konfitury Babuni”, które są sprzedawane są w beczułkowatych słoikach z charakte-rystyczną serwetką. Natomiast opakowanie „Śniadań Świata”, pozbywszy się tradycyjnej papierowej naklejki, kusi nowoczesną, trans-parentną etykietą.

Kogo dżemy jemy Największym producentem na polskim rynku jest Agros Nova. Firma ta jest właścicielem między innymi marki Łowicz, która gwaran-tuje pozycję dominującą w segmencie rynku i posiada ponad 42% udziałów w sprzedaży. Dżem truskawkowy Łowicza od wielu lat sprzedaje się najlepiej. Kolejni ważni gracze na rynku dżemów to Kotlin – 8, 4 % i Materne Polska – 10, 1% udziałów w rynku. Na czwar-tym miejscu plasuje się Stovit (8%) i zaraz za nim Scandic-Food (6,7%). Marki własne różnych sieci handlowych stanowią około 12% sprzedaży.

Dżemożercy Wydawałoby się, że dżemy najlepiej sprze-dają się w zimie. Wyniki sprzedaży wskazują jednak, że to przednówek jest okresem żniw dla producentów. Wtedy kończą się zapasy przetworów zgromadzone latem w piwnicach, a świeżych owoców, za którymi pierwsze promienie wiosennego słońca budzą w nas tęsknotę, nie ma jeszcze w sklepach. Kiedy jednak tańsze, świeże owoce pojawiają się w sprzedaży, przestajemy jeść dżemy.

- Dżemy są produktem sezonowym – podkre-śla Beata Miłkowska – w lecie ich spożycie bardzo spada. Najsłabsze miesiące w roku pod tym względem to sierpień i wrzesień, kiedy jest najwięcej świeżych owoców.

Wyniki sprzedaży pokazują, że przeciętny Polak spożywa zaledwie 0,8 kg dżemów i konfitur rocznie, podczas gdy np. Francuz około czterech kilogramów. Ale nie możemy zapominać, że w Polsce tradycja przygoto-wywania przetworów domowymi sposobami jest bardzo silna. Jednakże w porównaniu z krajami zachodnimi, w Polsce zjada się więcej dżemów niskosłodzonych. 

Prognozujemy Dziś najistotniejszy przy wyborze dżemu jest smak, potem marka, ale oczekiwania Klientów zmieniają się. Chcąc przełamać smakową nudę, klienci coraz częściej będą wybierać nowe, zaskakujące smaki i połą-czenia owoców. Im produkt będzie zawierał więcej owoców tym lepiej. Poszukiwane będą produkty z dużymi kawałkami i bez konser-wantów chemicznych. – przewiduje Beata. 

Można i takPrzyzwyczajeni to tradycyjnych smaków, możemy być zaskoczeni różnorodnością składników, z których robi się dżemy w róż-nych krajach świata. Jednym z narodowych produktów kulinarnych Portugalii jest dżem z marchewki, w związku z czym Unia Europej-ska musiała uznać ją za owoc. W USA robi się dżemy z ogórków i dyni, a w niektórych krajach używa się do tego także słodkich ziemniaków. Nie zdziwcie się, jeśli w Kirgizji posłodzą Wam dżemem herbatę. Jednak najbardziej twórczo podszedł do zagadnienia hiszpański malarz Joan Miró, który wykorzy-stywał dżem jagodowy do malowania swoich obrazów. 

Aho

ld E

xpre

ss, c

zaso

pis

mo

dla

pra

cow

nikó

w i p

artn

erów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e28

–29

Page 30: Ahold EXPRESS 2/2006

Chwalili nas...

Naszym celem jest zapewnianie Klientom wysokiej jakości usług i produktów. Po opracowaniu analiz i starannym rozważe-niu sytuacji dotyczących dodawanych do za-kupów foliowych siatek zdecydowaliśmy, że nie będziemy kontynuować takiej działalno-ści. Torby foliowe były rozdawane niezwykle rozrzutnie. Pamiętać należy, że ich produkcja jest dużym obciążeniem nie tylko ekonomicz-nym, ale przede wszystkim ekologicznym. Klient natomiast może sobie kupić foliową siatkę za 1 koronę. Ta symboliczna cena pokryje koszty jej produkcji i umożliwi nam - miesięcznie - inwestowanie ponad jednego miliona koron na podnoszenie jakości usług świadczonych w naszych sklepach.

František Csivre, Dyrektor Generalny Ahold Retail Slovakia

odpowiedź infolinii:

Serdecznie przepraszamy za sytuację, która spotkała Pana w Albercie. Według naszych zasad za źle naliczoną cenę należy się Panu kupon o wartości 50 koron. Oczywiście nie jest usprawiedliwieniem to, że nasz personel – bez względu na wiek i staż pracy - nie jest wystarczająco przeszkolony. W takiej sytuacji pracownik powinien zwrócić się do swego przełożonego lub do bardziej doświadczonego współpracownika, aby uzy-skać pomoc w rozwiązaniu powstałej sytuacji. W sklepie zawsze powinien być albo jego kierownik, albo zastępca, który ma dostęp do kuponów.

Brawo. Zachowanie pracowników tego sklepu zasługuje na pochwałę. Miarą dobrej obsługi jest reakcja personelu na zgłoszone przez klientów uwagi. Może się zdarzyć, że zabraknie towaru na półce, ale ważne jest jak wtedy zareagujemy. Pracownica przepro-siła za chwilowy brak towaru na półce. Taka reakcja pokazuje, że czuje się odpowie-dzialna za swój sklep, a także podkreśla, że jest to wyjątkowa sytuacja. Daje to klientce poczucie, że rzeczywiście interesują nas jej potrzeby. Opisana w liście sytuacja może być przykładem dla innych, w jaki sposób zdobyć lojalnych, wdzięcznych za okazaną pomoc klientów. Oczywiście lista możliwych rozwiązań w różnych sytuacjach jest prak-tycznie nieskończona, ale pamiętajmy, że zawsze sprawą najważniejszą jest zadowolony Klient. Jeszcze raz: BRAWO!

Listy z Polski skomentował Marcin Krywult z Działu Szkoleń

Dzień dobry,Jestem waszą stałą klientką, regularnie rob

ię zakupy tylko w Avion w Hypernovej. Jestem

zadowolona z asortymentu, fajnej atmosfery i podejścia do klienta. Myślałam, że zaliczacie

się do najwyższej półki hipermarketów, dlatego dzisiaj zostałam niemile zaskoczona, kiedy

kasjerka zażądała od mnie zapłacenia 1 korony za foliową siatkę. Czy rzeczywiście mam

chodzić do sklepu z zapasową siatką, jak w czasach socjalizmu? Będę wdzięczna za informację,

dlaczego wprowadziliście taką zmianę.

Lívia Jandová

W kasie odmówiono mi wydania bonu o wartości 50 koron jako rekompensatę za źle naliczoną cenę „Dobrej Wody”. W formie przeprosin poinformowano mnie później, że kasjerka jest nowa i dopiero uczyła się pracy na tym stanowisku.

Szanowni Państwo,8 marca 2006 roku po południu poszedłem na zakupy w Hypernovej Chodov. Przyznaję, że byłem ciekaw jak wygląda to centrum i sklep. (mieszkam po przeciwnej stronie Pragi). Niestety towaru, który sobie wybrałem, nie było chwilowo w magazynie. Poprosiłem o wezwanie odpowiedzialnej osoby, w tym przypadku był to zastępca dytektora, pan Navratil. Mimo, że byłem dość rozzłoszczony, jego energiczne, życzliwe podejście i szybkie rozwiązanie problemu zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Chciałbym w imieniu żony i swoim pochwalić tego pana. Pierwsze wrażenie jest najważniejsze – na mnie Hypernova zrobiła dobre wrażenie tym, w jaki sposób rozwiązuje się problemy. W tym tygodniu, w niedzielę, także pojedziemy tam na zakupy. Przez całą Pragę.Z pozdrowieniami Vladimír Běhůnek

Dzień dobry!

Chciałbym zwrócić Państwa uwagę na sklep Albert. Rok temu sklep był remontowany

i byłem naprawdę dumny widząc

jak pod moim okiem wyrasta piękna piekarnia z szerokim asortymentem, dział serów, wędlin i oczywiście świeże warzywa.

Niestety wszystko, co piękne szybko się kończy, a moje rozgorycze

nie wzrosło, kiedy w telewizji obejrzałem reklamę,

w której mężczyzna zjeżdża rano w piżamie po świeże bułki. W mojej wymarzonej piekarni jest tylko ka

jzerka, o włoskich

bułkach z przyprawami dawno już nie słyszałem. Na tym nie koniec. Świeże warzywa i owoce wystawione są do sprzedaży

wraz z tymi starymi i podgniłymi, jeszcze więcej pozostawia do życzenia dział wędliniarski, gdzie zeschnięte wędliny zalegają

pod ladą, co zniechęca do zakupów nawet najbardziej oddanego klien

ta. W konsekwencji sklep, który jeszcze niedawno był

oblegany przez klientów, świeci coraz większymi pustkami.Zależy mi, żeby Albert był na moim osiedlu, bo zdążyłem się już

do niego przyzwyczaić. Każde przyzwyczajenie można jednak zmienić. Pozdrawiam. Jeszcze klient.

To, co najbardziej uderza w liście, to kontrast miedzy oczekiwaniami Klienta i faktem, że opisywany sklep tych oczekiwań nie spełnia. Spójrzmy na sytuację oczami Klienta. Przeprowadzony remont sklepu, utworzenie stoiska piekarniczego powoduje, że Klient spodziewa się wysokiej jakości usług. Telewizyjna reklama Alberta obiecuje wygod-ne zakupy oraz zawsze świeże i chrupiące pieczywo. Nie wystarczy jednak zrobić w sklepie remont i zachwalać w reklamie ofertę. Najważniejsza jest codzienna dbałość o sklep. Tymczasem opisywany supermarket rozczarowuje wąską ofertą pieczywa i wręcz odstraszającą ekspozycją w działach owoce-warzywa i wędliny. Zniechęcający jest widok sklepu świecącego pustkami, w którym nie ma klientów. Po co ryzykować skoro inni ludzie nie robią tu zakupów? Spirala niezadowolenia rozkręca się szybko. Utracone zaufanie trudno będzie odzyskać. W grę wchodzą zawiedzione nadzieje i nie-spełnione obietnice. Nie możemy dopuszczać do takich sytuacji.

Witam,

W Albertach jestem sporadycznie, jednak przedświąteczne zakupy robiłam właśnie w jednym z Państwa sklepów. Poza

wieloma produktami chciałam kupić soję, niestety półka, na której powinna się ona znajdować była pusta, o czym napomknęłam

personelowi. Jakież było moje zdziwienie, kiedy Pani, z którą wymieniałam uwagi na temat tego produktu po pierwsze

przeprosiła mnie za chwilowy brak soi, po czym poszła na zaplecze dowiedzieć się, kiedy będę mogła ją kupić. A na koniec

dała mi numer telefonu do sklepu po to, żebym przed kolejnymi wyjściem upewniła się, że soja już jest. W umówionym dniu

zadzwoniłam i usłyszałam, że w sklepie czeka na mnie odłożony produkt. Nie spodziewałam się takiego zainteresowania wokół

potrzeb zwykłej klientki. W dzisiejszych, pełnych skarg i utyskiwań czasach trzeba takie gesty widzieć i cenić, ponieważ

o tym, czy wrócimy do sklepu w dużej mierze decyduje personel. Ci ludzie reprezentują Was a taka praca jest najlepszą

reklamą. Serdecznie dziękuję.

Z wyrazami uznania, Alicja Szmit, Kraśnik

Skrzynka pocztowa

Page 31: Ahold EXPRESS 2/2006

Wyniki Quizu

Quiz zamieszczony w poprzednim numerze nie przysporzył Wam zbyt wielu trudności. Tym razem bony przypadają: Irenie Trzaskowskiej z Gniezna, Dorocie Rezner z Rybnika oraz Leszkowi Jungiewiczowi z Krakowa. Gratulacje!

Bony prześlemy pocztą. Bony o wartości 50 złotych prześlemy poczta.

Wszystkim, którzy wzięli udział w naszej zabawie dziękujemy i zapra-szamy do dalszych zmagań!

1 2 3 4 5 6 7 8

9 10 11 12 13 14 15 16

17 18 19

Imię i nazwisko

Sklep

Konkurs

1. Za polecenie nowego pracownika możesz otrzymać nagrodę w wysokości aż: a) 300 zł b) 1 000 zł c) 2 800 zł

2. Nasza nowa własna marka kosmetyków nazywa się: a) Care One b) Number One c) Albert

3. W tym roku Ahold w Europie środkowej obchodzić będzie rocznicę:a) 15 lat Aholda w Czechach i 5 lat Aholda na Słowacjib) 10 lat Aholda w Czechach i 5 lat Aholda na Słowacjic) 25 lat Aholda w Czechach i 25 lat Aholda na Słowacji

UWAGA KONKURS! Odpowiedz na trzy pytania. Rozwiązanie przyślij na adres Redakcji Ahold Express (ul. G.Zapolskiej 38, 30-126 Kraków). Cze-

kają nagrody – 3 bony na zakupy w Albertach i Hypernovych – każdy o wartości 50 złotych. Nie ma na co czekać – może tym razem nagroda

trafi właśnie do Ciebie? Nie zapomnij napisać, gdzie pracujesz (numer sklepu, DC).

Zapraszamy do rozwiązywania krzyżówki. Nagrody czekają. Autorów prawidłowych odpowiedzi nagrodzimy bonami na zakupy do naszych sklepów. Rozwiązanie krzyżówki z poprzedniego numeru brzmi: Twoje Wygodne Zakupy. 

Nagrody otrzymują: Anna Pietrzak z Alberta w Kaliszu, Patrycja Raczyńska z Alberta w Siemianowicach -Śląskich, Paulina Pietrowicz z Alberta w Bełchatowie, Urszula Siembida z Alberta w Stalowej Woli oraz Jacek Tarnowski z DC w Piotrkowie Trybunalskim. Bony na zakupy o wartości 50 złotych prześlemy pocztą. Serdecznie gratulujemy! 

Wszystkim, którzy wzięli udział w naszej zabawie dziękujemy i zapraszamy do dalszych zmagań!

Rozwiązanie krzyżówki wyślijcie na adres: Ahold Express, Justyna Głąb, ul. G. Zapolskiej 38, 30-126 Kraków. Na odpowiedzi czekamy do 15 sierpnia 2006 roku. 

Aho

ld E

xpre

ss, c

zaso

pis

mo

dla

pra

cow

nikó

w i p

artn

erów

han

dlow

ych

Aho

ld C

entr

al E

urop

e30

–31

Krzyżówka

Page 32: Ahold EXPRESS 2/2006

Autor: Miroslav Kemel

Ma Pani uroczy uśMiech...to Pani czy firMowy?

to taki nowy trend. ProPonujeMy naszyM klientoMwsPaniałą atMosferę zakuPów w sPray‘u!

kochanie! kuPiłeM odkurzacz. wieM, że to jużsiódMy, ale tak go Pięknie na tyM regale wystawili...

Z PRZYMRUŻENIEM OKA